Mówi: | dr Marek Prawda |
Funkcja: | dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce |
Dostawy szczepionek do państw UE ruszą pełną parą w II kwartale. Wtedy może pojawić się problem z wydolnością systemu szczepień
Komisja Europejska zakontraktowała do tej pory w sumie 2,3 mld dawek szczepionek na COVID-19 od sześciu firm farmaceutycznych. Jeżeli rozmowy z dwoma kolejnymi zakończą się podpisaniem umów, ta liczba jeszcze wzrośnie. – UE już w tej chwili ma dużo więcej dawek, niż sama potrzebuje – mówi dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce, dr Marek Prawda. Dostawy mają ruszyć w pełni w II kwartale br., ale niektóre kraje się niecierpliwią i prowadzą z producentami indywidualne rozmowy dotyczące zakupu dodatkowych szczepionek. Jak podkreśla ekspert, te negocjacje nie mogą w żaden sposób ograniczać wywiązywania się z dostaw w ramach unijnego programu.
Indywidualne negocjacje prowadziły m.in. Niemcy, które – według medialnych doniesień – miały rozmawiać z firmami BioNTech i Pfizer oraz CureVac w sprawie zakupu na własną rękę dodatkowych 50 mln szczepionek. Wzbudziło to duże kontrowersje na forum UE, ponieważ wcześniej wszystkie kraje zgodziły się, że nie będą samodzielnie negocjować z producentami, aby uniknąć rywalizacji o szczepionki.
– To, że prowadzone są rozmowy bilateralne, wynika z nerwowych reakcji w poszczególnych krajach. W Niemczech przetoczyła się debata typowa dla społeczeństwa bogatego, sytego i w związku z tym trochę niecierpliwego, że jak to możliwe, abyśmy w styczniu i lutym ciągle mieli do wykorzystania za mało szczepionek, skoro daliśmy na to najwięcej pieniędzy. Niemcy zapłaciły firmie BioNTech 375 mln euro, żeby mogła zwiększyć swoje zdolności wytwórcze. Rząd niemiecki jest oskarżany przez obywateli o nadmiar solidarności – mówi agencji Newseria Biznes dr Marek Prawda, dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. – To jest typowe dla wszystkich nieracjonalnych debat w trudnych sytuacjach.
Komisja Europejska zaznacza, że wszystkie 27 państw UE zobowiązało się – wiążąco prawnie – wyłącznie do wspólnych negocjacji i zakupów szczepionek. Dwustronne, indywidualne umowy państw UE z producentami mogą być zrealizowane tylko po uprzednim wywiązaniu się z umów wynegocjowanych z Brukselą w ramach wspólnego mechanizmu zakupów.
– Rozmowy bilateralne, prowadzone przez niektóre kraje z producentami, nie mogą w żaden sposób ograniczać wywiązywania się z dostaw obiecanych w ramach unijnego programu – podkreśla ekspert. – Przyjdzie czas, że być może państwa członkowskie będą uzupełniały swoje dostawy, ale w tej chwili UE zakontraktowała ok. 2,3 mld szczepionek, które częściowo już są, a częściowo będą do nas spływać w kolejnych tygodniach i miesiącach. W związku z tym UE ma już w tej chwili dużo więcej dawek, niż sama potrzebuje. Zresztą wąskim gardłem nie są zamówienia, dlatego rozmowy bilateralne rządów z producentami nie są rozwiązaniem.
Jak podkreśla, większym problemem jest teraz konieczność zorganizowania całego procesu szczepień od strony logistycznej. Po zaaprobowaniu i dopuszczeniu kolejnych preparatów do użytku przez Europejską Agencję Leków trzeba będzie szybko rozprowadzić je po całej Europie i zorganizować punkty szczepień. Dlatego Komisja Europejska już w połowie października zleciła krajom członkowskim opracowanie krajowych strategii w tym zakresie.
– Za kilka czy kilkanaście tygodni tym wąskim gardłem będzie raczej to, czy będzie miał kto szczepić i to w bardzo szybkim tempie. Problem będzie leżał w wydolności systemów – mówi dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce.
W tej chwili UE ma zakontraktowanych w sumie 2,3 mld dawek szczepionek od sześciu koncernów farmaceutycznych. Dostawy mają ruszyć w pełni w II kwartale br., co potwierdziła komisarz do spraw zdrowia Stella Kyriakides (po odbywającym się w tym tygodniu spotkaniu ministrów zdrowia 27 krajów UE).
– UE już latem zdecydowała się rozmawiać z tymi producentami, których oferty wydawały się najlepsze i najbardziej prawdopodobne. Ale nikt nie wiedział, który z oferentów będzie pierwszy, a kto będzie potrzebował więcej czasu. Dziś już wiemy, że wszystkie konie, na które postawiła UE, szybko biegną do mety, niektóre już dobiegły, a inne zrobią to w najbliższych tygodniach, jak np. AstraZeneca, której szczepionka 29 stycznia ma zostać warunkowo dopuszczona w UE – mówi dr Marek Prawda.
Jak podkreśla, wspólny unijny program zamówień to najbezpieczniejsze i najlepsze rozwiązanie, jakie UE mogła przyjąć. Co więcej, jest to pierwsze takie przedsięwzięcie w historii wspólnoty.
– Nigdy dotąd nie było tak, żebyśmy wspólnie uzgodnili portfolio towaru, który kupujemy, że będziemy w tej kwestii współpracować, wymieniać się informacjami i robić wszystko, żeby zwiększyć zdolności produkcyjne firm, a przede wszystkim, co trzeba podkreślić, żeby zapewnić równy i sprawiedliwy podział dla bogatych i biednych, małych i dużych. W wyniku tej decyzji o wspólnym zakupie wszyscy są w takiej samej sytuacji i nikt nie zostanie pozostawiony z tyłu – podkreśla dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
Pierwszą szczepionką na COVID-19 dopuszczoną do użytku w UE był preparat opracowany przez firmy Pfizer i BioNTech. 21 grudnia został zaaprobowany przez Komisję Europejską i trafił na rynek pod marką Comirnaty. Akcja szczepień w większości krajów UE ruszyła pod koniec grudnia. Początkowo KE zakontraktowała 300 mln dawek szczepionki Pfizera, ale w ubiegłym tygodniu poinformowała o wynegocjowaniu dodatkowych 300 mln, które będą dostarczane od II kwartału br.
Dopuszczony do użytku w UE został także preparat Moderny, zaaprobowany przez KE 6 stycznia. Unia ma zakontraktowane w sumie 160 mln dawek, które będą dostarczane w kolejnych miesiącach.
12 stycznia Europejska Agencja Leków otrzymała też wniosek o dopuszczenie do obrotu szczepionki firmy AstraZeneca (UE ma umowę na ponad 400 mln dawek). Zajmie się nim pod koniec stycznia, co oznacza, że dostawy ruszyłyby już w lutym. Wtedy planowane jest również dopuszczenie do użytku w UE czwartej szczepionki firmy Janssen Pharmaceutica, należącej do koncernu Johnson & Johnson, której dostawy ruszyłyby w kwietniu.
– UE zamówiła 400 mln dawek szczepionki Astra Zeneca i większa część z nich ma popłynąć do nas już w lutym. Jeżeli kolejny producent – CureVac, u którego zakupiliśmy 405 mln dawek – też będzie dostępny za kilkanaście tygodni, przy czym te szczepionki są już produkowane, nastąpi radykalne przyspieszenie. To znaczy, że od strony zamówień zrobiono wszystko, co można było zrobić – podkreśla Marek Prawda.
12 stycznia Komisja Europejska zakończyła także wstępne rozmowy z firmą Valneva dotyczące zakupu opracowanej przez nią szczepionki. Umowa ma objąć 30 mln dawek z opcją dokupienia dodatkowych 30 mln na późniejszym etapie.
Czytaj także
- 2025-04-10: Nowa wersja programu Czyste Powietrze zwiększa wymagania wobec wykonawców instalacji. Nie wszystkie firmy są w stanie im sprostać
- 2025-03-11: Dawid Kwiatkowski: W programie „MBtM” były wyznania miłości w moim kierunku. To było miłe, ale za uczestnikiem musi iść też dobra muzyka
- 2025-03-26: Patricia Kazadi: To będzie bardzo pracowita wiosna. Pracuję nad własną muzyką
- 2025-03-13: Patricia Kazadi: Maciek Rock jest dla mnie ogromną inspiracją. Uczę się od mistrza
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
- 2025-03-20: Malwina Wędzikowska: Druga edycja „The Traitors. Zdrajcy” jest bardziej mroczna i bezwzględna. Finał mocno zaskoczy widzów
- 2025-03-28: Malwina Wędzikowska: W moim środowisku pracy nieraz byłam zdradzona i oszukana. Teraz wystrzegam się zbyt miłych ludzi, od których za chwilę można dostać cios w plecy
- 2025-02-27: Malwina Wędzikowska: W dżungli przez miesiąc rewidowałam swoje życie. Przehulałam dużo czasu na toksycznych ludzi
- 2025-02-25: Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku
- 2025-02-20: Ubóstwo dotyka prawie miliona dzieci w Polsce. Głód i niedożywienie jednym z najpoważniejszych objawów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
Rosnąca biurokracja zniechęca europejskie firmy do rozwoju, tym bardziej że borykają się one z surowszymi regulacjami niż ich konkurenci w Chinach i USA. Jedną z poważniejszych barier jest brak spójności przepisów w państwach członkowskich UE, co utrudnia wykorzystanie potencjału jednolitego rynku. Niektóre kraje, w tym Polska, mają tendencję do nadregulacji względem tego, czego wymagają unijne dyrektywy.
Transport
Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne

W 2024 roku liczba aktywnych polis OC w Polsce przekroczyła 29,7 mln, a ubezpieczeni zgłosili ponad 1 mln szkód – wynika z danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Dane KNF wskazują, że składka przypisana brutto z ubezpieczeń komunikacyjnych trafiła w ubiegłym roku do 17 zakładów ubezpieczeń. Na tym rynku pojawił się właśnie kolejny gracz – Direct pojišťovna, czeska firma ubezpieczeniowa przejęła całość portfela ubezpieczeń od wefox insurance AG i rozpoczyna działalność w Polsce.
Handel
Inwestorzy już odczuwają skutki wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa. Finalnie najwięcej stracą na tej polityce Amerykanie

Ogłoszone przez Donalda Trumpa 2 kwietnia cła na towary z licznych krajów z całego świata zatrzęsły rynkami finansowymi. Indeksy akcyjne ruszyły w dół, zyskiwać za to zaczęły bezpieczniejsze obligacje. Niektóre branże ucierpią bardziej niż inne, np. motoryzacyjna. Skorzystać może za to sektor logistyczny. Paradoksalnie to na obywatelach USA cła mogą się odbić najmocniej, zaś na wzmocnienie swojej pozycji szansę mają Chińczycy.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.