Newsy

W czasie wakacji na GPW najwięcej mogą zyskiwać małe i średnie spółki. Ryzyko może się wiązać z OFE i sytuacją międzynarodową

2014-06-26  |  06:20

Indeksy na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie wciąż nie chcą ruszyć w górę. Zdaniem analityków jest to głównie efekt negatywnego wpływu sytuacji na Ukrainie. Notowaniom nie pomaga też niepewność co do liczby osób, które zapiszą się do otwartych funduszy emerytalnych. Jeśli więcej przyszłych emerytów zdecyduje się na pozostanie w OFE, inwestorzy na giełdzie mogą spodziewać się zysków, zwłaszcza na małych i średnich spółkach.

– Polski rynek akcji zdecydowanie jest teraz w ciekawym momencie. Z jednej strony czekamy na wynik zapisów do OFE, który może być decydujący w tej perspektywie pięcio- czy sześciomiesięcznej dla polskiego rynku. Z drugiej strony szkodzą nam zawirowania, jakie są na Wschodzie, czyli na Ukrainie i w Rosji – mówi w rozmowie z agencją Newseria Biznes, Przemysław Gerschmann, menadżer inwestycyjny w banku Citi Handlowy.

Sytuację na giełdach może skomplikować również eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie. Ofensywa sunnickich islamistów w Iraku spowodowała w ostatnim czasie znaczący wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach. Według analityków trwające ożywienie w krajowej gospodarce będzie jednak pozytywnie przekładać się na wyniki finansowe większości spółek notowanych na parkietach.

Zdaniem Przemysława Gerschmanna przełomowym momentem w tym roku może okazać się okres wakacyjny. Tradycyjnie podczas wakacji niewiele dzieje się na rynkach akcji. 

W tym roku rynek pozna decyzję, co do tego, ile osób faktycznie zostanie w OFE i czy OFE będą prowadziły podaż na rynku akcji, i czy nadal będą tym głównym kupującym. W zasadzie negatywny scenariusz już znamy, już teraz wiemy, że liczba osób, które zdecydowały się zostać w OFE, jest mniejsza, niż można było się spodziewać na samym początku – mówi Przemysław Gerschmann.

Od 1 kwietnia do 31 lipca tego roku członkowie OFE mają możliwość zdecydować, czy chcą, aby część ich składki emerytalnej nadal trafiała do OFE, czy na indywidualne subkonto w ZUS. Zgodnie z przepisami ustawy składka do OFE przekazywana będzie do końca czerwca 2014 r. Według ostatnich danych do początku czerwca deklaracje pozostania w OFE złożyło nieco ponad 180 tysięcy osób. Pomimo faktu, że liczba składanych wniosków znacząco wzrosła w ostatnich tygodniach, to do końca lipca ich liczba prawdopodobnie nie przekroczy pół miliona.

Przemysław Gerschmann zwraca uwagę, że jeśli do OFE zapisze się więcej osób, niż przewiduje rynek, i pozostaną one znaczącym graczem na GPW, właściciele akcji mogą niespodziewanie zarobić. Na największe zyski w takim wypadku mogą liczyć jego zdaniem inwestujący w małe i średnie spółki.

Możemy oczekiwać, że w przypadku pozytywnego zakończenia tych zapisów może dojść do silniejszego odbicia właśnie w sektorze małych i średnich spółek, takiej dynamicznej wakacyjnej hossy, może nawet kilkunastoprocentowej – dodaje menedżer inwestycyjny.

Gerschmann podkreśla, że to właśnie sektor małych i średnich spółek na GPW najbardziej przecenił się na początku tego roku, a wiązało się to właśnie z obawami, co do tego, że OFE będą redukować swoje zaangażowanie akurat w tym sektorze. 

Polski rynek może też być bardziej atrakcyjny dla inwestorów ze względu na rekordowo niskie stopy procentowe w strefie euro. Europejski Bank Centralny na początku czerwca obniżył referencyjną stopę procentową o 10 punktów bazowych do 0,15 proc., a stopa depozytowa spadła do poziomów ujemnych. Po tej decyzji Marek Belka, szef Narodowego Banku Polski, poinformował, że decyzja EBC nie zmieniła prawdopodobieństwa obniżek stóp procentowych w Polsce, nadal pozostaje ono bardzo małe i nie jest scenariuszem bazowym. 

Ujemne stopy procentowe na pewno wywołają presję co do obniżek albo co najmniej do utrzymania stóp procentowych w Polsce na obecnym poziomie. Można również stwierdzić, że podniosą atrakcyjność polskiego rynku, ponieważ ta rentowność będzie wyższa przez to, że będą one utrzymane u nas na poziomie 2,5 proc. – dodaje Gerschmann.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności

Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.

Ochrona środowiska

Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało

Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.

Problemy społeczne

Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia

W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.