Mówi: | Mariusz Gujski |
Funkcja: | redaktor naczelny „Służby zdrowia” |
W Polsce nadmiernie wykorzystywane jest leczenie szpitalne. Nawet co piąta hospitalizacja jest nieuzasadniona
Leczenie ambulatoryjne zamiast hospitalizacji – eksperci przekonują, że taka zmiana mogłaby znacząco usprawnić polski system opieki zdrowotnej. Dziś nawet 20 proc. pobytów w szpitalach można by uniknąć. Tym bardziej że hospitalizacja to znacznie droższe rozwiązanie. Takich oszczędności system bardzo potrzebuje, bo nakłady publiczne na tę sferę są wciąż dużo niższe niż w innych państwach europejskich. Wyzwania stojące przed polską polityką zdrowotną będą głównym tematem 4. Szczytu Zdrowie, który odbędzie się 20 czerwca w Warszawie.
– Tego, w jakiej kondycji jest polska służba zdrowia, doświadcza każdy, kto ma z nią kontakt. Każdy kij ma jednak dwa końce. Z jednej strony, zważywszy na niskie nakłady, które przeznaczamy na ochronę zdrowia w Polsce, możemy powiedzieć, że mamy fantastycznie działający system. Z drugiej strony, system jako całość działa nieefektywnie, nie spełnia oczekiwań, jakie mamy wobec systemu ochrony zdrowia działającego w kraju Unii Europejskiej w XXI wieku – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mariusz Gujski, redaktor naczelny „Służby zdrowia”.
Polska przeznacza na ochronę zdrowia 4,4 proc. PKB. Choć obecnie wydatki na opiekę medyczną są o połowę wyższe niż 10 lat temu, to wciąż nie możemy dogonić Europy. Średnia europejska to ok. 7 proc., a WHO ocenia, że dla krajów naszego regionu optymalnym wynikiem jest 6 proc. PKB. Brakuje nam nie tylko do światowych gigantów (USA – 18 proc. PKB, Niemcy – 11,3 proc., Japonia – ponad 10 proc.), ale wydajemy o 30 proc. mniej niż przeciętny członek OECD. Jak przekonuje Gujski, bardzo niskie wydatki nie są jednak naszym jedynym problemem.
– Mamy przestarzałą strukturę. Świat idzie w takim kierunku, by system ochrony zdrowia organizować w stronę opieki ambulatoryjnej, a nie szpitalnej. Powinniśmy wcielić w życie hasło, że pacjent, który może chodzić, nie powinien leżeć. Szpitalnictwo jest najdroższą formą leczenia, a nie w każdym przypadku jest uzasadnione, by pacjent trafiał do szpitala – podkreśla ekspert.
Tylko w latach 2000–2012 liczba hospitalizacji w stosunku do liczby mieszkańców wzrosła o ok. 20 proc. (dane OECD). Obecnie nawet co piąta hospitalizacja jest nieuzasadniona. Tymczasem jeden dzień pobytu w szpitalu kosztuje przeciętnie kilkaset złotych. Hospitalizacje mogłyby być rzadsze, gdyby wzmocniono opiekę podstawową, a lekarze mieli większą możliwość diagnozowania. Zbyt mała liczba lekarzy powoduje jednak, że są oni przemęczeni, przyjmują zbyt wielu pacjentów, w efekcie łatwiej im dać skierowanie do szpitala.
– Problemem jest też to, że nie rozumiemy idei zdrowia publicznego. Nasze zdrowie zależy przede wszystkim od nas samych. Systemy opieki zdrowotnej wpływają na stan zdrowia społeczeństwa jedynie w około 10 proc., geny, w które jesteśmy wyposażeni, i środowisko po 20 proc., a aż 50 proc. to nasz styl życia: to, jak się odżywiamy, czy uprawiamy aktywność ruchową oraz czy rozsądnie korzystamy z używek – tłumaczy Gujski.
W tym roku, 20 czerwca, już po raz czwarty odbędzie się Szczyt Zdrowie organizowany przez Instytut Ochrony Zdrowia we współpracy z Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego. W tym roku głównym tematem będzie finansowanie służby zdrowia, polityka lekowa państwa, znaczenie POZ dla systemu ochrony zdrowia i zapowiadane zmiany w Narodowym Funduszu Zdrowia.
– Chcemy też rozmawiać o organizacji podstawowej opieki zdrowotnej. Chodzi o to, by lekarze byli wyposażeni w więcej kompetencji tak, by lekarz rodzinny był w stanie załatwić większą liczbę problemów zdrowotnych. Dobry lekarz rodzinny jest w stanie nawet 80 proc. problemów zgłaszającego się pacjenta rozwiązać we własnym gabinecie – wskazuje redaktor naczelny „Służby zdrowia”.
Najważniejsi uczestnicy środowiska, tzn. menadżerowie, politycy, urzędnicy, przedstawiciele sektora publicznego, świata biznesu oraz organizacji pozarządowych z Polski i Europy, będą również rozmawiać o wynagrodzeniu personelu medycznego w Polsce. Obecnie należy ono do najniższych w Europie, w efekcie brakuje zarówno lekarzy (2,19 lekarza na tysiąc mieszkańców), jak i pielęgniarek (5,3).
– W konferencji swoją obecność potwierdził minister zdrowia, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia i dwóch podsekretarzy. Będą również uczestniczyć decydenci zdrowotni, politycy, lekarze, przedstawiciele różnych grup zawodów medycznych, a także interesariusze całego systemu, czyli oprócz dyrektorów szpitali przedstawiciele marszałków, Samorządowej Polski, pacjenci i pielęgniarki. Jesteśmy otwarci i liczymy na dużą frekwencję – podkreśla Mariusz Gujski.
Czytaj także
- 2025-07-25: Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]
- 2025-07-18: Endometrioza przez lata pozostawała lekceważonym problemem. Mimo że cierpi na nią 14 mln kobiet w Europie
- 2025-07-25: Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
- 2025-07-21: Zbliża się szczyt UE–Chiny. Głównym tematem spotkania będzie polityka handlowa, w tym cła
- 2025-07-11: RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji
- 2025-07-24: E. Kopacz: Róbmy wszystko, by dzieci przyjeżdżające do Polski wchodziły w cykl kalendarza szczepień. Wiele zależy od świadomości matek
- 2025-07-14: W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi projekt budżetu na lata 2028–2034. To będzie pierwsza długoletnia perspektywa czasu wojny
- 2025-07-22: Duże możliwości korzystania z funduszy europejskich przez polskie firmy. Szczególnie w obszarze obronności
- 2025-07-24: Mikro-, małe i średnie firmy liczą na lepszy dostęp do finansowania. To coraz istotniejszy klient dla sektora bankowego
- 2025-07-10: Rzecznik MŚP na mocy nowej ustawy ma objąć ochroną także rolników. Na zmianach skorzystają też duże firmy
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
W lipcu Parlament Europejski przyjął wniosek o uruchomienie 280,7 mln euro z Funduszu Solidarności UE na wsparcie sześciu krajów dotkniętych niszczycielskimi powodziami w 2024 roku. Polska otrzyma z tego 76 mln euro, a środki mają zostać przeznaczone na naprawę infrastruktury czy miejsc dziedzictwa kulturowego. Nastroje polskich europosłów związane z funduszem są podzielone m.in. w kwestii tempa unijnej interwencji oraz związanej z nią biurokracji. Ich zdaniem w UE potrzebny jest lepszy system reagowania na sytuacje kryzysowe.
Handel
Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]

Działalność Nestlé w Polsce wsparła utrzymanie 45,2 tys. miejsc pracy i wygenerowała 20,1 mld zł wartości dodanej dla krajowej gospodarki. Firma przyczyniła się do zasilenia budżetu państwa kwotą 1,7 mld zł – wynika z „Raportu Wpływu Nestlé” w Polsce przygotowanego przez PwC na podstawie danych za 2023 rok.
Polityka
M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania

Duńska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 lipca pod hasłem „Silna Europa w zmieniającym się świecie”. Według zapowiedzi ma się ona skupiać m.in. na bezpieczeństwie militarnym i zielonej transformacji. Dla obu tych aspektów istotna jest kwestia niezależności w dostępie do surowców krytycznych. W tym kontekście coraz więcej mówi się o Grenlandii, autonomicznym terytorium zależnym Danii, bogatym w surowce naturalne i pierwiastki ziem rzadkich. Z tego właśnie powodu wyspa znalazła się w polu zainteresowania Donalda Trumpa.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.