Mówi: | Rafał Kierzenkowski |
Funkcja: | starszy doradca w Gabinecie Sekretarza Generalnego OECD |
Zażegnanie wojny handlowej najważniejsze dla światowych gospodarek. To może być recepta na pogarszającą się koniunkturę
Po ostatnich rozmowach Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem świat nabrał nadziei na zakończenie walki na cła między Waszyngtonem a Pekinem, pod znakiem której stał ubiegły rok. Tymczasem kolejne organizacje zdążyły obniżyć prognozy wzrostu gospodarczego dla większości krajów, a informacje z polskiego przemysłu zaczynają niepokoić ekonomistów. Zdaniem przedstawiciela OECD Rafała Kierzenkowskiego wolny handel to jeden z warunków dalszego rozwoju ekonomicznego na świecie.
– Główne wyzwanie jest takie, żeby postarać się utrzymać światowy wzrost gospodarczy, pomimo pojawiających się trendów pewnego spowolnienia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Rafał Kierzenkowski, starszy doradca w gabinecie sekretarza generalnego OECD. – Ważne jest, żeby motorem tego wzrostu były bardziej inwestycje, ponieważ one tworzą element trwałości wzrostu gospodarczego, są kluczowym warunkiem. Większe inwestycje spowodują wzrost wydajności pracy, z czym wiąże się też wzrost płac.
W listopadzie 2018 roku OECD ponownie obniżyło swoje prognozy wzrostu zarówno dla większości gospodarek świata, jak i globalnego PKB. Ten ostatni ma spaść w 2019 roku do 3,5 proc. z 3,7 proc. Jeszcze we wrześniu organizacja przekonana była, że ubiegłoroczny wynik uda się powtórzyć, a w maju ub.r. przewidywała wzrost na poziomie 3,9 proc. Gospodarki strefy euro mają urosnąć średnio o 1,8 proc. (prognoza z września to 1,9 proc.). Obniżone prognozy na 2019 rok odzwierciedlają pogarszające się perspektywy głównie dla rynków wschodzących, takich jak Turcja, Argentyna i Brazylia. Dalsze spowolnienie w 2020 roku spowodowane będzie bardziej zmianami w gospodarkach rozwiniętych ze względu na spadek wolumenu wymiany międzynarodowej, który będzie wywołany wzrostem ceł na skutek wojny handlowej USA z Chinami, a także wycofywaniem się banków centralnych ze wsparcia monetarnego i fiskalnego.
– Możliwość rozwiązania napięć w handlu międzynarodowym spowoduje większy wzrost zaufania, a to będzie też powodować, że wzrost gospodarczy poprzez inwestycje i konsumpcję będzie mógł się utrzymać – uważa Rafał Kierzenkowski. – Korzyści płynące z handlu międzynarodowego są rozdzielane pomiędzy wszystkich uczestników tego handlu. Polegają one na pewnej specjalizacji międzynarodowej. Chodzi o to też, żeby tym grupom zawodowym, które muszą przejść do innych sektorów, państwa jak najbardziej pomogły.
Jak podaje Eurostat, w 2017 roku wartość prowadzonego przez 28 państw Unii Europejskiej międzynarodowego handlu towarami z zagranicą (suma zewnętrznego eksportu i importu) wyceniono na 3,735 bln euro. Zarówno import, jak i eksport przekraczały poziomy z 2016 roku, przy czym wzrost wielkości eksportu (134 mld euro) był nieco mniejszy niż wzrost importu (143 mld euro). W efekcie utrzymano nadwyżkę handlową UE-28, jednak zmniejszyła się ona z 32 mld euro w 2016 roku do 23 mld euro w 2017 roku.
– Unia Europejska bardzo aktywnie rozwija umowy handlowe z państwami trzecimi. Rozwój tych układów handlowych, ostatnio z Japonią, otwiera nowe rynki dla firm europejskich i to jest jak najbardziej korzystny trend dla firm europejskich. Pewne napięcia w stosunkach handlowych, nawet jeśli następują one między krajami spoza UE, dotykają też firmy europejskie, dlatego że łańcuchy globalnych wartości powodują, że wszystkie firmy teraz są bardzo mocno ze sobą powiązane – tłumaczy doradca sekretarza generalnego OECD. – Chodzi o to, żeby Europa była bardzo aktywnym partnerem w tych dyskusjach, tak żeby firmy europejskie też mogły skorzystać na poprawie sytuacji handlowej.
We wrześniu 2018 roku Światowa Organizacja Handlu (WTO) obniżyła swoje prognozy wzrostu światowego handlu do 3,9 proc. Jak wskazano, przyczyną wolniejszego niż prognozowany tempa, z jakim będzie się rozwijał światowy handel, jest właśnie zwiększenie napięć handlowych między największymi gospodarkami i wzrost niepewności na głównych rynkach kredytowych. Z kolei w 2019 roku nastąpić ma dalsze spowolnienie tempa wzrostu do 3,7 proc. Jednak zawieszenie broni między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, mające trwać od początku grudnia przez 90 dni, o ile zakończy się porozumieniem, może ten spadek zahamować.
Dla Polski głównym partnerem handlowym są inne kraje UE, przede wszystkim Niemcy. Między styczniem a październikiem 2018 roku eksport Polski wzrósł o 6,5 proc. do 183 mld euro, zaś import zwiększył się o 9,5 proc. do 186,2 mld euro. Kraje rozwinięte odpowiadały za 87 proc. polskiego eksportu, w tym UE za 80,2 proc., a Niemcy za 28 proc. Wszystkie te udziały wzrosły w stosunku do takiego samego okresu rok wcześniej.
– Polscy producenci, jeżeli popatrzymy na relacje handlowe w ramach UE, są bardzo mocno powiązani z partnerami niemieckimi. Wiemy, że Niemcy z kolei grają rolę eksportera na rynki światowe, więc to, co się dzieje na rynkach światowych, dotyka pośrednio polskich producentów polskich – wyjaśnia przedstawiciel OECD.
Jak ważna dla polskiej gospodarki jest kondycja partnera zza Odry i Nysy pokazał ostatni odczyt PMI za grudzień 2018 roku. Przez spadek zamówień z Niemiec wskaźnik nastrojów menadżerów zajmujących się zakupami w firmach przemysłowych spadł do poziomu najniższego od 2009 roku i już drugi miesiąc z rzędu utrzymuje się poniżej granicy 50 pkt, co oznacza pogorszenie warunków w sektorze producenckim.
– Przed kryzysem finansowym handel światowy rósł w dwukrotnie szybszym tempie aniżeli gospodarka światowa – przypomina Rafał Kierzenkowski. – Po kryzysie finansowym, na przestrzeni ostatnich 10 lat handel rozwija się w tym samym tempie co gospodarka światowa. Nastąpiło podzielenie przez dwa tego wzrostu handlu światowego, więc jeżeli uda się rozładować te napięcia handlowe, wówczas powinien być to dobry rok.
Czytaj także
- 2024-11-08: Katarzyna Ankudowicz: Jestem zdruzgotana i przerażona, że Donald Trump został prezydentem. On przecież się chwali, że Putin to jego najlepszy kumpel
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-05: Wyniki wyborów w USA kluczowe dla przyszłości NATO i Ukrainy. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa będzie bardziej nieprzewidywalna
- 2024-11-04: Wynik wyborów prezydenckich w USA zależeć będzie od kilku stanów. Jest ryzyko nieuznania przegranej jednej ze stron, zwłaszcza przez Donalda Trumpa
- 2024-11-07: Ostatni moment na przygotowanie samochodu do zimy. Wśród zaleceń nie tylko wymiana opon, ale i sprawdzenie oświetlenia
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-07: Dystans między UE a gospodarkami USA czy Chin rośnie. Spada konkurencyjność unijnych firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
Europejscy rolnicy sprzeciwiają się umowie między UE a krajami Mercosur w obecnie wynegocjowanym kształcie. Obawiają się, że unijny rynek zostanie zalany przez tanią żywność z Ameryki Południowej, ponieważ tamtejsi rolnicy w przypadku większości produktów nie muszą przestrzegać zasad zrównoważonego rozwoju, które z kolei podnoszą koszty produkcji we wspólnocie. Zdaniem prof. Łukasza Ambroziaka z IERiGŻ – PIB, choć umowa handlowa jako całość w wielu aspektach jest korzystna dla UE, to akurat produkcja rolno-spożywcza może na niej ucierpieć.
Infrastruktura
Zadyszka na rynku ładowania samochodów elektrycznych. Rozwój infrastruktury przyhamował
Bardzo powolny, ale stabilny wzrost na rynku samochodów elektrycznych – tak sytuację swojej branży oceniają firmy, które w niej działają. Zauważają także delikatną zadyszkę spowodowaną dość niską dynamiką rozwoju infrastruktury ładowania względem oczekiwań, co przekłada się na popyt aut. Elektromobilny biznes liczy na działania, które mogłyby pobudzić rynek.
Transport
Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
Sektor przemysłowy jest jednym z głównych emitentów CO2, a jego dekarbonizacja ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia unijnych celów neutralności klimatycznej. Dla przedsiębiorstw, zwłaszcza z branż energochłonnych, oznacza to jednak konieczność modernizacji zakładów i przeprojektowania procesów produkcyjnych. Kluczowe są m.in. ich automatyzacja, cyfryzacja i maksymalne skracanie łańcuchów dostaw, również wewnątrzzakładowych.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.