Mówi: | dr Paloma Cuchi |
Funkcja: | przedstawicielka WHO w Polsce |
70 proc. mieszkańców UE zaszczepionych już przynajmniej jedną dawką. Przodują Malta, Dania i Irlandia, Polska w ogonie stawki
W krajach Unii Europejskiej 70 proc. dorosłej populacji otrzymało już przynajmniej jedną dawkę szczepionki przeciw COVID-19, a w pełni zaszczepionych jest 57 proc. Te statystyki plasują UE w światowej czołówce, a niekwestionowanymi liderami szczepień są w tej chwili Malta, Dania, Irlandia i Holandia. Polska plasuje się raczej w dole stawki, jednak co istotne – tempo szczepień w ostatnich tygodniach u nas zwalnia, podobnie jak w całej Europie. Dlatego coraz więcej państw bierze pod uwagę wprowadzenie przymusu szczepień albo ograniczenia swobód dla osób niezaszczepionych.
– Jeśli chodzi o tempo szczepień, wszystkie kraje odnotowują postępy. Zwłaszcza Europa realizuje je szybko, ale mówię to z pewną ostrożnością, ponieważ mamy teraz lato i niektórzy ludzie bardziej się obawiają samej szczepionki niż COVID-19. Myślą, że skoro choroba przebiega łagodnie, to po co się szczepić. Dlatego ważne, aby wiedzieć, że dostępne szczepionki są bezpieczne, otrzymały je już miliony osób i lepiej się zaszczepić, niż chorować. Przebieg COVID-19 może być lekki, ale nie ma żadnej gwarancji. Przeglądałam dziś dane regionalne z Hiszpanii, które wskazują, że 20 proc. osób przebywających w tej chwili w szpitalnych oddziałach ratunkowych ma poniżej 40 lat – mówi dr Paloma Cuchi, przedstawicielka Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce.
Jak poinformowała w trakcie wtorkowej konferencji prasowej szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen – w krajach UE w pełni zaszczepionych dwoma dawkami szczepionki przeciw COVID-19 (albo jedną dawką Johnson & Johnson) zostało już 57 proc. osób dorosłych powyżej 18. roku życia. Z kolei co najmniej jedną dawkę preparatu przyjęło 70 proc. Tym samym UE udało się wypełnić cele założone jeszcze na początku programu szczepień.
Ursula von der Leyen zauważyła, że te statystyki plasują UE w światowej czołówce pod względem postępów w szczepieniach. Jednocześnie podkreśliła też, że wariant Delta wciąż pozostaje niebezpieczny, dlatego każdy, kto ma taką możliwość, powinien się zaszczepić.
– Ryzyko śmiertelnego albo poważnego, wymagającego hospitalizacji przebiegu COVID-19 istnieje niezależnie od tego, czy jest się osobą młodą, czy starszą. Szczepionka jest lepszym wyjściem. Są różne powody decyzji o zaniechaniu szczepień, ale nie należy jej podejmować w wyniku dezinformacji. Nie powinniśmy też odkładać szczepienia za względu na urlop – warto go zaplanować tak, żeby znaleźć czas na szczepienie. Im wcześniej, tym lepiej. Kolejna fala zachorowań może nadejść wkrótce i mogą pojawić się warianty, które są bardziej zaraźliwe lub skutkują większą liczbą zgonów. Im wcześniej się zaszczepimy, tym lepiej – podkreśla dr Paloma Cuchi.
Według aktualnej mapy Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) niekwestionowanymi liderami szczepień w Europie są w tej chwili: Malta (84 proc. przynajmniej jedną dawką i 82,7 proc. w pełni) oraz Islandia (odpowiednio 90,7 proc. oraz 86,2 proc.). Najwyższy odsetek zaszczepionych mają również: Dania (83,7 proc. i 60,9 proc.), Irlandia, (83,6 proc. i 68,8 proc.), Holandia (83,5 proc. i 59 proc.) oraz Belgia (82,7 proc. i 62,7 proc.). W czołówce mieszczą się jeszcze Luksemburg, Finlandia oraz Hiszpania i Portugalia, które zbliżają się do przekroczenia progu 80 proc. zaszczepionych przynajmniej jedną dawką.
Na przeciwnym biegunie są Bułgaria (18,5 proc. i 16,7 proc.) oraz Rumunia (31,1 i 30,1 proc.), które z programem szczepień radzą sobie najgorzej w Europie. Z kolei w mocnym środku stawki plasują się Francja, Niemcy i Włochy, gdzie odsetek mieszkańców w pełni zaszczepionych COVID-19 przekracza już 50 proc., a co najmniej jedną dawkę przyjęło ponad 70 proc.
Aktualne dane ECDC dla Polski pokazują zaś 58,4 proc. zaszczepionych co najmniej jedną dawką oraz 55 proc. z pełną ochroną. Z kolei według informacji Ministerstwa Zdrowia co najmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło już blisko 18,1 mln Polaków, a ponad 15,7 mln zostało zaszczepionych w pełni.
Według medialnych doniesień z ostatnich dni tempo szczepień zwalnia jednak zarówno w Polsce, jak i całej Europie. Ten problem mają też m.in. Niemcy i Francja. Dlatego też nie milknie dyskusja o wprowadzeniu przymusu szczepień albo dodatkowych swobód dla osób, które już to zrobiły. W ostatnich tygodniach Włochy – jako pierwszy kraj w UE – wprowadziły prawny obowiązek szczepień przeciw COVID-19 dla wszystkich pracowników medycznych i farmaceutów, a za jego niedopełnienie grożą wysokie kary finansowe. Podobny krok zapowiedziały już Węgry, a przymus sczepień wśród medyków wprowadzają też Grecja i Francja, gdzie ustawa w tej sprawie czeka na ostateczny akcept parlamentu.
– Jeśli mowa o tym, co poszczególne kraje mogą zrobić, żeby przyspieszyć tempo szczepień – ważne jest posiadanie szczepionek i punktów szczepień, aby zapewnić ludziom jak najszerszy dostęp i pilnować, aby czas między przyjęciem dwóch dawek był krótki. Równie ważne są kampanie informacyjne, aby ludzie wiedzieli, że szczepionki są bezpieczne i są najlepszym sposobem uniknięcia zachorowania na COVID-19. To bardzo ważne, aby ludzie mieli świadomość, że szczepionki są bezpieczne, dostępne i że powinniśmy się szczepić – podkreśla przedstawicielka WHO w Polsce.
Czytaj także
- 2025-06-05: Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE
- 2025-06-10: Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-08: J. Scheuring-Wielgus: Napięcia geopolityczne wymagają silniejszego zjednoczenia państw Europy. To lekcja z II wojny światowej
- 2025-05-09: Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty
- 2025-05-14: 37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie
- 2025-05-08: Poziom wyszczepienia Ukraińców jest o 20 pp. niższy niż Polaków. Ukraińskie mamy w Polsce wskazują na szereg barier
- 2025-04-29: Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa
- 2025-04-09: Sejmowa Komisja Zdrowia ciągle czeka na projekt ustawy o reformie szpitali. Po raz trzeci nie został zatwierdzony przez rząd
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.