Newsy

Kolejna pandemia może się pojawić już za sześć–osiem lat. Obecna ujawniła braki w systemie zarządzania kryzysowego

2021-10-22  |  06:05
Mówi:gen. dyw., prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego; dr Artur Bartoszewicz, ekonomista SGH, ekspert Instytutu Jagiellońskiego; dr Katarzyna Obłąkowska, socjolożka, ekspertka Instytutu Jagiellońskiego
  • MP4
  • Pandemia COVID-19 pokazała, że polski system ochrony zdrowia nie jest przygotowany na kolejny kryzys o takiej skali – wskazują eksperci Instytutu Jagiellońskiego i postulują systemowe reformy. W raporcie „Jak przygotować polską ochronę zdrowia na kolejne epidemie?” rekomendują wdrożenie 100 działań niezbędnych, żeby przygotować się na wypadek kolejnego zagrożenia epidemicznego. To m.in. efektywniejsze zarządzanie kadrami medycznymi, implementacja technologii mobilnych i rozwiązań IT przydatnych w walce z pandemią, ale i opracowanie odpowiednich strategii komunikacji na czas kryzysu, aby przeciwdziałać manipulacjom opinii publicznej.

     Jesteśmy w pełni przekonani, że ryzyko kolejnych zdarzeń epidemicznych jest więcej niż pewne. Dyskusja dotyczy tylko tego, czy to będą cykle 10-, maksymalnie 15-letnie, czy też – jak wskazują wszystkie modelowania matematyczne i dane epidemiologiczne – te cykle ulegną skróceniu do sześciu–ośmiu lat. Nie pozostaje zatem nic innego, jak powoli zacząć się przygotowywać – i państwo, i społeczeństwo – do kolejnego kryzysu epidemicznego – mówi agencji Newseria Biznes gen. dyw., prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

    Od 4 marca 2020 roku, kiedy w Polsce odnotowano pierwszy przypadek COVID-19, do 19 października br. zakażonych zostało prawie 3 mln osób, z których ponad 76 tys. zmarło. Pandemia uwidoczniła też brak przygotowania systemu opieki zdrowotnej do działania w kryzysowych warunkach – pokazuje nowy raport „Jak przygotować polską ochronę zdrowia na kolejne epidemie?”, opracowany przez Instytut Jagielloński. Eksperci podkreślają w nim, że służba zdrowia – mimo pandemicznych doświadczeń – nie jest gotowa na kolejne takie sytuacje, a w Polsce brak jest sprawnego systemu zarządzania kryzysem zdrowotnym.

    Najsłabszym zidentyfikowanym elementem w zarządzaniu kryzysowym jest to, że tego zarządzania realnie nie było. Była tylko odpowiedź ad hoc, tworzona przez polityków, bez wsparcia fachowców, którzy mają kompetencje i doświadczenie – mówi dr Artur Bartoszewicz, ekonomista SGH i ekspert Instytutu Jagiellońskiego. – Nie wykorzystaliśmy doświadczeń innych. Kiedy pierwsza fala nas omijała, Polska wysłała swoich ekspertów do Lombardii, gdzie pandemia już dewastowała ochronę zdrowia i gospodarkę Włoch. Nie potrafiliśmy wyciągnąć z tego wniosków, nie potrafiliśmy zbudować odpowiednich rozwiązań. Zamiast budować szpitale modułowe, tworzyliśmy szpitale tymczasowe np. na Stadionie Narodowym. Wszystko pokazywało, że ważniejszy był wymiar polityczny niż rzeczywista pomoc i rozwiązywanie problemów.

    Teraz jest czas, abyśmy zastanowili się, czy na pewno wszystko zrobiliśmy właściwie. Jednak nie po to, żeby wyciągać konsekwencje, ale nauczyć się czegoś na przyszłość i mieć pewność, że jeżeli za kilka lat wydarzy się coś podobnego, tego typu problemy już nas nie dotkną – dodaje dr Katarzyna Obłąkowska, socjolożka z Instytutu Jagiellońskiego.

    Eksperci zgodnie podkreślają, że ochrona zdrowia w Polsce wymaga reform i skonstruowania systemowych rozwiązań na wypadek kolejnego kryzysu. Dlatego opracowali 100 wytycznych, które rekomendują rządowi w celu zaimplementowania na wypadek przyszłego zagrożenia epidemicznego lub militarnego.

    W raporcie patrzyliśmy na państwo jako całość, ponieważ epidemia – i inne sytuacje kryzysowe – są wydarzeniem tak olbrzymim, że jedno czy dwa ministerstwa nie są tu w stanie nic zdziałać. To jest zdrowie, edukacja, ale także komunikacja, kwestie bezpieczeństwa farmaceutycznego etc. Olbrzymia ilość systemów. Dlatego w naszym raporcie uwzględniliśmy wytyczne dla każdego momentu i etapu tak, aby ten system działał jako cały – mówi dr Katarzyna Obłąkowska.

    Raport IJ pokazuje, że gotowości na zjawiska o takiej skali jak pandemia COVID-19 nie da się wypracować w krótkim okresie. Braku przygotowania nie można też przypisać decydentom jednej czy dwóch kadencji. Jednak – jak podkreślają eksperci – wszystko, co wydarzyło się w Polsce od marca ubiegłego roku, trzeba potraktować jako lekcję i wyciągnąć z niej wnioski na przyszłość.

    – Tym, co z pewnością warto na stałe wpisać do polskiego systemu, jest jasno określona, hierarchiczna struktura zarządzania kryzysowego w państwie. Na każdym poziomie – od szczebla rządowego po regionalne i powiatowe – powinny znajdować się odpowiednie komórki z właściwymi kompetencjami i przypisaną odpowiedzialnością, aby przepływ danych epidemicznych i wytycznych dotyczących przeciwdziałania epidemii odbywał się w sposób maksymalnie prosty, niezakłócony, czytelny – mówi prof. Grzegorz Gielerak.

    Wśród rekomendacji dla rządu, które znalazły się w raporcie Instytutu Jagiellońskiego, jest m.in. efektywniejsze zarządzanie kadrami medycznymi oraz implementacja rozwiązań IT i technologii mobilnych przydatnych w przeciwdziałaniu i ograniczaniu skutków pandemii. Eksperci wskazują też na konieczność opracowania strategii komunikacji na czas i kryzysu i przeciwdziałania masowym manipulacjom świadomości społecznej.

    – Istotne jest przeciwdziałanie dezinformacji, aby obywatele widzieli w rządzie sprzymierzeńca, aby czuli się bezpiecznie z tym, co mówi rząd, aby żadne dane nie były prezentowane w sposób zbyt ogólny, niepewny. Ważne jest również zaproszenie do współpracy ekspertów i think tanków, żeby społeczeństwo czuło się włączone w działania antypandemiczne – mówi dr Katarzyna Obłąkowska.

    – W takich sytuacjach trzeba zejść z politycznego przekazu i jednoznacznie oprzeć się na działaniach specjalistów. Główny postulat raportu jest taki, aby zidentyfikować tych specjalistów oraz mieć gotowe rezerwy m.in. w wymiarze systemu gospodarki lekowej, aby obniżyć ryzyko związane z tym, że łańcuchy dostaw zostaną zerwane i przestaniemy być samodzielni – dodaje dr Artur Bartoszewicz.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Targi Bezpieczeństwa

    Handel

    Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca

    5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.

    Ochrona środowiska

    Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

    Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.

    Handel

    Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

    – Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.