Newsy

Model medycyny pracy w Polsce jest przestarzały. Zamiast orzecznictwa potrzebne są doradztwo i profilaktyka

2016-09-13  |  06:43

Zasady funkcjonowania medycyny pracy w Polsce od 20 lat pozostają takie same. Tymczasem potrzeby pracowników i rynek pracy uległy diametralnym zmianom. Zamiast orzecznictwa pracownicy potrzebują doradztwa i profilaktyki, szczególnie w zakresie najczęstszych chorób cywilizacyjnych. W ten sposób możliwe jest zmniejszenie liczby absencji – ocenia prezes Grupy LUX MED.

– Dzisiejsza medycyna pracy stanowi o tym, czy jesteś zdolny do pracy czy nie. Skupia się przede wszystkim na chorobach zawodowych i na wypadkach przy pracy. Chodzi o to, żeby tak zmienić prawo dotyczące medycyny pracy, żeby koncentrowała się ona na utrzymywaniu pracownika w zdrowiu. Czyli przechodzimy z modelu orzeczniczego do modelu doradczego i do profilaktyki – mówi agencji Newseria Biznes Anna Rulkiewicz, prezes Grupy LUX MED. –Dziś pracodawca potrzebuje zdrowego pracownika, bo to przekłada się na jego efektywność w pracy.

W obecnym modelu pracownicy często zatajają przed lekarzem prawdziwe informacje o swoim stanie zdrowia. Powodem jest obawa, że nie uzyskają przez to orzeczenia o zdolności do pracy. To uniemożliwia skuteczne leczenie oraz zapobieganie chorobom. Pracodawcy dzisiaj coraz częściej proponują dodatkową opiekę medyczną swoim pracownikom i ich rodzinom, ale wciąż dotyczy to tylko pewnej części społeczeństwa.

Zdaniem Anny Rulkiewicz medycyna pracy powinna się skupiać na chorobach najczęściej powodujących absencję pracownika. Są to w coraz większym stopniu choroby cywilizacyjne, takie jak cukrzyca czy choroby krążenia, a także np. nadmierny stres, który często uniemożliwia wykonywanie obowiązków.

– Pracodawca będzie miał szansę na zmniejszenie liczby absencji chorobowych tylko wtedy, gdy lekarz skupi się na profilaktyce oraz na badaniach, które umożliwią wczesne wykrycie choroby i skuteczną terapię. Lekarz medycyny pracy powinien nie tylko wskazywać zagrożenia, lecz także proponować plan, jak ich uniknąć, a przynajmniej zredukować. Bardzo istotne jest to, żeby lekarz dobrze rozumiał swoich pacjentów w danym zakładzie pracy, mógł myśleć o programach profilaktycznych i skutecznie zapobiegać pewnym chorobom – wyjaśnia Anna Rulkiewicz.

Eksperci podkreślają, że takie zmiany to konieczność, choćby ze względu na demografię. W najbliższych latach liczba osób w wieku 60+ będzie dynamicznie rosnąć, a czas pracy będzie się stopniowo wydłużać.

Nowy model powinien także uwzględniać zmiany na rynku pracy, a więc fakt, że znacząca część osób aktywnych zawodowo pracuje dziś na podstawie umów cywilnoprawnych.

 Jeżeli mówimy o tym, żeby wesprzeć zdrowie osób pracujących, utrzymać ich dłużej w zdrowiu, to musimy myśleć o szerszej populacji, nie tylko o zatrudnionych na etacie. Tu pojawia się pytanie o to, jak uwzględnić medycynę pracy w innych formach zatrudnienia – mówi prezes Grupy LUX MED.

Problem także w tym, że zmiana modelu medycyny pracy może się wiązać z większym kosztem dla pracodawców. Jak podkreśla Rulkiewicz, warto rozważyć możliwości wsparcia ich w tym zakresie.

– Jeśli potraktujemy medycynę pracy jako część zdrowia publicznego, to państwo powinno partycypować w tych kosztach, np. poprzez ulgi dla pracodawców, którzy wykazują się dużym zaangażowaniem w dbałość o zdrowie swoich pracowników albo poprzez fundusze na zdrowie publiczne – mówi Anna Rulkiewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.

Problemy społeczne

Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi

Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.