Mówi: | Joanna Charchuta, pacjentka, przedstawicielka organizacji Łąka Motyli Elżbieta Kozik, prezes Ruchu Społecznego Polskie Amazonki |
U blisko połowy chorych agresywny nowotwór tarczycy jest diagnozowany zbyt późno. Przyczyną jest niska świadomość Polaków
Z roku na rok zwiększa się zachorowalność Polaków na raka rdzeniastego tarczycy, także wśród ludzi młodych. Jest to jeden z bardziej agresywnych nowotworów tego organu. Wcześnie wykryty może być całkowicie uleczalny, jednak blisko połowa pacjentów zgłasza się do lekarza w zaawansowanym stadium choroby. Przyczyną jest niska świadomość na temat nowotworów tarczycy – znaczna część Polaków nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia, nie wie też, jakie badania profilaktyczne należy wykonywać.
Rak rdzeniasty tarczycy to nowotwór powstający w komórkach C tarczycy, odpowiadających za znaczną część produkcji hormonu kalcytoniny. Najczęściej diagnozowany jest u kobiet po 50 roku życia, może jednak wystąpić także u osób młodszych, między 20 a 40 rokiem życia. Jest to rzadki nowotwór, stanowiący 4–5 proc. wszystkich zachorowań na raka tarczycy. W Polsce rocznie rozpoznawany jest u ok. stu osób. Przyczyny choroby nie są całkowicie znane – u niektórych pacjentów rozwija się ona sporadycznie, u innych ma podłoże genetyczne. Objawy raka rdzeniastego tarczycy to m.in. chrypka, powiększenie węzłów chłonnych na szyi oraz problemy z przełykaniem.
– Zdecydowanie powinna nas zaniepokoić nadmierna potliwość, chroniczne zmęczenie i wyczuwalne guzki w obrębie tarczycy czy węzłów, bo one pojawiają się w momencie, kiedy nowotwór w organizmie się rozwija. To podstawowa rzecz, na którą trzeba zwrócić uwagę – mówi agencji informacyjnej Newseria Joanna Charchuta, pacjentka i przedstawicielka organizacji Łąka Motyli.
Rak rdzeniasty tarczycy długo rozwija się w ukryciu, nie dając jednoznacznych objawów. W efekcie blisko połowa chorych diagnozowana jest już w zaawansowanym stadium choroby, gdy nowotwór daje przerzuty do innych narządów, głównie wątroby i płuc. Tymczasem we wczesnym etapie rak rdzeniasty tarczycy może być całkowicie uleczalny. Zdaniem ekspertów problemem jest jednak niska świadomość Polaków w zakresie nowotworów tarczycy.
– To ma swoje skutki. Nowotwór szybko rozpoznany i bez przerzutów może być operowany, dzięki czemu ratujemy człowieka. Rak wykryty w zaawansowanej formie, wtedy, kiedy już są przerzuty, jest praktycznie niewyleczalny – mówi Elżbieta Kozik, prezes Ruchu Społecznego Polskie Amazonki.
W diagnostyce raka rdzeniastego tarczycy najważniejsze jest badanie stężenia kalcytoniny we krwi oraz badanie ultrasonograficzne tarczycy i węzłów chłonnych szyi. Podstawową metodą leczenia jest natomiast chirurgiczne usunięcie gruczołu tarczowego wraz z guzem nowotworowym. Niekiedy stosowana jest również radioterapia. Problemem jest jednak zaawansowane stadium choroby oraz jej agresywny charakter – rak rdzeniasty jest bowiem oporny na terapie lekowe stosowane w przypadku innych nowotworów tarczycy, m.in. leczenie jodem radioaktywnym.
– System leczenia raka rdzeniastego w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Praktycznie pacjentom oferowana jest pomoc w formie chirurgicznej. W wielu przypadkach taka pomoc jest niewystarczająca. Poziomy kalcytoniny czy markera związanego z rakiem rdzeniastym utrzymują się czasami na bardzo wysokim poziomie pomimo zabiegów chirurgicznych – mówi Joanna Charchuta.
W przypadku pacjentów z zaawansowaną postacią nowotworu lub nieoperowalnym guzem możliwe jest zastosowanie nowoczesnych terapii celowanych. Opóźniają one rozwój choroby oraz poprawiają jakość życia pacjentów. Od 2012 roku terapie te dostępne są w większości krajów Unii Europejskiej, w Polsce jednak nie znajdują się na liście leków refundowanych. Jedyną szansą dla polskich pacjentów jest uczestniczenie w kontrolowanych badaniach klinicznych.
– Mamy wrażenie, że nie dostajemy tego, co powinnyśmy dostać. Odbiera nam się szansę na dalsze normalne życie, tylko dlatego, że ten lek jest dla nas niedostępny. Jest to odczucie zablokowania, wewnętrznego buntu i ogromna bezsilność wobec systemu – mówi Joanna Charchuta.
Organizacja Polskie Amazonki Ruch Społeczny od 2014 roku prowadzi kampanię „Motyle pod Ochroną”, której celem jest wsparcie pacjentów z rakiem tarczycy oraz budowanie większej świadomości na temat tego nowotworu wśród Polaków. W ramach kampanii organizowane są eventy i wykłady, w czasie których chętne osoby mogą się poddać badaniu ultrasonograficznemu tarczycy i węzłów chłonnych szyi. Organizatorzy akcji chcą przekonać Polaków, że wcześnie wykryty rak rdzeniasty tarczycy jest całkowicie uleczalny, dlatego warto się poddawać badaniom profilaktycznym.
– Tarczyca jest właściwie motorem naszego życia, od tego zależy nasz stan psychiczny i fizyczny. Tarczyca w ogóle dysponuje naszym samopoczuciem, czyli warto się nią zajmować. Walczymy o to, żeby człowiek miał możliwość dostania się do lekarza endokrynologa i robienia podstawowych badań – mówi Elżbieta Kozik.
W ramach kampanii „Motyle pod Ochroną” opracowany został również poradnik dla osób chorych na raka tarczycy. Znajdują się w nim wszelkie niezbędne dla pacjentów informacje dotyczące ich choroby m.in. badań kontrolnych i dostępnych sposób terapii. Poradnik można pobrać bezpłatnie ze strony internetowej kampanii. 25 maja obchodzony jest Światowy Dzień Tarczycy.
Czytaj także
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
- 2024-10-15: Agata Młynarska: Moim bliskim daję w prezencie pakiety na badania, a z przyjaciółkami umawiam się na mammografię
- 2024-10-08: Agata Młynarska: W natłoku spraw odłożyłam na bok diagnostykę raka piersi. Przy okazji badań przesiewowych okazało się, że jest tam guz
- 2024-07-09: W ciągu 5–10 lat spodziewane duże wzrosty sprzedaży żywności ekologicznej. Największą barierą pozostaje niska świadomość konsumentów
- 2024-06-27: Unijne przepisy przyspieszają zieloną transformację branży kosmetycznej. Zielony Ład może zmniejszyć konkurencyjność europejskich producentów
- 2024-06-17: Połowa Polaków nie potrafi odróżnić oryginalnego produktu od podróbki. Sklepy internetowe wdrożyły technologie blokujące nieautentyczne towary
- 2024-06-20: Trwają prace nad zmianami w programie szczepień przeciwko HPV. Na razie zaszczepiła się jedna piąta uprawnionych nastolatków
- 2024-04-29: Nawet 80 proc. populacji może mieć kontakt z wirusem HPV. Wciąż niewielka jest wiedza na temat nowotworów, jakie wywołuje
- 2024-05-14: Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.