Newsy

Zmiany w funkcjonowaniu specjalnych stref ekonomicznych. Mają powstawać głównie na terenach objętych dużym bezrobociem

2013-01-29  |  06:59

Do końca roku ma zapaść decyzja w sprawie przyszłości specjalnych stref ekonomicznych, które zgodnie z prawem działać mogą tylko do 2020 roku. Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński liczy na to, że rząd już w oparciu o nowe kryteria – "podejmie solidarną i racjonalną decyzję o wydłużeniu funkcjonowania stref". Zgodnie z proponowanymi zmianami strefy mają funkcjonować w szczególności na terenach objętych strukturalnym bezrobociem.

Specjalne strefy ekonomiczne powstały w Polsce blisko 20 lat temu, na mocy ustawy z 1994 roku. Pierwotnie miały być wygaszone w 2014 roku. Decyzją z 2008 roku Sejm przedłużył okres ich działalności do końca 2020 roku. Od kilku miesięcy trwa ożywiona dyskusja na temat dalszego wydłużenia o kolejne lata.

 – Sądzę, że decyzja w sprawie przedłużenia funkcjonowania stref w Polsce zapadnie stosunkowo szybko, bo jeszcze w roku 2013 zapowiada wicepremier i minister gospodarki.

Na ubiegłotygodniowym posiedzeniu rząd zdecydował, że ministrowie finansów i gospodarki wspólnie mają przeanalizować kryteria decydujące o wpuszczeniu do strefy określonego rodzaju działalności gospodarczej, ale też dopuszczalne formy pomocy publicznej, biorąc pod uwagę również doświadczenia europejskie. 

 – Jestem przekonany, że w oparciu o czytelniejsze niż dotąd kryteria, gdzie w pierwszej kolejności będzie przesuwanie aktywności stref do terenów: powiatów, grupy gmin, gdzie jest duże strukturalne bezrobocie, cały rząd podejmie solidarną i racjonalną decyzję o wydłużeniu funkcjonowania stref – mówi Agencji Informacyjnej Newseria wicepremier i szef resortu gospodarki, Janusz Piechociński.

Rozporządzenia, którymi tydzień temu miał się zająć rząd, zakładały, że SSE będą działać do końca 2026 roku. Waldemar Pawlak, były minister gospodarki, był zwolennikiem bezterminowego wydłużenia ich funkcjonowania.

W dyskusje włączyli się przedstawiciele czternastu działających dzisiaj w Polsce specjalnych stref ekonomicznych, przedsiębiorcy, samorządowcy i politycy. Chodzi o wypracowanie nowych mechanizmów pomocy publicznej, będących formą przyciągania inwestycji. Największym problemem jest spór na linii resort gospodarki – resort finansów, który do tej pory blokował decyzje w tej sprawie.

 – My mówimy, że nie tylko trzeba oszczędzać, ale inwestować i zarabiać. Inni zwracają uwagę, że przez niższe podatki, np. CIT, skuteczniej niż poprzez nadzwyczajne formy, przyciąga się inwestycje – mówi minister gospodarki. – Na jakimś poziomie trzeba zawrzeć kompromis.

Może o niego być trudno, bo ewentualne dalsze ulgi dla firm działających w strefach osłabiłyby wpływy do budżetu. Janusz Piechociński mówi, że to tylko jedna strona medalu. Druga to korzyści wynikające z dalszego istnienia SSE – stabilne miejsca pracy, działalność związana z rozwojem wysoko technologicznych, innowacyjnych projektów, kooperacja z innymi podmiotami – poddostawcami i podwykonawcami.

Wicepremier dodaje, że w jego ocenie dotychczasowe rozwiązania prawne, system zachęt, adresowanych do inwestorów, sprawdziły się. Mimo trudnej sytuacji gospodarczej do Polski wciąż napływają bezpośrednie inwestycje zagraniczne, których wartość w 2011 roku osiągnęła pułap 10,9 mld euro, a w ubiegłym roku była wyższa o 6 proc. Biorąc pod uwagę wzrost procentowy byliśmy lepsi, m.in. od Niemców, Francuzów i Włochów. Nieznacznie ustąpiliśmy Wielkiej Brytanii, Litwie i Macedonii.

 – To, że dziś, na początku 2013 roku, polski rząd analizuje i dyskutuje na ten temat, pokazuje bardzo wyraźnie, jak poważnie traktujemy inwestycje bezpośrednie, jak tym mechanizmem chcemy wspierać tereny poprzemysłowe albo tereny, gdzie jest bardzo mało lokalnej przedsiębiorczości, a bardzo dużo strukturalnego bezrobocia – dodaje wicepremier.

Na wiążące decyzje w tej sprawie liczą potencjalni inwestorzy, którzy muszą wiedzieć, na jakich zasadach mają inwestować swój kapitał, z jakich ulg będą mogli korzystać i do kiedy będą one obowiązywać. Jak podkreśla Janusz Piechociński, w strefach jest dzisiaj około 5 ha niezagospodarowanych terenów, ale są też obszary, na których wygasła już działalność gospodarcza, a pozostała pełna infrastruktura techniczna.

 – Marnotrawstwem byłoby pozostawienie tego stanu rzeczy i przyzwolenie na dewastację, na niewykorzystanie tych terenów – ocenia Janusz Piechociński.

Z danych resortu gospodarki wynika, że dzięki istnieniu czternastu stref ekonomicznych przez kilkanaście lat powstało w Polsce ok. 250 tys. nowych miejsc pracy, a wartość inwestycji przekroczyła 75 mld zł.

Więcej na temat
Gospodarka Trwają negocjacje dotyczące dużych inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych. Mogłyby dać nawet 4 tys. miejsc pracy Wszystkie newsy
2013-03-08 | 06:20

Trwają negocjacje dotyczące dużych inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych. Mogłyby dać nawet 4 tys. miejsc pracy

W czternastu polskich specjalnych strefach ekonomicznych (SSE) może powstać nawet 4 tys. nowych miejsc pracy. I to w pierwszym rzucie. To możliwy efekt dziewięciu nowych dużych
Gospodarka Specjalne strefy ekonomiczne czekają na zmiany w przepisach
2012-03-20 | 06:40

Specjalne strefy ekonomiczne czekają na zmiany w przepisach

14 specjalnych stref ekonomicznych - zgodnie z obowiązującym prawem - będzie funkcjonować tylko do 2020 roku. Eksperci alarmują, że bez ich przedłużenia inwestycje przestaną

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Polityka

Wynik wyborów prezydenckich w USA zależeć będzie od kilku stanów. Jest ryzyko nieuznania przegranej jednej ze stron, zwłaszcza przez Donalda Trumpa

Kończy się kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych, obfitująca w historyczne wydarzenia. Symbolicznie wybory rozstrzygną się we wtorek 5 listopada, ale ostateczną decyzję podejmie Kolegium Elektorów dopiero w grudniu. O wyniku zadecydują głosy w tzw. stanach wahających się, czyli niepopierających tradycyjnie demokratów ani republikanów. Najnowszy sondaż wskazuje na minimalną przewagę Kamali Harris w większości tych okręgów. Istnieje ryzyko, że Donald Trump nie uzna niekorzystnego dla siebie wyniku wyborów, jak było to cztery lata temu.

Konsument

Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie

Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.