Kryzys na razie omija warszawską giełdę
Autor: Łukasz Blichewicz – prezes zarządu w alternatywnej spółce inwestycyjnej Assay
Warszawska giełda nie miała w ostatnich latach najlepszej opinii wśród inwestorów. Jej najważniejszy indeks - WIG 20 jest w trendzie spadkowym od 2007 roku. Obecna wartość indeksu, nieco ponad 1800 punktów oznacza spadek o około 54% w porównaniu z rekordowym wynikiem z października 2007. Tak złe wyniki GPW, zupełnie odbiegające od trendów panujących na najważniejszych rynkach świata, są efektem niskich wycen najważniejszych notowanych przedsiębiorstw – spółek skarbu państwa. Niektórzy inwestorzy źle oceniają ich polityczne zależności oraz postępujące zmiany prawne związane z polskim rynkiem energetycznym.
Jednak wygląda na to, że od kilku miesięcy coś na warszawskim parkiecie się zmienia. Niebywałe jest to, że akurat w czasie największego kryzysu, od końca marca do końca maja 2020, WIG 20 wzrósł aż o 17%. Indeks spółek paliwowych i chemicznych WIG MS-PET wzrósł w tym samym czasie aż o 30%. O 31% wzrosła z kolei wartość indeksu WIG MS-BAS, obejmującego niedoceniane do tej pory firmy energetyczne i górnicze. Jeszcze większe pieniądze można było zarobić na spółkach z indeksu WIG GAMES, obejmującego pięć najbardziej płynnych spółek z branży produkcji gier komputerowych. Ten Indeks wzrósł w analizowanym okresie aż o 49%, co w dużej części jest zasługą CD Projektu. Ta spółka staje się prawdziwą lokomotywą warszawskiego parkietu. Jej wartość w analizowanym okresie wzrosła o 39%, a obrót jej akcjami stanowi już ponad 10% całkowitych obrotów giełdy. W czasie kryzysu CD Projekt wyprzedził pod tym względem dotychczasowych liderów – PKO BP i PKN Orlen.
Dlaczego giełda notuje tak doskonałe wyniki akurat teraz? Wygląda na to, że GPW po raz pierwszy od dłuższego czasu zaczyna się zachowywać podobnie do najważniejszych światowych parkietów. A te, po krachu z początku marca, zaczęły dość szybko odrabiać straty, gdy amerykańska Rezerwa Federalna ogłosiła w zasadzie nieograniczoną kreację pieniądza. W praktyce oznaczało to, że amerykański bank centralny obniżył po raz kolejny swoje stopy procentowe oraz zaczął skupować papiery wartościowe gwarantowane przez rząd, pompując ogromne ilości gotówki do systemu bankowego.
Te same instrumenty, po raz pierwszy w swojej historii, zastosował Narodowy Bank Polski. Ostatnie kilka miesięcy to okres szybkiego wzrostu podaży pieniądza w Polsce. Jego ilość, mierzona agregatem M2, wzrosła o 9,1% w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, od marca do maja 2020. Wcześniejszy wzrost był znacznie wolniejszy i wyniósł 48% w ciągu pięciu lat od grudnia 2014 do grudnia 2019.
Problem polega na tym, że nie bardzo wiadomo, co zrobić z pieniądzem, który nagle pojawił się w systemie bankowym. W czasie kryzysu banki, bojąc się zwiększonego ryzyka, nie chcą rozszerzać akcji kredytowej. Wiele z nich wyraźnie zaostrzyło swoje kryteria dla potencjalnych kredytobiorców. Również klienci, bojąc się utraty zdolności kredytowej, nie są chętni, aby się zadłużać w czasie kryzysu. Wydrukowany pieniądz nie trafia więc na rynki dóbr konsumpcyjnych i nie powoduje inflacji.
Inaczej jest z rynkami kapitałowymi. Są wyraźne dowody na to, że pieniądze wydrukowane przez amerykański FED trafiają na giełdy przyczyniając się do wzrostu indeksów. Wygląda na to, że od kilku miesięcy podobnie jest również w Polsce. Niewykluczone więc, że możemy mieć do czynienia z odwróceniem wieloletniego trendu spadkowego.

Przedsiębiorcy oczekują sprawiedliwego traktowania przez organy podatkowe

Ryzyko związane z inwestowaniem w CFD

Pożyczka na spłatę chwilówek - czy to dobre rozwiązanie dla Ciebie?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.