Oszczędności są, ale wystarczą na krótko. Komentarz R. Majkowskiego
Pandemia koronawirusa stała się przyczynkiem do dyskusji o oszczędnościach Polaków. Krajowy Rejestr Długów przebadał, czy rodacy dysponują środkami na tzw. „czarną godzinę” oraz zapytał ich na jak długo wystarczą im odłożone pieniądze. Robert Majkowski, Prezes Funduszu Hipotecznego DOM podkreśla, że o potrzebie oszczędzania trzeba przypominać zawsze, nie tylko w trudnych czasach.
Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego w sektorach, które są najbardziej narażone na turbulencje ekonomiczne spowodowane pandemią pracuje ponad 4 mln osób. Aż 78 proc. pracowników zatrudnionych w mikro i średnich przedsiębiorstwach dostaje sygnały od pracodawców, że mogą być problemy z utrzymaniem miejsc pracy. W samym marcu (dane CEIDG) działalność gospodarczą zawiesiło 48 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych. Trudna sytuacja finansowa konsumentów, którzy obawiają się utraty pracy, już ją stracili lub musieli zawiesić działalność gospodarczą, wznowiła dyskusję na temat oszczędności Polaków. A te postanowił przebadać Krajowy Rejestr Długów.
Z badania KRD, przeprowadzonego przez IMAS International wynika, że 62 proc. Polaków ma oszczędności, które pomogą im funkcjonować na wypadek utraty pracy z powodu koronawirusa.[1] Większe oszczędności mają osoby młode i z wyższym wykształceniem, wraz z wiekiem ta poduszka finansowa maleje. Co ciekawe – kobiety biorące udział w badaniu twierdziły, że oszczędności wystarczą im do 3 miesięcy (tak odpowiedziało 45 proc. respondentek), panowie zaś deklarowali, że zgromadzone środki pozwolą im przetrwać pół roku lub dłużej. Różne wyniki można też dostrzec w zależności od miejsca zamieszkania. Osoby mieszkające na wsi są zdania, że oszczędności wystarczą im na dłużej (pół roku, rok) aniżeli te mieszkające w miastach.
Komentarz Roberta Majkowskiego, Prezesa Funduszu Hipotecznego DOM
O potrzebie oszczędzania trzeba przypominać zawsze, nie tylko w trudnych czasach
Temat oszczędzania powrócił, ponieważ w dobie koronawirusa Polacy obawiają się o swoją przyszłość. Niektóre prognozy wskazują, że wiele firm planuje zwolnienia, choć są i głosy, że po ustaniu pandemii gospodarka przyspieszy napędzana m.in. konsumpcjonizmem osób, które musiały wstrzymać się z planami zakupowymi, podróżniczymi, kulturalnymi i innymi, a po jakimś czasie wrócą do nich ze zdwojoną siłą. Dyskutując na temat oszczędności trzeba pochylić się również nad seniorami, choć akurat ich „dochody”, czyli świadczenia emerytalne nie są zagrożone. Wręcz przeciwnie, w dobie pandemii stanowią jedno z bardziej pewnych źródeł dochodów. Mimo to, nasze badania opinii potwierdzają wyniki przedstawione przez KRD - im „bardziej wiekowa” grupa społeczna, tym mniejsze oszczędności. Można byłoby powiedzieć, że seniorzy nie oszczędzają, ponieważ nie mają z czego. Należy jednak pamiętać, że oszczędności powinny być postrzegane jako pieniądze odkładane w długiej perspektywie czasu, a to oznacza, że dzisiejsi emeryci powinni odkładać je wtedy, gdy byli młodsi i czynni zawodowo.
Trzeba sięgnąć do skarpety, ale skarpeta jest pusta
Jeszcze w 2016 roku Polacy deklarowali, że nie mają zbyt wielu oszczędności i nie zamierzają oszczędzać na emeryturę. Tylko 21 proc. twierdziło, że oszczędza lub podejmuje jakiekolwiek działania z myślą o swojej emeryturze.[2] Rodacy deklarowali również, że najchętniej wypisaliby się z ZUS-u (tak twierdziło 45 proc. respondentów) i sami zaczęli myśleć o odkładaniu środków, a najlepiej gdyby – zamiast płacenia składki emerytalnej – mogli otrzymywać wyższe wynagrodzenie. Jeszcze większa liczba (aż 68 proc.) deklarowała, że zaczęłaby oszczędzać, gdyby Państwo lub pracodawca dopłacili do tego. Takie podejście jest krótkofalowe i może wyjaśniać kondycję finansową obecnych seniorów. W tej chwili, gdy sytuacja ekonomiczna świata stoi pod znakiem zapytania i często mówi się o kryzysie gospodarczym należałoby sięgnąć do skarpety, tyle, że jest ona pusta. Osoby w wieku produkcyjnym mają tę przewagę, że wciąż mogą podjąć pracę zarobkową, a seniorzy już niekoniecznie.
Skąd brać na życie?
Dodatkowym źródłem dochodu dla seniorów może być renta dożywotnia z nieruchomości lub
tzw. hipoteka odwrócona. Podobnie jak świadczenia emerytalne otrzymywane z FUS renta dożywotnia charakteryzuje się stabilnością, ponieważ pieniądze są wypłacane co miesiąc aż do śmierci seniora. Wysokość świadczeń zależy od kilku czynników: wieku i płci emeryta oraz wartości posiadanej przez niego nieruchomości. Istotą renty dożywotniej jest bowiem otrzymywanie świadczenia w zamian za przekazanie prawa własności do nieruchomości i jednoczesne zamieszkiwanie w niej (co gwarantuje tzw. służebność osobista mieszkania). W Polsce rynek ten rośnie sukcesywnie, acz powoli, ale kryzys gospodarczy, rosnące zadłużenie Państwa (które już przed pandemią nie miało pieniędzy na emerytury), odpływ zagranicznej siły roboczej chociażby z Ukrainy, rosnące ceny produktów i usług oraz pogarszająca się sytuacja finansowa gospodarstw domowych mogą przyspieszyć popularność tej usługi. Zwłaszcza, że w dobie pandemii z tych pieniędzy mogą żyć nie tylko seniorzy, ale również ich dzieci i wnuki borykające się z utratą pracy.
[1] https://krd.pl/Centrum-prasowe/Informacje-prasowe/2020/Koronawirus-pozre-nasze-oszczednosci
[2] Artykuł „Emerytalna strategia Polaków: jeśli państwo dopłaci, to może zaczniemy oszczędzać”, Gazeta Wyborcza, 14.06.2016
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,20241612,emerytalna-strategia-polakow-jesli-panstwo-doplaci-to-moze.html#BoxPubImg

Przedsiębiorcy oczekują sprawiedliwego traktowania przez organy podatkowe

Ryzyko związane z inwestowaniem w CFD

Pożyczka na spłatę chwilówek - czy to dobre rozwiązanie dla Ciebie?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.