Aplikacja folii całkowicie zautomatyzowana? To możliwe
Ekrany dotykowe i informacyjne, będące częścią urządzeń elektronicznych, wymagają skutecznego i estetycznego zabezpieczenia na czas sprzedaży. W tym celu najlepiej sprawdzają się przezroczyste folie ochronne z wypustkami, które przed pierwszym użyciem urządzenia można łatwo i szybko ściągnąć. Problematyczna wydaje się jedynie kwestia ich naklejania. Jakie rozwiązania można zastosować w tym zakresie?
Folia ochronna – dlaczego warto ją stosować?
Folie ochronne, jak sugeruje nazwa, mają na celu zabezpieczenie ekranu urządzenia przed zabrudzeniami, uszkodzeniami mechanicznymi czy też zwykłym wypalcowaniem. Dzięki temu, sprzęt trafiający do klienta zachowuje doskonałą estetykę. Folia ochronna może mieć również funkcję informacyjną, gdyż często nadrukowane są na niej piktogramy, informujące o zasadach postępowania przed pierwszym uruchomieniem urządzenia.
Choć wielu producentów urządzeń elektronicznych opowiada się za stosowaniem folii ochronnych, wizja ich manualnej aplikacji może być zniechęcająca. Dedykowany pracownik, odpowiednio przeszkolony i wyposażony w niezbędne akcesoria, to duże koszty i ryzyko, że jakość aplikacji nie będzie zadowalająca. Takie rozwiązanie jest też zupełnie nieefektywne w przypadku masowej produkcji urządzeń.
Sprzęt do naklejania folii ochronnej
Z pomocą przychodzą jednak producenci urządzeń do częściowo zautomatyzowanej aplikacji folii ochronnych na ekrany modułów sterujących. Sprzęt tego typu może być nieocenionym wsparciem, gdyż wyręcza pracownika z najtrudniejszego etapu procesu aplikacji. Aplikatory folii działają w prosty sposób. Zadanie pracownika polega jedynie na umieszczeniu produktu w matrycy i późniejszym wyciągnięciu go, gdy urządzenie naklei już folię. Wszystko odbywa się z odpowiednią, regulowaną przez operatora prędkością i zapewnia perfekcyjną jakość naklejania. Dzięki starannie zaprojektowanym mechanizmom docisku, ekran nie jest narażony na uszkodzenie, a jednocześnie spod etykiety usuwane jest powietrze, które powodowałoby powstawanie nieestetycznych pęcherzy. Do tego urządzenie wyposażone jest w aktyny system jonizacji ładunków elektrostatycznych, który chroni powierzchnię ekranu przed negatywnym wpływem takich ładunków obecnych na powierzchni etykiety - wyjaśnia Michał Wąs, specjalista z Etisoft.
Co ważne, aplikatory folii ochronnych można dostosowywać do indywidualnych potrzeb, co czyni je użytecznymi dla różnych producentów urządzeń elektronicznych. Matryca urządzenia może być bowiem wymieniana, w zależności od wielkości oklejanego ekranu. Z kolei dwuosiowa regulacja zawieszenia aplikatora umożliwia dostosowanie miejsca aplikacji. Regulacji podlega także prędkość pracy urządzenia, choć należy przy tym pamiętać, że ma ona przełożenie na precyzję naklejania.
Aplikacja folii całkowicie zautomatyzowana? To możliwe
Oklejanie paneli sterujących przy wykorzystaniu wspomnianych urządzeń może też odbywać się bez udziału człowieka. Do pełnej automatyzacji potrzeba jedynie odpowiedniego zintegrowania ich z linią produkcyjną. Zadanie wkładania produktu i wykładania z matrycy może przejąć specjalne ramię robotyczne, natomiast transport ekranów może odbywać się w odpowiednio dobranych matrycach na głównym transporterze.
Jak wskazuje Michał Wąs z firmy Etisoft: Automatyzacja aplikacji folii ochronnych to rozwiązanie, które w dużych zakładach produkcyjnych jest wręcz koniecznością. Warto jednak, by zostało rozważone również przez mniejszych producentów, gdyż w dłuższej perspektywie czasowej może generować znaczne oszczędności.
Decydując się na pełne zautomatyzowanie naklejania folii warto skorzystać z oferty firm, które oprócz sprzedaży dedykowanego urządzenia do aplikacji, oferują również zaprojektowanie i wdrożenie całego systemu, tak aby uczynić go w pełni gotowym do użycia.

Rada Przedsiębiorców apeluje o podpisanie ustawy o składce zdrowotnej

Wąskie regały metalowe do garażu. Praktyczne rozwiązania

Sanepid a deratyzacja – obowiązkowe akcje eliminacji szkodników
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.