KOKU Sushi ma się dobrze. Sieć gastronomiczna, która przetrwała
Z pierwszego starcia z pandemią największa polska sieć sushi barów KOKU Sushi wychodzi obronną ręką. Po dwóch miesiącach od zamrożenia gospodarki licząca 25 lokali sieć franczyzowa jest na plusie. Receptą na utrzymanie pozycji na rynku było szybkie reagowanie na zachodzące zmiany i postawienie na dowozy.
Decyzją polskiego rządu w pierwszej połowie marca z powodu epidemii koronawirusa zostały zamknięte lokale gastronomiczne. Był to cios dla wszystkich restauratorów, szczególnie dotkliwy dla tych, którzy serwowali dania tylko na miejscu. KOKU Sushi od dawna działało dwutorowo, rozwijając także system delivery. W trakcie kwarantanny był to atut, który pozwolił marce utrzymać się na powierzchni.
- Niemal wszystkie nasze lokale podczas pandemii były czynne, choć wydawały dania tylko na wynos. Niektóre z nich na tyle wykorzystały potencjał dowozów, że potrafiły zwiększyć obroty w stosunku do tego, co było wcześniej - relacjonuje Urszula Olechno, współwłaścicielka KOKU Sushi. - Cała niekorzystna sytuacja, w której nagle się znaleźliśmy, odkryła przed nami inne obszary działania i nowe możliwości.
Przewaga sushi na rynku delivery
Sushi okazało się dobrym produktem sprzedażowym na czas pandemii. Dawni bywalcy restauracji KOKU Sushi nawet w czasie kwarantanny nie zrezygnowali z drobnych kulinarnych przyjemności. Teraz zamawiają ulubione zestawy do domu.
- Szybko udało nam się opanować wstępny chaos związany z dowozami. Część pracowników, którzy nie mieli zajęcia, np. z obsługi sali, a zgodzili się wykorzystywać swoje auta, przerzuciliśmy na ten odcinek. Wynegocjowaliśmy lepsze stawki w firmach kurierskich. Wprowadziliśmy bezpłatne dostawy połączone z rabatami. Wiedzieliśmy, że liczy się szybkość i niezawodność. Aby przygotowanie dań szło płynnie, zwiększyliśmy liczbę pracowników na zmianie - dodaje Urszula Olechno z KOKU Sushi.
Sushi na wstępie miało przewagę nad innymi restauracyjnymi daniami. Serwuje się je na zimno. Plusem było także to, że jest podzielne, sprawdza się więc jako posiłek dla rodziny. Zalicza się do potraw, których przygotowanie wymaga pewnych umiejętności kulinarnych i niewiele osób przyrządza je samodzielnie w domu. Z powodu ograniczonego ruchu w sklepach miłośnicy sushi mieli utrudniony dostęp do produktów potrzebnych do zrobienia rolek.
Szybka reakcja na nową sytuację
Koku Sushi na nowe, trudne realia zareagowało błyskawicznie, nie tracąc czasu na lizanie ran. Od razu wdrożyło sieciowe rozwiązania minimalizujące koszty. Renegocjowało ceny z podwykonawcami i dostawcami, a także z przedsiębiorcami wynajmującymi lokale. Wprowadziło atrakcyjne promocje, np. kupony-cegiełki na lepszą przyszłość, do wykorzystania już po ponownym otwarciu lokali, zaoferowało duże rabaty przy większych zamówieniach. Uruchomiło wszystkie możliwe zewnętrzne kanały sprzedaży.
- Główny nacisk położyliśmy na usprawnienie dowozów i podeszliśmy do tematu w inny sposób. Już w marcu zwiększyliśmy zakres terytorium, które obsługujemy - do 30 km. wokół miasta. Kiedy to rozwiązanie sprawdziło się, a zamówień spłynęło naprawdę sporo, postanowiliśmy zapuścić się jeszcze dalej. Zainicjowaliśmy na Podlasiu akcję „KOKU rusza w trasę”. W każdy dzień tygodnia wyjeżdżaliśmy w inne rejony województwa, w promieniu ok. 130 km od Białegostoku. Także na to klienci zareagowali bardzo pozytywnie. Dalekobieżne trasy zaczęły z powodzeniem wprowadzać lokale z innych części kraju.
Bezpieczeństwo, procedury i nadzieje
KOKU od razu w pierwszych dniach wdrożyło też zalecane przez Ministerstwo Zdrowia procedury oraz wysokie standardy higieny. Pracownicy otrzymali maski ochronne i rękawice. W lokalach pojawiły się ekrany oddzielające klientów od personelu oraz znaki pomagające utrzymać zalecany 2-metrowy dystans. Dostawy zorganizowano w ten sposób, by odbywały się bezkontaktowo, zarówno w przypadku kurierów, jak i klientów. Sieć wprowadziła 12-godzinne zmiany, aby ograniczyć do minimum kontakty w ramach firmy. Jedna ekipa pracuje cały dzień, a następnego wymienia ją kolejna.
- Goście widzieli, że ciągle mamy ruch. Dawało im to pewność, że dania i produkty są świeże. Czuli się też bezpiecznie obserwując, że sieć ma wypracowane schematy postępowania w kryzysowym czasie, odpowiednie standardy obsługi i nie lekceważy żadnych zalecanych obostrzeń sanitarnych - mówi współwłaścicielka KOKU Sushi.
Marka, mimo że sama znalazła się w sytuacji nie do pozazdroszczenia, włącza się w wiele akcji wspierających medyków i osoby potrzebujące, co wpływa na jej pozytywny odbiór na lokalnym rynku. Promuje inicjatywę #kupujlokalnie, ponieważ widać to teraz bardzo wyraźnie, że od tego w jakiej kondycji będzie biznes w regionie zależą także jej dochody.
- Po tych dwóch miesiącach patrzymy w przyszłość dużo bardziej optymistycznie - podsumowuje Urszula Olechno. - Jeśli stan spowolnienia potrwa dłużej, a wszystko na to wskazuje, trzeba będzie jeszcze bardziej zintensyfikować zewnętrzne kanały sprzedaży i mocniej wejść w rynek delivery. Pracujemy właśnie nad nową ofertą dla franczyzobiorców, która byłaby odpowiedzią na nowe wyzwania. Może to nie jest taki zły czas na inwestycje.
Finał III edycji akcji „Dom z Serca”
Dynamiczny rozwój i inwestycja w przyszłość: podsumowanie roku 2024 w sieci fran
DDW podsumowuje rok 2024 branży wodorowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Przemysł spożywczy
Rośnie konkurencja ze strony ukraińskich producentów żywności na unijnym rynku. To wyzwanie dla polskiego rolnictwa
Zawieszenie ceł przez UE na towary z Ukrainy od czerwca 2022 roku oznacza de facto proces integracji tego kraju z jednolitym rynkiem europejskim, z wyjątkami dotyczącymi kilku produktów rolnych. Oznacza to poważne wyzwania dla polskiego rolnictwa, zwłaszcza że 73 proc. eksportu naszej żywności trafia na rynek unijny. Zdaniem ekspertów w odpowiedzi na tę konkurencję polskie rolnictwo musi postawić bardziej na jakość i innowacje, a nie na niską cenę produktów.
Ochrona środowiska
Zdjęcia satelitarne dobrym źródłem wiedzy o zmianach klimatycznych. Ich zaletami są ujęcie dużego obszaru i regularność dokumentowania
Szczegółowe raportowanie zachodzących przez ostatnie pół wieku zmian klimatycznych i przewidywanie tego, jak warunki życia na Ziemi będą się zmieniały w najbliższych dekadach, stało się możliwe dzięki zdjęciom dostarczanym przez satelity. Z punktu obserwacyjnego, jakim jest orbita okołoziemska, od 1972 roku uzyskuje się dane dotyczące dużych powierzchni. Dzięki nim naukowcy wiedzą m.in. to, że za około pięć lat średnia temperatura regularnie zacznie przekraczać punkt ocieplenia 1,5 stopnia i potrafią wywnioskować, jak wpłynie to na poziom wód w morzach.
Regionalne – Mazowieckie
Większe bezpieczeństwo przechowywanych w magazynach dzieł sztuki. Muzeum Narodowe w Warszawie przeniesie je do nowego budynku
Kupiony ze wsparciem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego budynek przy ulicy Puławskiej będzie służył Muzeum Narodowemu w Warszawie jako magazyn wielkogabarytowych dzieł sztuki. To tu jeszcze w tym roku mają trafić zbiory z magazynu w Tarczynie, który według opinii NIK nie spełnia niezbędnych norm technicznych. W ciągu dwóch–trzech lat w nowym budynku powstanie także przestrzeń wystawiennicza dla kolekcji mebli i wzornictwa należących do MNW.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.