Koronawirus napędza e-commerce?
Panująca od dłuższego czasu pandemia koronawirusa wywołuje nie tylko lęk o przyszłość, ale także zmiany w zachowaniu konsumentów. Kryzys powoduje przesunięcia z offline do online, wzrosty w e-commerce wg różnych wyliczeń mają wynieść nawet 30%. Z drugiej strony handel internetowy w znacznym stopniu uzależniony jest od chińskich fabryk oraz dostawców korzystających z komponentów, które pochodzą z Azji.
Aktualna sytuacja epidemiologiczna zachwiała popytem w wielu branżach. Mocno oberwała turystyka i transport. W nie lepszej sytuacji jest branża eventów, koncertów oraz imprez sportowych. Spore straty poniesie rynek retailowy, motoryzacyjny oraz zapewne dóbr luksusowych. Koronawirus zmienił zachowania konsumenckie Polaków, którzy chcąc się zabezpieczyć przed epidemią przenieśli większość zakupów do Internetu. Pierwsze dane wskazują na to, że przymusowa kwarantanna jest silnym stymulatorem wzrostów w sektorze e-commerce. Wg różnych wyliczeń kryzys spowoduje przesunięcia z offline do online nawet o 30%. To dobra wiadomość dla właścicieli sklepów internetowych, ale nawet oni nie mogą spać spokojnie. Okazuje się bowiem, że i w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu.
Popyt na wybrane produkty
Wybuch epidemii wywołał gwałtowny wzrost internetowej sprzedaży produktów, pomagających zabezpieczyć się przed epidemią. Ludzie zaczęli „sięgać” po środki czystości, leki oraz suplementy diety. W pierwszych dnia „panowania” koronowirusa absolutnym hitem e-sprzedaży były maseczki do twarzy, choć faktem jest, że wielu producentów wykorzystało niewiedzę i panikę polskich konsumentów. Ich noszenie rekomendowane jest przecież wyłącznie osobom chorym w celu nieroznoszenia zarazków. Przeniesienie środka ciężkości na Internet dotyczyło również zakupów spożywczych (głównie świeżej żywności). Okres prosperity nie będzie trwał jednak wiecznie. A już na pewno nie dla wszystkich. Wg ekspertów z czasem wśród ludzi zacznie narastać niepewność. Gdy dodamy do tego przewidywaną falę zwolnień oraz niższych przychodów, elektroniczna konsumpcja zostanie ograniczona do rzeczy najpotrzebniejszych oraz tych zwiększających nasze bezpieczeństwo przed zarażeniem. – W takiej sytuacji, mimo stałych wzrostów w wybranych obszarach e-commerce, nie nastąpi zjawisko zwiększania wydatków reklamowych, stymulujących naszą gospodarkę. Popyt znacząco przekraczający podaż sprawi, że inwestowanie w reklamę będzie mijać się z celem. Kluczowe będzie zapewnieniem ciągłości dostaw oraz dostępności „najpotrzebniejszych” produktów. Właśnie na tym aspekcie swojej działalności skupią się właściciele sklepów internetowych – przekonuje Janina Karasek, dyrektor ds. rozwoju w Primavera Parfum.
Ograniczona dostępność towarówI
ch względny spokój mąci obawa przez brakiem towaru. Wiele sklepów internetowych importuje towary (bezpośrednio lub poprzez dystrybutorów) z Chin, które w związku z trwającą kwarantanną ograniczyły planowane dostawy. Tym samym postawiły przedsiębiorców z całego świata w trudnej sytuacji pustych magazynów i problemów logistycznych. Dla wielu sklepów ostatnią deską ratunku było skupowaniem produktów z rodzimego rynku po wyższych cenach, ale w zależności od branż ich dostępność była mocno ograniczona. Zmiana tendencji zakupowych dla wielu firm, zawłaszcza tych największych, których obroty sięgają milionów złotych, od strony logistycznej stanowi obecnie ogromne wyzwanie. – W dzisiejszych, mocno niespokojnych czasach klient płaci i wymaga jak nigdy wcześniej. Użytkownicy e-sklepów oczekują pełnej dostępności towaru oraz dostaw na czas. Łatwo o utratę zaufania, a co za tym idzie osłabienie wizerunku. Negatywne skutki takich reakcji mogą być odczuwalne długo po zakończeniu kryzysu. Szansa na rozwój dla jednych, dla drugich może stać się przekleństwem i powodem podkopania pozycji rynkowej – tłumaczy Jędrzej Karasek z Tagomago.pl.
Na szczęście z Państwa Środka w ostatnim czasie dochodzą pozytywne sygnały. Jeśli wierzyć doniesieniom medialnym, kryzys został zażegnany, a część dostaw wznowiona. W przypadku drogi lotniczej możliwe jest szybkie uzupełnienie towarów, niestety w przypadku drogi morskiej okres oczekiwania przeciągnie się do kilku tygodni.
Dropshipping szansą na przetrwanie dla mniejszych e-sklepów
Szalejący wirus wymusił na wielu sklepach internetowych konieczność pracy zdalnej oraz optymalizacji kosztów. Sytuacja jest szczególnie bolesna dla mniejszych graczy, z uwagi na niską płynność finansową oraz niewielkie budżety na rozwój i promocję. Najlepiej radzą sobie ci, którzy korzystają z usługi dropshippingu. Ten zyskujący ostatnio na popularności model logistyczny sprzedaży przez Internet polega na przeniesieniu procesu wysyłki towaru na dostawcę. Korzyści jest wiele - przede wszystkim współdzielony magazyn dla wszystkich kontrahentów pozwala na obniżenie kosztów posiadania bardzo szerokiej oferty handlowej, a co najważniejsze zdejmuje z e-sklepów konieczność posiadania własnego magazynu oraz efektywnego systemu wysyłki paczek. Partnerzy zyskują możliwość posiadania bogatej palety produktów w e-sklepach, a także regulowania poziomu cen, co daje redukcję dysproporcji cenowej pomiędzy kanałami tradycyjnymi i internetowymi. – W dobie pandemii koronawirusa, z którą mamy do czynienia, dropshipping jest receptą na reorganizację funkcjonowania sklepu internetowego. Przedsiębiorcy dużo łatwiej jest wówczas przenieść wszystkie procesy biznesowe w ramach pracy zdalnej, bowiem wszelkie kwestie logistyczne i magazynowe odbywają się poza nim. On sam może skupić się dalej na prowadzeniu własnego serwisu sprzedażowego – dodaje Janina Karasek, dyrektor ds. rozwoju w Primavera Parfum.
Jaka przyszłość czeka polski handel internetowy? Trudno jednoznacznie orzec. Jedni z pewnością wykorzystają swoją szansę na pozyskanie nowej grupy lojalnych klientów, pozostali mogą oblać ten test. Pewne jest również to, że koronawirus zmieni nawyki wielu ludzi, którzy dotychczas omijali e-commerce szerokim łukiem. Jeżeli doświadczą pozytywnych aspektów korzystania z tej usługi, zapewne pozostaną z nią na dłużej.
Maxi Zoo z wyróżnieniem Friendly Workplace 2024
Poszerzenie składu Zarządu FBSerwis S.A.
Język finansów – co każdy menedżer rozumieć powinien?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Budowa sieci szybkiej łączności dla polskiej energetyki wchodzi w kolejny etap. Czas usuwania awarii będzie krótszy
Spółka PGE Dystrybucja podpisała z firmą Ericsson umowę na dostawę blisko 600 systemów zasilania dla radiowych stacji bazowych i transmisyjnych węzłów agregacyjnych w ramach Programu LTE450. Jest to już ostatni kontrakt na dostawę kluczowych składników sprzętu telekomunikacyjnego sieci LTE450. Jego realizacja ma umożliwić budowę sieci o kluczowym znaczeniu dla sektora energetycznego, co przyspieszy jego cyfryzację.
Ochrona środowiska
Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
Lasy Państwowe przedstawiły plan zwiększenia ochrony dla 17 proc. terenów leśnych, którymi zarządzają. To w sumie ponad 1,2 mln hektarów, z których 0,5 mln ha ma być całkowicie wyłączone z pozyskania drewna. Dodatkowa ochrona obejmie najcenniejsze przyrodniczo lasy w Polsce, w tym m.in. nadleśnictwa Puszczy Białowieskiej i najstarsze lasy w Polsce. Przedstawiciele LP podkreślają, że propozycja jest bezpieczna gospodarczo, ponieważ uwzględnia potrzeby przemysłu drzewnego i lokalnych mieszkańców.
Telekomunikacja
M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
– Nie pohukiwanie w Parlamencie Europejskim, ale twarde sankcje, które Komisja powinna jak najszybciej zaproponować – mówi Maciej Wąsik, europoseł z PiS, zapytany o potrzebną reakcję państw Unii Europejskiej na uszkodzenie kabli biegnących na dnie Morza Bałtyckiego. Jak podkreśla, nikt nie ma wątpliwości, że to element wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję. Dlatego potrzebna jest jednolita i silna odpowiedź UE oraz większe wsparcie dla Ukrainy.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.