Mali przedsiębiorcy wystawili w lipcu o 8% więcej faktur niż przed pandemią
- Przedsiębiorcy pomimo pandemii optymistycznie patrzą na prowadzony przez siebie biznes. Produkują i sprzedają – w lipcu wystawili o 10% więcej faktur niż w czerwcu, a nawet o 8% więcej niż w lutym, przed pandemią.
- Duża liczba faktur to dobra wiadomość także dla finansów publicznych, bo oznacza większe wpływy z VATu. W lipcu to o 15% więcej niż w lutym.
- Tak dynamiczne odbicie po ograniczeniach w funkcjonowaniu gospodarki jest możliwe dzięki instytucjom finansowym łączącym sprzeczne potrzeby wystawiających faktury i je płacących.
Lipcowy odczyt wskaźnika PMI dla polskiego sektora wytwórczego wyniósł 52,8 pkt. To aż 5,6 pkt. więcej niż w czerwcu. Po raz ostatni polski PMI znajdował się na takim poziomie dwa lata temu, w lipcu 2018 r. (52,9 pkt.). PMI to podawany przez firmę badawczą IHS Markit wskaźnik optymizmu przedsiębiorców, odczytywany z ankiet wypełnianych przez menedżerów firm. Wynik powyżej 50 punktów wskazuje na dobrą koniunkturę gospodarczą.
Optymizm przedsiębiorców w znacznej części wynika z ekspansji gospodarczej i dużej liczby wystawianych faktur. Eksperci z serwisu Faktura.pl sprawdzili, czy mikrofirmy, które najczęściej korzystają z portalu, rzeczywiście wystawiły w lipcu więcej faktur.
- Nasze dane potwierdzają optymizm, jaki widać we wskaźniku PMI. W lipcu przedsiębiorcy MSP wystawili aż o 10% więcej faktur niż w czerwcu. Oznacza to bardzo duży wzrost aktywności gospodarczej. Skalę odbicia jeszcze lepiej widać, kiedy liczbę faktur z lipca porównamy z tą z kwietnia – najgorszego miesiąca pod względem aktywności MSP: w ubiegłym miesiącu faktur było więcej o ¼, dokładnie o 26%. W lipcu mikrofirmy wystawiły ich więcej nawet niż w lutym - ostatnim miesiącu przed pandemią (o 8%) – mówi Grzegorz Grodek z Faktura.pl.
Turyści nie oszczędzali na jedzeniu
Największy wzrost liczby wystawionych w lipcu faktur w stosunku do czerwca widać w dokumentach ze stawką 5% VAT – więcej aż o 28%. Na takiej stawce VATu działa część przedsiębiorców sprzedających wyroby spożywcze np. oleje, mleko, mięso, owoce i warzywa, pieczywo, sery. Wg takiej stawki rozlicza się też część usług gastronomicznych. Te, które przeżyły zapaść w kwietniu w lipcu korzystały na wakacyjnej hossie. Liczby pokazują, że turyści wyjeżdżający w góry czy nad morze nie oszczędzali na jedzeniu.
Więcej faktur, to więcej pieniędzy w budżecie, także na pomoc dla biznesu
Duża liczba wystawianych faktur to dobry sygnał dla gospodarki, ale także dla budżetu państwa. Oznacza większe wpływy z VATu. Jego wartość zapisana na dokumentach wystawionych przez przedsiębiorców za pośrednictwem serwisu Faktura.pl była w lipcu o 10% większa niż w czerwcu i 15% większa niż w lutym, przed pandemią.
Najmniejsze firmy w Polsce odpowiadają za 30% PKB, więc jeżeli nominalne PKB Polski to 607 mld dol. to udział mikrofirm w tej kwocie sięga 182 mld, czyli (według kursu z początku sierpnia) 682,5 mld złotych. Jeśli uśrednimy tę kwotę na 12 miesięcy, otrzymamy prawie 57 mld złotych miesięcznej kontrybucji mikrofirm do PKB. Lipcowy wzrost wartości VAT o 10% w stosunku do czerwca oznacza, że PKB dzięki wzrostowi aktywności przedsiębiorców zwiększyło się o dodatkowe 5,7 mld zł. To dobra wiadomość dla nas wszystkich, także dla firm, bo wsparcie biznesu w ramach tarcz rządowych w znaczącej części jest finansowane z wpływów z VATu.
To nie jest czas, na marnowanie… czasu
Biznes nie daje się koronawirusowi. Przedsiębiorcy produkują i wykonują usługi. Ich optymizm przekłada się na otwartość na korzystanie z nowych narzędzi finansowych. Wprawdzie trzeba za nie zapłacić prowizje, ale przyspieszają obrót handlowy i przepływ gotówki, zwiększają także płynność.
- Obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania faktoringiem ze strony mikrofirm. Dotyczy to nie tylko biznesów, które od dawna z nami współpracują – te kierują do finansowania znaczne większą liczbę faktur. Ogromny wzrost zainteresowania faktoringiem zauważamy też ze strony nowych firm, a nawet branż, które wcześniej nie korzystały z takiego modelu finansowania - mówi Jakub Szymczak z Finea. - Covid-19 dołożył do terminu przelewu tydzień lub dwa. W czasie zamrożenia gospodarki wielu przedsiębiorców wykorzystało rezerwowe środki, więc teraz nie mogą już czekać na zapłatę. Ich partnerzy biznesowi np. odbierający produkcję też pozbyli się rezerwowych środków. Chcą zamawiać, ale płacić wolą z opóźnieniem. Tę rozbieżność czy też lukę biznes „zasypuje” faktoringiem, który skraca dystans pomiędzy wystawcami faktur, a ich płatnikami. W lipcu liczba faktur przekazywanych nam do finansowania była większa niż w najlepszym miesiącu funkcjonowania przed pandemią. Zanotowaliśmy rekordowy miesiąc zarówno pod względem ilości sfinansowanych faktur jak i pozyskaniem nowych Klientów. Znaczna część przedsiębiorców podchodzi do korzystania z takiego wsparcia świadomie i jest w stanie zapłacić prowizję, za usługę, która przyspiesza, a czasem wręcz uruchamia obrót handlowy – dodaje Jakub Szymczak, Finea.
Biznesowi odbiorcy kupują i odbierają prace. Nie chcą tylko… płacić. W każdym razie nie od razu po wykonaniu usługi. Potrzebują więcej czasu na zgromadzenie środków. Czekać za to nie mogą wystawcy faktur – ci potrzebują środków na już. Ta powiększająca się luka i rozbieżność pomiędzy potrzebami i oczekiwaniami przedsiębiorców jest wypełniana przez usługi finansowe, w szczególności faktoring.
Brambles w pierwszej piątce rankingu TIME Najbardziej Zrównoważonych Firm
Masterlease: rekordowa liczba samochodów we flocie
Przemysł 4.0 to wiele narzędzi usprawniających produkcję. Które i jak wybrać?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad pierwszym pakietem ułatwień dla biznesu. Założenia drugiego będą znane na przełomie lipca i sierpnia
Pierwszy pakiet deregulacyjny, który ma wprowadzić daleko idące ułatwienia dla polskich przedsiębiorców, ma trafić pod obrady Sejmu na przełomie tego i przyszłego roku i wejść w życie z półrocznym vacatio legis, aby firmy miały czas przygotować się do zmian. – Taka od początku była nasza idea: żeby przedsiębiorcy nie byli zaskakiwani – podkreśla dr Mariusz Filipek, pełnomocnik ministra rozwoju ds. deregulacji i dialogu gospodarczego. Jak wskazuje, procedowane zmiany w prawie gospodarczym to nie koniec – MRiT w planach ma już kolejne pakiety deregulacyjne. – Chcielibyśmy, żeby założenia drugiego wybrzmiały już pod koniec lipca, najpóźniej do połowy sierpnia – zapowiada.
Ochrona środowiska
Duża presja regulacyjna stanowi coraz większe obciążenie dla firm kosmetycznych. Branża obawia się utraty konkurencyjności na globalnym rynku
Europejska branża kosmetyczna mierzy się w ostatnich latach z regulacyjnym tsunami, obejmującym cały łańcuch wartości – od pozyskiwania surowców, przez projektowanie opakowań, składy, procesy produkcyjne i ślad węglowy swoich produktów, aż po etykiety i deklaracje marketingowe. Duża presja regulacyjna stanowi coraz większe obciążenie dla firm kosmetycznych, które muszą ponosić nakłady związane z dostosowywaniem się do nowych aktów prawnych. To zaś odbija się na konkurencyjności całego sektora – wskazuje stowarzyszenie Cosmetics Europe, które apeluje do nowego Parlamentu i Komisji Europejskiej o większe wsparcie dla innowacyjności i konkurencyjności europejskiego przemysłu kosmetycznego.
Handel
Oliwa z oliwek i produkty z grzybami wśród najczęściej kwestionowanych przez IJHARS. Jakość pozostawia wiele do życzenia
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych co roku przeprowadza kilkadziesiąt tysięcy czynności kontrolnych. W ubiegłym roku 16 proc. skontrolowanych artykułów rolno-spożywczych na etapie detalu miało parametry fizykochemiczne niezgodne z przepisami, a co czwarta partia była nieprawidłowo oznaczona. Do najczęściej kwestionowanych produktów należały oliwa z oliwek i przetwory grzybowe. – Konsument, jako najsłabsze ogniwo w łańcuchu, musi być właściwie poinformowany o składzie danego produktu – podkreśla Dorota Balińska-Hajduk z GIJHARS.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.