Scenariusze dla przedsiębiorców na czas kryzysu.
O dylematach, jakie stoją przez przedsiębiorcami rozmawiamy z ekspertami w dziedzinie handlu zagranicznego: Leszkiem Zołotarskim i Marcinem Pietrusińskim, założycielami firmy El-Expert
Jak przedsiębiorcy powinni sobie radzić w czasie obecnego kryzysu?
LZ: Kluczowe jest zdanie sobie sprawy z faktu, że z biznesowego punktu widzenia obecny kryzys ma przede wszystkim wymiar finansowy. A w zarządzaniu finansami istotne są zawsze dwie rzeczy: przychody i koszty. Obie są tak samo ważne i w obliczu kryzysu pierwsze zadanie każdego przedsiębiorcy powinno polegać na przeanalizowaniu obu. Możemy być zmuszeni do radykalnych kroków w kwestii obniżki kosztów.
MP: Z kolei utrzymanie stabilnego strumienia przychodów może być zapewnione dzięki przeniesieniu kluczowych procesów biznesowych do internetu.
Mówi Pan o radykalnych metodach cięcia kosztów. Najważniejsze pytanie, jakie zadaje sobie w tej chwili bardzo duża część przedsiębiorców brzmi - czy zwalniać pracowników?
MP: Bardzo byśmy chcieli, żeby tym zagadnieniem nie rządziła prosta matematyka. Niestety, każdy przedsiębiorca wie, że czasami nie może być inaczej. W Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich dwóch tygodni przybyło 10 milionów bezrobotnych. Świadczy to o tym, że tamtejsze firmy agresywnie tną koszty. Być może ich działania są radykalne ale niewykluczone, że dzięki temu pracodawcy przetrwają i w lipcu ci sami pracownicy będą mieli gdzie wrócić.
LZ: Mam nadzieję, że nasz model, polegający na unikaniu zwolnień za wszelką cenę, nie doprowadzi do tego, że w Polsce w lipcu nie będzie ani pracodawców ani miejsc pracy.
Może nie będzie tak źle. Rząd zaproponował bezpośrednie wsparcie biznesu kwotą 100 miliardów złotych pochodzących z NBP.
LZ: Niestety trzeba było tak zrobić. Mówię niestety, ponieważ jeżeli te pieniądze trafią bezpośrednio do przedsiębiorstw to spowodują znaczący impuls inflacyjny. Aktualna ilość pieniądza w gospodarce mierzona agregatem M1 wynosi około 840 miliardów złotych. NBP chce ją zwiększyć o około 12%.
MP: Porównując to z wyczynami amerykańskiego FED, który po kryzysie finansowym z 2008 roku zwiększył podaż pieniądza trzykrotnie nie wygląda to na szalony ruch. Dodajmy, że w Stanach Zjednoczonych nie spowodowało to inflacji. Wyemitowane środki trafiły do systemu bankowego, z którego konsumenci przestraszeni kryzysem nie chcieli ich pożyczać. W efekcie trafiły na giełdy powodując ogromną hossę, trwającą do początku lutego tego roku. Jednak w Polsce, jeżeli wydrukowane pieniądze rzeczywiście trafią bezpośrednio do przedsiębiorstw, będzie inaczej. Możemy się spodziewać powrotu do dwucyfrowej inflacji. W połączeniu z prawie zerowymi stopami procentowymi doprowadzi ona do erozji oszczędności Polaków.
LZ: Pamiętajmy, że całkiem niedawno rząd ogłosił program „Czyste powietrze”, wart również około 100 miliardów złotych. Jednak po jego uruchomieniu okazało się, że nie ma kto rozpatrzeć ogromnej ilości wniosków. Program na długo ugrzęzł w biurokracji. Oby podobnie nie było teraz. Na wszelki wypadek przedsiębiorcy powinni liczyć przede wszystkim na siebie.
Jak w takim razie będzie wyglądał biznesowy świat, który wyłoni się z aktualnego kryzysu?
MP: Tak, jak po każdym kryzysie. Przetrwają najsilniejsi. Zweryfikowane zostaną nieodpowiedzialne strategie polegające na przyspieszonym wzroście finansowanym z kapitału zewnętrznego.
LZ: Na studiach ekonomicznych uczy się studentów, że dobrze, żeby wartość kapitału zewnętrznego w przedsiębiorstwie nie przekraczała 2/3. Nie chciałbym w tej chwili być zmuszony do finansowania takiego poziomu zadłużenia przy spadku sprzedaży wynoszącym kilkadziesiąt procent. W ten sposób wiele przedsiębiorstw może nie przetrwać miesiąca. Spojrzenie dyrektorów finansowych na ryzyko w najbliższym czasie będzie musiało ulec radykalnej zmianie. W ogóle podejrzewam, że gdy sytuacja gospodarcza się uspokoi, jeszcze przez kilka lat będziemy bez przerwy słyszeć słowo „ryzyko” odmieniane przez wszystkie przypadki.
MP: Wzrośnie też znaczenie innowacji i nowych technologii. Ich celem jest przecież zwiększenie efektywności procesów gospodarczych. Bez wątpienia coraz większą rolę będzie spełniać branża e-commerce. W polskiej gospodarce możemy się spodziewać przyspieszonego procesu digitalizacji. Do tej pory odstawaliśmy pod tym względem od reszty Europy. Niewykluczone, że dość szybko nadrobimy zaległości. I to będzie pozytywny skutek tego kryzysu.

CIMA i Templar Executives podpisały memorandum o współpracy w celu wzmocnienia odporności cybernetycznej w Europie

Z ziemniaka zrobili biznes

Jak wykorzystać kryptowaluty w biznesie?
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
W lipcu Parlament Europejski przyjął wniosek o uruchomienie 280,7 mln euro z Funduszu Solidarności UE na wsparcie sześciu krajów dotkniętych niszczycielskimi powodziami w 2024 roku. Polska otrzyma z tego 76 mln euro, a środki mają zostać przeznaczone na naprawę infrastruktury czy miejsc dziedzictwa kulturowego. Nastroje polskich europosłów związane z funduszem są podzielone m.in. w kwestii tempa unijnej interwencji oraz związanej z nią biurokracji. Ich zdaniem w UE potrzebny jest lepszy system reagowania na sytuacje kryzysowe.
Handel
Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]

Działalność Nestlé w Polsce wsparła utrzymanie 45,2 tys. miejsc pracy i wygenerowała 20,1 mld zł wartości dodanej dla krajowej gospodarki. Firma przyczyniła się do zasilenia budżetu państwa kwotą 1,7 mld zł – wynika z „Raportu Wpływu Nestlé” w Polsce przygotowanego przez PwC na podstawie danych za 2023 rok.
Polityka
M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania

Duńska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 lipca pod hasłem „Silna Europa w zmieniającym się świecie”. Według zapowiedzi ma się ona skupiać m.in. na bezpieczeństwie militarnym i zielonej transformacji. Dla obu tych aspektów istotna jest kwestia niezależności w dostępie do surowców krytycznych. W tym kontekście coraz więcej mówi się o Grenlandii, autonomicznym terytorium zależnym Danii, bogatym w surowce naturalne i pierwiastki ziem rzadkich. Z tego właśnie powodu wyspa znalazła się w polu zainteresowania Donalda Trumpa.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.