Wielojęzyczność to przyszłość ecommerce i obsługi klienta
Agencja PR
ul. Wodna 30/3
30-719 Kraków
info|prsolutions.pl| |info|prsolutions.pl
12 444 13 14
www.prsolutions.pl
Jak wynika z najnowszych danych W3Tech, w języku angielskim jest obecnie dostępne 61,5% wszystkich treści zawartych w internecie. Jednocześnie angielski jest językiem ojczystym jedynie dla 16,2% populacji świata. Jeśli dodatkowo zestawimy te dane z wynikami niedawnego badania Unbabel, wedle których aż 69% konsumentów na świecie chce, aby marki oferowały im doświadczenia w ich ojczystym języku, to wyraźnie widać olbrzymi potencjał, jaki drzemie we wprowadzaniu wielojęzyczności w strategiach ecommerce i obsługi klienta.
Oferowanie sprzedaży i obsługi w rodzimych językach ma olbrzymi wpływ na budowanie zaufania do marek ze strony konsumentów. Jak pokazują dane Unbabel, 68% konsumentów wybrałoby markę, która oferuje doświadczenia konsumenckie w ich własnym języku, a nie taką, która mówi do nich jedynie w języku angielskim. Dodatkowo aż 57% konsumentów uważa brak rodzimego języka w komunikacji marki za lekceważenie, a 64% deklaruje, że zapłaciłoby więcej, byleby tylko mieć możliwość zakupu i obsługi w swoim ojczystym języku.
Dlaczego dostarczanie doświadczeń w języku ojczystym ma tak duże znaczenie?
Wielojęzyczna strategia ecommerce nie jest opcją, ale absolutną koniecznością, jeśli firma na poważnie myśli o ekspansji międzynarodowej. Jest kilka powodów, dla których tak się dzieje. Po pierwsze, dla większości osób jest po prostu wygodniej czytać i kupować produkty w swoim ojczystym języku. Potwierdzają to choćby badania Komisji Europejskiej, wedle których 82% konsumentów jest mniej skłonnych do zakupu produktów, jeśli nie są one oferowane w ich rodzimym języku. Nie ma przy tym znaczenia poziom ich znajomości języka angielskiego.
„Język ojczysty daje konsumentom poczucie pewności, empatii i zachęty do zakupów ze strony marek. 44% konsumentów zapytanych w badaniu Unbabel o to, dlaczego dbają o marki mówiące do nich w ich ojczystym języku, odpowiedziało, że język ojczysty pomaga im budować wieź z tą marką, a także że czują się pewniej komunikując się z ten sposób (29%). Wszystko to wpływa na to, że konsumenci kupują częściej produkty lub usługi, która oferują im doświadczenia w ich rodzimym języku” – mówi Krzysztof Lewiński, Dyrektor Krajowy w firmie Armatis Polska, która jest jednym z największych działających w Polsce outsourcerów obsługi klienta i sprzedaży.
Znaczenie ma także sposób, w jakim mówi do nas marka
Jak podkreśla przedstawiciel Armatis, ogromną rolę w budowaniu pozytywnych doświadczeń klientów na lokalnych rynkach ma zwłaszcza obsługa klienta. Przy czym sama znajomość języka rodzimego przez dobrze wytrenowanych agentów call i contact center nie jest wystarczająca. Liczy się także znajomość kontekstu kulturowego, a także specyfiki danego rynku. Dopiero wtedy można liczyć na to, że konsumenci poczują się słuchani i ważni.
„Dobrze ilustruje to przykład pokazywany przez nas na szkoleniach dla naszych agentów obsługi pracujących na rynku niemieckim. Klient oczekiwał tam dostawy przesyłki punktualnie na wskazaną godzinę. Kilkugodzinne opóźnienie w dostawie było dla niego problemem, który zgłosił do działu obsługi. Zgłoszenie trafiło do agenta z offshoringowego centrum obsługi, który nie potrafił zrozumieć pretensji klienta związanych z opóźnieniem dostawy o raptem kilka godzin. Dlatego właśnie tak ważne jest odpowiednie przygotowanie pracowników obsługi, które wykracza poza samą znajomość języka” – wyjaśnia Krzysztof Lewiński.
Niezwykle ważna jest także dobra znajomość DNA marki przez pracowników obsługi, ale także wszystkich innych zajmujących się działaniami komunikacyjnymi na lokalnych rynkach. Chodzi o to, żeby cała komunikacja, bez względu na rynek, nie tylko odbywała się w rodzimym języku, wpisując się przy tym w kontekst kulturowy, ale też odzwierciedlała wartości i ducha marki.
„Na kwestie wielojęzyczności nasi rodzimi przedsiębiorcy powinni spojrzeć nie tylko jako wyzwanie, ale także dużą szansę na przyśpieszenie ekspansji na zagranicznych rynkach. Większość firm na świecie z różnych powodów ciągle jeszcze nie traktuje tego oczekiwania konsumentów z należytą powagą. Dlatego marki, które wsłuchają się w tę potrzebę, mogą liczyć na znacznie szybszy wzrost niż ich konkurencja” – podsumowuje Krzysztof Lewiński.
Dodatkowe informacje o Armatis
Armatis to firma wywodząca się z Francji, która od ponad 30 lat tworzy rozwiązania outsourcingowe dla przedsiębiorstw. Dotyczą one wielokanałowego wsparcia klienta, sprzedaży, helpdesku oraz innych rozwiązań B2C i B2B, które są dostarczane w ponad 14 językach i zgodnie z wizją zawartą w haśle „Your customer first”. Ofertę Armatis wyróżnia przede wszystkim elastyczność, która umożliwia klientom łatwe i szybkie skalowanie zespołu obsługi klienta i sprzedaży stosowanie do potrzeb, ale także know-how wynikający z ponad 30 lat działalności na rynku, innowacyjność i wypracowane procesy zarządzania. Armatis aktualnie zatrudnia na całym świecie ok. 9000 osób, a w Polsce ok. 1800. Dodatkowe informacje na temat Armatis Polska są dostępne na stronie: https://www.armatis.com/pl.

CIMA i Templar Executives podpisały memorandum o współpracy w celu wzmocnienia odporności cybernetycznej w Europie

Z ziemniaka zrobili biznes

Jak wykorzystać kryptowaluty w biznesie?
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
W lipcu Parlament Europejski przyjął wniosek o uruchomienie 280,7 mln euro z Funduszu Solidarności UE na wsparcie sześciu krajów dotkniętych niszczycielskimi powodziami w 2024 roku. Polska otrzyma z tego 76 mln euro, a środki mają zostać przeznaczone na naprawę infrastruktury czy miejsc dziedzictwa kulturowego. Nastroje polskich europosłów związane z funduszem są podzielone m.in. w kwestii tempa unijnej interwencji oraz związanej z nią biurokracji. Ich zdaniem w UE potrzebny jest lepszy system reagowania na sytuacje kryzysowe.
Handel
Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]

Działalność Nestlé w Polsce wsparła utrzymanie 45,2 tys. miejsc pracy i wygenerowała 20,1 mld zł wartości dodanej dla krajowej gospodarki. Firma przyczyniła się do zasilenia budżetu państwa kwotą 1,7 mld zł – wynika z „Raportu Wpływu Nestlé” w Polsce przygotowanego przez PwC na podstawie danych za 2023 rok.
Polityka
M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania

Duńska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 lipca pod hasłem „Silna Europa w zmieniającym się świecie”. Według zapowiedzi ma się ona skupiać m.in. na bezpieczeństwie militarnym i zielonej transformacji. Dla obu tych aspektów istotna jest kwestia niezależności w dostępie do surowców krytycznych. W tym kontekście coraz więcej mówi się o Grenlandii, autonomicznym terytorium zależnym Danii, bogatym w surowce naturalne i pierwiastki ziem rzadkich. Z tego właśnie powodu wyspa znalazła się w polu zainteresowania Donalda Trumpa.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.