Koszyk na majówkę w małych sklepach większy o 30% i bardziej domowy
2pr
ul. Długa 29
00-238 Warszawa
bartosz.sosnowka|dwapiar.pl| |bartosz.sosnowka|dwapiar.pl
517476361
dwapiar.pl
Tegoroczne zakupy na majówkę potwierdzają obserwowany od dwóch miesięcy trend „duże zakupy w małych sklepach” – kupujemy tam rzadziej, ale więcej. Najnowsze dane dostarczone przez system M/platform pokazują, że liczba wizyt w małych sklepach utrzymuje się na obniżonym poziomie względem okresu sprzed kryzysu epidemicznego, podczas gdy średni koszyk stabilizuje się na poziomie podwyższonym o 30%. Równocześnie, wzrosty w poszczególnych kategoriach wskazują na coraz większe urozmaicenie tegoż koszyka. Dane wskazują też, że zmiana rytmu pracy w tradycyjnych sąsiedzkich sklepach związana z okienkiem dla seniorów również wpłynęła na przyzwyczajenia konsumentów, którzy po niedawnym zniesieniu ograniczeń nie powrócili jeszcze do poprzednich trendów.
Pandemia koronawirusa zmieniła obyczaje zakupowe konsumentów. Jednym z efektów są rzadsze odwiedziny w małych lokalnych sklepach, ale powiązane z dużo większymi zakupami niż poprzednio, zarówno jeśli chodzi o sumę wydatków jak i o średnią wartość każdorazowego zakupu. Najnowsze dane dostarczone przez system M/platform pokazują, że po intensywnych zakupach wielkanocnych, obroty w handlu tradycyjnym spadły, by ponownie wzrosnąć przed majówką do poziomu o 19% wyższego niż przed kryzysem. Druga połowa kwietnia przyniosła też pewną stabilizację średniego koszyka, który nadal jednak był aż o 30% większy niż przed rozpoczęciem kryzysu i o 26% większy niż rok temu. Liczba paragonów, świadcząca o częstotliwości wizyt w małych sklepach, odbiła nieznacznie w górę w ciągu minionych dwóch tygodni zapewne w skutek zarówno przygotowań do majówki, jaki i częściowego poluzowania niektórych obostrzeń zakupowych, niemniej nadal była o 9% niższa niż przed kryzysem i o 16% niższa niż rok temu. Czy tendencja ta utrzyma się dłużej? Na pewno pierwsza połowa maja będzie kluczowa w tej kwestii.
Od dwóch miesięcy obserwujemy w małych lokalnych sklepach umacniający się trend – kupujemy rzadziej, ale więcej. Zakupy na majówkę, podobnie jak przedświąteczne, kiedy można było spodziewać się powrotu do sklepów wielkopowierzchniowych, nie zmieniły tego trendu, a wręcz go umocniły. Potwierdza to, że w dobie koronawirusa tradycyjne lokalne sklepy stały się głównym źródłem zaopatrzenia dla wielu z nas. Są postrzegane jako wygodne i przede wszystkim bezpieczne – mówi Tomasz Jasinkiewicz, wiceprezes Comp Platforma Usług S.A.
Co kupowaliśmy? Majówkowy koszyk w tym roku okazał się bardziej „domowy”
Przede wszystkim, jak przystało na sezon, wzrosła sprzedaż lodów, o 487% względem średniej sprzed wprowadzenia ograniczeń związanych z epidemią. Równoczesny wzrost koszyka zaledwie o 8% sugeruje intensywny wzrost penetracji konsumpcji związanej z rozpoczęciem sezonowych kampanii dystrybucji tych produktów. Jednakże w ujęciu rocznym majówka 2020 nie była dla lodów tak łaskawa jak zeszłoroczna (obroty -17% rdr) pomimo tego, że pogoda rok temu mniej sprzyjała konsumpcji mrożonych przysmaków. Wpływa na to zapewne fakt, że konsumujemy ich więcej w dni wolne od pracy, a tegoroczna majówka była po prostu krótsza. Wydaje się potwierdzać to podobny spadek sprzedaży innych produktów impulsowych, takich jak słone przekąski (-21% rdr), cukierki (-11% rdr) i napoje bezalkoholowe (-9% rdr).
Jak co roku, z okazji majówki wzrosła też sezonowa sprzedaż piwa (39% obrotu względem średniej sprzed kryzysu, ale tylko +2% rdr), przy czym wzrost średniej wartości koszyka o 29% potwierdza, że tę popularną kategorię również kupujemy rzadziej, ale w większych ilościach. Podobny trend wykazały musztardy i ketchupy, popularnie utożsamiane z majówką.
Tegoroczną majówkę najwyraźniej też wielu konsumentów spędziło gotując w domu, o czym świadczy istotny wzrost w porównaniu z analogicznych okresem poprzedniego roku zaobserwowany na mące, dodatkach do wypieków i cukrze (odpowiednio o 43%, 29% i 27%), dżemach i powidłach o 35%, wędlinach o 32%, konserwach rybnych, mięsnych i warzywno-owocowych (odpowiednio o 28%, 21% i 20%), mrożonkach o 27%, serach homogenizowanych, żółtych, białych i pleśniowych (odpowiednio o 38%, 26%, 23% i 19%), a także przyprawach oraz koncentratach i przecierach (o 18% i 16%).
Warto zwrócić też uwagę, że nastąpił spadek obrotów artykułów medycznych i higienicznych (odpowiednio -23% i -12% w porównaniu do lutego), co może oznaczać, że konsumenci nie czują się już zagrożeni pandemią tak bardzo jak we wcześniejszych tygodniach.
Okienko dla seniorów już nie obowiązuje, ale… przyzwyczajenie pozostało
Średnie obroty podczas okienka dla seniorów (między godziną 10 a 12), które przestało obowiązywać od tego tygodnia, wykazywały w minionych tygodniach poziom niższy aż o 34% od analogicznych okresów sprzed wprowadzenia tego ograniczenia. Obserwacja minionych dwóch sobót (przypomnijmy, że od 20 kwietnia godziny dla seniorów przestały obowiązywać w weekendy) pokazuje, że obroty odbiły się już w górę, ale zaledwie o 10% względem sobót, gdy ograniczenie to obowiązywało. Sugeruje to, że konsumenci częściowo przyzwyczaili się do nowego rytmu zakupów i, pomimo że godziny dla seniorów już nie obowiązywały, nadal miały wpływ na weekendowe obroty w godzinach 10-12. Na pytanie, czy po całkowitym zniesieniu okienka również w dni robocze tradycyjny trend godzinowy powróci, czy też pozostawi ono bardziej długotrwałe ślady w naszych obyczajach zakupowych, będzie można odpowiedzieć dopiero w najbliższych dniach.
Kolejne znoszenie ograniczeń i odbudowująca się stopniowo częstotliwość wizyt powodują, że tym bardziej należy zadbać o bezpieczeństwo klientów i personelu w sklepach. W ramach wsparcia dla sklepów tradycyjnych działających na M/platform w tym tygodniu rozpoczęliśmy we współpracy z Grupą Żywiec dystrybucję 10 tysięcy przyłbic ochronnych w prezencie dla personelu tych placówek, a od dwóch tygodni testujemy z pilotową grupą 250 lokalnych sklepów bezpłatną aplikację mobilną e-Mka Twoje Zakupy, która umożliwia im pracę w modelach „zamów i odbierz” oraz „zamów do domu”. W połowie maja natomiast uruchamiany kolejny duży program promocyjny we współpracy z grupą dziesięciu wiodących producentów spożywczych, aby w sąsiedzkich sklepach nie zabrakło dobrych produktów po dobrych cenach. To jest nasz wkład w walkę z koronawirusem – podsumowuje Tomasz Jasinkiewicz.

Podwójne standardy w polityce handlowej UE – środki lustrzane lekiem na całe zło? - zaproszenie na debatę

Cztery dni wyjątkowych okazji podczas Prime Day w sklepie Amazon.pl

Edukacja sprzedawców alkoholu przynosi efekty
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Ślązacy wciąż nie są uznani za mniejszość etniczną. Temat języka śląskiego wraca do debaty publicznej i prac parlamentarnych
W Polsce 600 tys. osób deklaruje narodowość śląską, a 460 tys. mówi po śląsku. Kwestia uznania etnolektu śląskiego za język regionalny od lat wzbudza żywe dyskusje. Zwolennicy zmiany statusu języka śląskiego najbliżej celu byli w 2024 roku, ale nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych zablokowało prezydenckie weto. Ostatnio problem wybrzmiał podczas debaty w Parlamencie Europejskim, ale zdaniem Łukasza Kohuta z PO na forum UE również trudna jest walka o prawa mniejszości etnicznych i językowych.
Transport
Polacy z niejednoznacznymi opiniami na temat autonomicznych pojazdów. Wiedzą o korzyściach, ale zgłaszają też obawy

Polacy widzą w pojazdach autonomicznych szansę na poprawę bezpieczeństwa na drogach i zwiększenie mobilności osób starszych czy z niepełnosprawnościami. Jednocześnie rozwojowi technologii AV towarzyszą obawy, m.in. o utratę kontroli nad pojazdem czy o większą awaryjność niż w przypadku tradycyjnych aut – wynika z prowadzonych przez Łukasiewicz – PIMOT badań na temat akceptacji społecznej dla AV. Te obawy wskazują, że rozwojowi technologii powinna także towarzyszyć edukacja, zarówno kierowców, jak i pasażerów. Eksperci mówią także o konieczności transparentnego informowania o możliwościach i ograniczeniach AV.
Prawo
70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute

Ponad 70 proc. Polaków planuje wyjechać na urlop w sezonie letnim, czyli między końcem czerwca a końcem września – wynika z badania Polskiej Organizacji Turystycznej. 35 proc. zamierza wyjechać tylko raz, a 30 proc. – co najmniej dwa razy. Z grupy wyjeżdżających jedna trzecia wybierze się na wyjazd zagraniczny. Jak wskazuje Katarzyna Turosieńska z Polskiej Izby Turystyki, po kilku latach ponownie do łask wracają oferty last minute, a zagraniczne kierunki pozostają niezmienne – prym wiodą m.in. Grecja, Tunezja, Egipt czy Hiszpania.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.