Limity osób w sklepach? To niestety często fikcja
Przed świętem 11 listopada Polacy tłumnie ruszyli do sklepów. Stojąc w kolejkach do kas można było odnieść wrażenie, że limity dozwolonej liczby klientów w sklepach istnieją czysto teoretycznie. Wśród klientów słychać było głosy „proszę się odsunąć”, „proszę zachować dystans”, „proszę się nie pchać”. Czasami atmosfera stawała się wręcz nerwowa. Tylko nieliczne placówki handlowe zadbały o to, aby przy wejściu postawić dedykowanego pracownika, który zliczał aktualną liczbę osób w sklepie i w ten sposób zezwalał kolejnym klientom na wejście do środka. W czasach, w których zachowanie społecznego dystansu ma kluczowe znaczenie dla powstrzymania pandemii, takie zachowanie placówek handlowych wydaje się skrajnie niefrasobliwe. Naraża się zarówno klientów, jak i własnych pracowników, a w konsekwencji nas wszystkich. Biorąc pod uwagę, że Polacy już niedługo tłumnie ruszą na zakupy świąteczne ma to szczególne znaczenie. Jak zatem poradzić sobie ze sprawnym zliczaniem klientów będących wewnątrz sklepu i jednoczesnym zachowaniem bezpieczeństwa?
Mam duży sklep, mogę pomieścić nawet 600 klientów
Jednym z argumentów, które podnoszą placówki handlowe jest fakt, że mają one ogromną powierzchnię i nawet w okresach świątecznych spełniłyby wymogi nałożone przez rząd. To co jest jednak zgodne z prawem, nie zawsze jest zgodne z bezpieczeństwem. Hipermarket, z potężnym działem „Dom i ogród” rzeczywiście spełni takie wymogi, tylko że w dziale „Dom i ogród” będzie przebywało jednocześnie kilku klientów, a na dziale „Wędliny” czy „Pieczywo” nastąpi koncentracja kilkudziesięciu osób. Kumulacja klientów nastąpi jednak zawsze przy linii kas, gdzie w jednym miejscu stłoczeni na niewielkiej przestrzeni czekają oni na swoją kolej. Zatem niby limity się zgadzają, a jednak o bezpieczeństwie nie ma tu mowy.
- Każdy konsument ma prawo oczekiwać, że placówka handlowa zapewni mu bezpieczeństwo robienia zakupów. Konsumenci dbają o swoje zdrowie i widać to w przypadku najmniejszych placówek handlowych. Nikogo nie dziwi fakt, że przed małymi sklepami ustawiają się kolejki, a do środka może wejść tyle osób, ile jest kas. Konsumenci chcą się czuć bezpiecznie, a nie tłoczyć się w ścisku jeden na drugim. Niestety wiele placówek handlowych tylko informuje kupujących o dozwolonej liczbie jednocześnie przebywających w obiekcie osób na kartce na drzwiach wejściowych, przerzucając odpowiedzialność na swoich klientów – komentuje Ewa Pytkowska, dyrektor ds. sprzedaży w Checkpoint Systems Polska.
Europa z tym samym problemem
Ten problem nie dotyczy jednak tylko Polski. Wiele krajów w Europie zdecydowało się na wprowadzenie limitów liczby klientów, a to oznacza, że sprzedawcy stają przed tym samym obowiązkiem zapewnienia odpowiedniego dystansu. Jedna z dużych europejskich sieci spożywczych borykała się z tym samym problemem, który obserwujemy w Polsce – klienci gromadzący się przy linii kas stawali się nerwowi, kiedy ktoś za bardzo zmniejszał dystans, dochodziło do kłótni, także często na miejsce wzywana była policja. Po analizach zdecydowano się wprowadzić nowoczesny system „Smart Occupancy”, który w całkowicie automatyczny sposób zarządza ruchem klientów w placówkach i komunikuje się z nimi. Dzięki zaawansowanym rozwiązaniom zapewnia się nie tylko bezpieczeństwo klientów i pracowników, ale zyskuje się dostęp do wielu przydatnych danych.
Sklepowa analityka danych
Dane o ruchu i przepływie klientów w placówkach detalicznych są bardzo przydatne. Wiedza o tym, w których godzinach pojawia się najwięcej klientów, w jakie dni tygodnia, pozwala sprzedawcom detalicznym precyzyjnie planować obsadzenie kas, personelu potrzebnego do dokładania towaru czy tworzenie harmonogramu dostaw. Wiele sklepów w prosty sposób zlicza ruch klientów wykorzystując przestarzałe już nieco czujniki podczerwieni. W obecnych czasach wiedza ta musi być znacznie bardziej precyzyjna. Obok oczywistych benefitów płynących z analityki danych placówki handlowe są zobowiązane do zapewnienia bezpieczeństwa klientom i pracownikom poprzez bezwzględne przestrzeganie limitów osób. Konieczne są zatem rozwiązania nowej generacji.
- System Smart Occupancy opiera się na zestawie kamer 3D oraz zaawansowanym oprogramowaniu. W połączeniu z ekranami zamontowanymi przed wejściem do sklepu pozwala on informować konsumentów o tym czy można wejść do sklepu, czy też obecnie jest na jego terenie maksymalna liczba klientów. Mogą to być dowolnie spersonalizowane komunikaty – graficzne, tekstowe, animacje etc. Co więcej, system można połączyć z drzwiami lub bramkami, które nie otworzą się i nie wpuszczą do sklepu kolejnych osób, dopóki nie zwolni się limit osób – dodaje Ewa Pytkowska z Checkpoint Systems Polska.
Systemy typu Smart Occupancy są łatwe w rozbudowaniu i dopasowaniu do potrzeb konkretnej placówki. Na terenie największych sklepów można wydzielić odrębne strefy jak właśnie newralgiczna linia kas czy popularne stoiska i w ten sposób regulować dostęp klientów do poszczególnych stref. Możliwości jest naprawdę sporo, a dodatkową korzyścią jest szczegółowa analityka przepływów klientów. Jednak najważniejszą korzyścią jest zbudowanie wśród klientów zaufania do marki, która dba o ich bezpieczeństwo i umożliwia komfortowe zakupy. To wartość, która procentuje na długie lata.
Czy nowoczesne systemy są drogie?
Odpowiedź jest prosta – nie. Zdrowie i życie nie ma jednak swojej ceny, a tak łatwo i prosto o nie zadbać nawet w dużych sklepach.

Płatności online dla sklepów Shopify – dwie nowe aplikacje od PayU

Marcowe promocje na smartfony Motorola

Heat Decor wprowadza na rynek rewolucyjny produkt - panel grzewczy HD-NEO!
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Farmacja

Zbrojeniówka i farmacja kluczowe dla bezpieczeństwa kraju. Polskie firmy walczą o pozycję w obu tych sektorach
Polska gospodarka stoi przed wieloma wyzwaniami – od inflacji i zmian legislacyjnych po dynamiczny rozwój technologii. W tym kontekście kluczową rolę odgrywają przedsiębiorcy, którzy nie tylko napędzają wzrost gospodarczy, ale również inwestują w innowacje, cyfryzację i zrównoważony rozwój. Z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju jednymi z najważniejszych są branże zbrojeniowa i farmaceutyczna.
Konsument
Konsumenci zwracają uwagę na klasę energetyczną sprzętu AGD. To ma wpływ na ich rachunki

Duże AGD ma spory potencjał oszczędności prądu w gospodarstwach domowych i w całym systemie elektroenergetycznym – ocenia APPLiA Polska, związek pracodawców tej branży. Ze względu na postęp technologiczny dziś produkowane urządzenia w najlepszych klasach energetycznych zużywają 10–20 proc. prądu w porównaniu do urządzeń dostępnych 25 lat temu. Do stałego postępu w tym obszarze motywują też wymogi unijne, które z roku na rok się zaostrzają.
Prawo
Polska w końcówce europejskiej stawki pod względem udziału kobiet w zarządach spółek. Zmienić ma to unijna dyrektywa

Udział kobiet w zarządach i radach nadzorczych 140 największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie na koniec 2024 roku wyniósł 18,4 proc. – wynika z danych 30% Club Poland. Zgodnie z dyrektywą Women on Boards, żeby zapewnić równowagę płci, 33 proc. wszystkich stanowisk zarządczych powinno być zajmowane przez osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci. Sytuację kobiet powinny poprawić obowiązkowe parytety, transparentność rekrutacji oraz merytoryczne kryteria wyboru kandydata.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.