Długa droga dużych firm do chmury
Platforma Microsoft 365 osiągnęła poziom ponad 200 milionów aktywnych użytkowników Share Point miesięcznie, ponad 145 milionów korzystających z Teams dziennie i ponad 50 milionów zarejestrowanych kont korporacyjnych. Wśród wielu innych opcji i rozwiązań, to Microsoft 365 najczęściej pomaga dziś firmom usprawnić pracę zespołową i wymianę informacji, a jednocześnie pokazuje, z jakim trudem firmom przychodzi migracja do chmury.
– Z migracją na platformę Microsoft 365 i jej wdrażaniem trudności mają wszystkie duże firmy – mówi Łukasz Górski, Software Architekt Avenga – Złotego Partnera Microsoft. – Wiele firm, mimo mobilizacji wywołanej przez pandemię, przegapiło moment przejścia z SharePoint Server oraz innych aplikacji i rozwiązań on-premise do ich chmurowych odpowiedników, a teraz musi te zaległości nadrabiać.
Biznesowa potrzeba migracji
Według oficjalnie dostępnych liczb z platformy Microsoft 365 korzysta ponad 90% firm z listy Fortune 100, a usługi Office 365 działają w ponad milionie światowych przedsiębiorstw. Wprawdzie w kwietniu tego roku mija dopiero druga rocznica rebrandingu Office 365 na Microsoft 365, ale od momentu pojawienia się na rynku pierwszych aplikacji i usług Microsoft opartych na chmurze minęło już ponad 10 lat. – Ogromne zainteresowanie przeprowadzaniem migracji nawet wśród posiadaczy globalnych marek świadczy o tym, że peleton w tym wyścigu do chmury jest bardzo rozciągnięty i jeszcze długo będzie jechać do mety – ocenia specjalista Avenga Poland.
W dużych firmach produkty utrzymywane na własnych serwerach są tak mocno zintegrowane z działalnością operacyjną, że jakakolwiek zmiana wydaje się tam niemożliwa. Jednak istnieje już wiele przykładów na to, że nawet najbardziej skomplikowane aplikacje daje się zmigrować do chmury, podnosząc produktywność i jakość obsługi klientów. – Platformy w rodzaju Microsoft 365 stały się potrzebą biznesową, dlatego konieczność migracji zgłaszają już nie tylko osoby związane z IT, ale też menedżerowie odpowiedzialni za działalność operacyjną – zauważa Łukasz Górski.
Nawet najbardziej konserwatywne branże, jak np. bardzo wrażliwe na zachowanie pełnej kontroli nad swoimi danymi firmy ubezpieczeniowe, są dziś świadome tego, że stare narzędzia trzeba wymieniać. – Czas ma tu kluczowe znaczenie, ponieważ nie da się od razu zmigrować wszystkiego – twierdzi Łukasz Górski. – Pewna międzynarodowa korporacja, która musi przenieść do chmury 45 aplikacji, po 16 miesiącach przemigrowała 5. Jeśli utrzyma dotychczasowe tempo zmian, to migracja wszystkich pozostałych aplikacji zajmie jej ponad 10 lat, a w biznesie to cała epoka – wyjaśnia. Migracje pojedynczych aplikacji zwykle trwają do roku, ale znane są przypadki, że zajmowały nawet 3 lata.
Inwestycja w przyspieszenie postępu
Długie migracje mocno obciążają budżety firm, ponieważ zmuszają je do dublowania opłat za licencje, zarządzanie i utrzymanie starych oraz nowych narzędzi. Ukrytym kosztem jest też konieczność zmiany przyzwyczajeń i adopcja nowego systemu przez użytkowników. – Przez pierwsze miesiące używania nowych systemów, spada produktywność pracowników oraz rośnie liczba zgłoszeń do helpdesków wspierających systemy informatyczne – mówi Łukasz Górski i przyznaje, że zwlekanie z inwestycjami w unowocześnianie miejsc pracy tylko powiększa ich późniejsze koszty.
Nie da się wyliczyć zwrotu z takich inwestycji (ROI). Dlatego inwestorom i zarządom firm z trudem przychodzi przeznaczanie budżetu na platformę, która nie generuje żadnego przychodu, w przeciwieństwie do np. systemów zarządzania produkcją, klasy ERP. W firmach brakuje ludzi z kompetencjami technicznymi, koniecznymi do wdrożenia platformy i menedżerskimi, potrzebnymi do zarządzania projektem wdrożeniowym. Na dodatek firmy nigdy nie posiadają wystarczająco dokładnych informacji o wykorzystywanych systemach, aby precyzyjne określić zakres projektu migracji, co z kolei uniemożliwia precyzyjną wycenę.
Mimo istniejących barier, coraz więcej firm zaczęło dostrzegać, że platformy typu Microsoft 365 zwiększają wydajność zespołów i znacznie przyspieszają reakcje na rynkowe wyzwania i potrzeby klientów. Poza tym od kilku lat widać, rosnące znaczenie aplikacji typu low code/no code. Dochody z technologii, które służą tworzeniu tego rodzaju aplikacji wzrosły między 2019 a 2021 rokiem o ponad 50%. Według najnowszych raportów do 2025 r. 70% nowych aplikacji tworzonych przez organizacje będzie wykorzystywać technologie low-code lub no-code. Do ich rozwoju doskonale nadają się produkty i usługi udostępniane na platformie Microsoft 365. Dzięki nim firmy mogą zaoszczędzić na tradycyjnym kodowaniu i odzyskać pewność, że nadążają za szybkim tempem postępu technologicznego.
Tworzenie MVP (Minimum Viable Product) i PoC (Proof of Concept) – dlaczego jest tak istotne?
Newline VEGA Pro – już w Polsce!
Zalman T4 Plus — nowa obudowa z podświetleniem Spectrum RGB
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Czterodniowy tydzień pracy testuje coraz więcej organizacji. Przynosi korzyści zarówno pracownikom, jak i firmom
Rząd pracuje nad skróceniem tygodnia pracy, a szefowa resortu pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zadeklarowała, że zmiana miałaby wejść w życie jeszcze w obecnej kadencji Sejmu. Choć eksperci i pracodawcy są w tej kwestii podzieleni, to przykłady z innych rynków, m.in. Islandii, Wielkiej Brytanii i Portugalii, pokazują, że taki model ma wiele korzyści, zarówno po stronie pracowników, jak i firm.
Bankowość
Sądy są zalewane pozwami frankowiczów. Rząd pracuje nad ustawą usprawniającą sprawy kredytobiorców
W sądach toczy się około 200 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych. Prawomocnym wyrokiem zakończyło się 30 tys. Na drogę sądową zdecydowała się jednak tylko część kredytobiorców. Umów objętych ryzykiem walutowym było blisko milion, a ich wartość w szczytowym okresie, czyli w 2011 roku, osiągnęła niemal 200 mld zł.
Handel
Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
Świat biznesu z niepokojem czeka na pierwsze decyzje Donalda Trumpa, zwłaszcza w sprawie wprowadzenia głośno zapowiadanych ceł na towary z zagranicy. Zdaniem Marcina Nowackiego, wiceszefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Unia Europejska musi się przygotować na większy odbiór produktów i usług ze Stanów Zjednoczonych, które mają wysoki deficyt w handlu ze Starym Kontynentem. Tradycyjnie życzliwie nastawiona do USA Polska mogłaby wykorzystać swoją prezydencję w Radzie UE, by doprowadzić do porozumienia między obu stronami.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.