LCRacer - jedyny taki Lexus LC na świecie
Lexus LC 500 Convertible nawet w standardowym wydaniu jest wyjątkowym kabrioletem. Połączenie ponadczasowej stylistyki z wolnossącym, 5-litrowym V8 to prawdziwa rzadkość w dzisiejszych czasach. Gdy taki samochód staje się bazą do odważnej modyfikacji, możemy być pewni, że efektem prac będzie auto jedyne w swoim rodzaju. Taki właśnie jest Lexus LCRacer.
Samochód, który widzicie na zdjęciach to efekt prac Gordona Tinga - człowieka, który bez wątpienia jest uzależniony od przerabiania Lexusów i tworzenia projektów na bazie samochodów japońskiej marki. Brytyjski Lexus UK Magazine miał okazję porozmawiać z tunerem, który na ubiegłoroczne targi SEMA 2021 przygotował Lexusa LCRacer - wyjątkowego speedstera na bazie otwartej wersji Lexusa LC. To jedyny taki wóz na świecie.
To osiemnasty projekt tego twórcy
Lexus LC 500 Convertible, który posłużył za bazę, trafił w dobre ręce. Stworzenie tego projektu nie byłoby możliwe, gdyby nie doświadczenie Gordona, który ma już na koncie 18 autorskich modyfikacji Lexusów. Auto, które widzicie na zdjęciach miało zostać zaprezentowane na targach SEMA 2020, ale te nie odbyły się w formie stacjonarnej. Ubiegłoroczna, otwarta dla zwiedzających i mediów edycja, była bardzo owocna, a na stoisku Lexusa było wręcz tłoczno. LCRacer to jeden z eksponatów, który jest stale dopieszczany i dopracowywany.
Co zmieniło się względem seryjnego Lexusa LC 500 Convertible?
Lexus pozostał kabrioletem, ale jego sylwetka przypomina teraz speedstera. Nowy kształt nadwozia to zasługa specjalnej nakładki, wykonanej z włókna węglowego przez renomowanego tunera z Japonii. Za dokładki, elementy z tworzywa sztucznego i karbonu odpowiada firma Artisan Spirits, której nie trzeba przedstawiać miłośnikom motoryzacji z Kraju Kwitnącej Wiśni. Części przyleciały do kalifornijskiego warsztatu prosto z Japonii, a transport z pewnością nie skończył się na jednej paczce. Oprócz wspomnianej wyżej nakładki, która w tym projekcie jest gwoździem programu, Lexus otrzymał nową, karbonową maskę, nakładki progowe i subtelne (zwłaszcza, jak na Artisan Spirits) poszerzenia błotników. Ting stwierdził, że chce zachować wygląd zbliżony do fabrycznego i nie przesadzać z efekciarskimi modyfikacjami. Czy to się udało? Każdy musi ocenić sam.
Oprócz aerodynamicznych elementów na zderzakach i listwach progowych, widzimy tu również niewielki, wykonany (a jakże) z włókna węglowego spoiler, który wieńczy tylną klapę LCRacera. Tylna część wyróżnia się także pokaźnym dyfuzorem i opalanymi, tytanowymi końcówkami układu wydechowego. To kolejny, charakterystyczny element pochodzący z katalogu Artisan Spirits, a także jedną z niewielu zmian, które można nazwać modyfikacjami mechanicznymi. Pod maską pracuje bowiem seryjna jednostka napędowa.
Silnik, na szczęście, pozostał niezmieniony
Chyba nikt nie powinien o to mieć pretensji. Pod długą maską Lexusa LC pracuje dobrze znany silnik 5.0 V8. Widlasta, ośmiocylindrowa jednostka zachwyca brzmieniem i oferuje nienaganne osiągi. To jeden z ostatnich takich silników, a przy okazji, mechaniczne serce, które doskonale pasuje do charakteru LCRacera. Benzynowy motor generuje 464 KM, a dzięki takiej mocy, sprint do pierwszej setki zajmuje zaledwie 4,7 sekundy. Prędkość maksymalna została z kolei elektronicznie ograniczona do 270 km/h. Osiągi, w przypadku LCRacera mogą być odrobinę lepsze - twórca projektu zapewnia bowiem, że modyfikacje takie jak wymiana niektórych elementów na karbonowe czy pozbycie się drugiego rzędu siedzeń, pozwoliły obniżyć masę auta.
Klimat motorsportu
Skąd pomysł na przeróbkę standardowej odmiany Convertible? Ting, w wywiadzie z brytyjskim magazynem powiedział, że to jego pierwszy projekt bazujący na samochodzie z otwartym nadwoziem. Modyfikacje w stylu speedsterów mają odzwierciedlać fascynację motorsportem i wyścigami które są szczególnie bliskie twórcy auta. Wskazują na to również części takie, jak nowe, gwintowane zawieszenie KW, 21-calowe, kute felgi z oponami Toyo Proxes Sport, a także zestaw big brake firmy Brembo, z nacinanymi tarczami.
"Nigdy nie przerabiałem kabrioletu. Miałem nadzieję, że targi SEMA w 2020 roku się odbędą, a jednym z wystawców będzie Lexus, dlatego na przełomie 2019 i 2020 roku miałem kilka koncepcji i projektów pojazdu. Targi w 2020 roku zostały odwołane, ale dzięki temu miałem więcej czasu, gdy zaczęliśmy pracować nad autem na 2021 rok"- powiedział Ting w rozmowie z Lexus UK Magazine.
Choć twórca Lexusa LCRacer miał sporo czasu na doszlifowanie projektu, okazuje się, że prace nad samochodem nadal trwają. Nie ma co się dziwić - dbałość o szczegóły jest w modelu LC widoczna gołym okiem, a gotowy projekt musi licować z tym, co przygotowali inżynierowie i designerzy Lexusa. Na liście "do zrobienia", tuner wciąż ma zapisane nieco dokładniejsze spasowanie "speedsterowej" nakładki i prace tapicerskie. A gdy skończy już prace nad LCRacerem? Ting nie znosi pustki w swojej kalifornijskiej pracowni. W kolejce czekają projekty na bazie SUV-ów, takich jak Lexus GX czy LX.

Wygraj przejazd supersamochodem na lotnisko! Easy Parking i Cylindersi zapraszają do konkursu

Nowego Mercedesa zamówisz w kolorze „Beczki” swojego dziadka albo wymarzonego klasyka

Specjalna oferta i dodatkowe rabaty na SUV-y i crossovery Toyoty. Wybiera je już połowa klientów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

KE proponuje nowy Fundusz Konkurencyjności. Ma pobudzić inwestycje w strategiczne dla Europy technologie
W środę 16 lipca Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu na lata 2028–2034. Jedna z propozycji zakłada utworzenie Europejskiego Funduszu Konkurencyjności o wartości ponad 400 mld euro, który ma pobudzić inwestycje w technologie strategiczne dla jednolitego rynku. Wśród wspieranych obszarów znalazła się obronność i przestrzeń kosmiczna. Na ten cel ma trafić ponad 130 mld euro, pięciokrotnie więcej niż do tej pory.
Firma
Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu

Choć udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym Polski jest stosunkowo wysoki i rośnie, to ten przyrost jest chaotyczny i nierównomiernie rozłożony miedzy technologiami – wskazuje Forum Energii. Dodatkowo OZE potrzebują wsparcia magazynów energii, a zdaniem Wojciecha Dąbrowskiego, prezesa Fundacji SET, ten temat jest traktowany po macoszemu. Brak magazynów powoduje, że produkcja energii z OZE jest tymczasowo wyłączana, co oznacza marnowanie potencjału tych źródeł.
Infrastruktura
Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta

Budowa metra kwadratowego domu w Polsce kosztuje od 5,55 do 6 tys. zł w zależności od województwa – wynika z najnowszych analiz firmy Sekocenbud. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie cena za metr kwadratowy domu przekroczyła już 6,2 tys. zł. Na przyrosty kosztów budowy domu wpływają zarówno drożejące materiały budowlane, jak i wyższe wynagrodzenia pracowników. Inwestorzy nie rezygnują jednak z budowy domów jednorodzinnych, co ma związek m.in. z wciąż wysokimi cenami mieszkań czy też obniżką stóp procentowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.