Komunikaty PR

Jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Rynek nieruchomości zaczyna się nagrzewać

2021-11-08  |  01:00
Biuro prasowe

Jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Rynek nieruchomości zaczyna się nagrzewać

Brak równowagi pomiędzy popytem a sprzedażą jest głównym problemem na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań stale rosną, nowych nieruchomości nie przybywa, a popyt na nie w dalszym ciągu nie słabnie. Rynek nieruchomości zaczyna się rozgrzewać i to nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Jak wynika z raportów NBP dotyczących pierwszego i drugiego kwartału 2021 roku, na rynku mieszkaniowym utrzymują się silne tendencje wzrostowe cen mieszkań. Według zgromadzonych danych ceny transakcyjne mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym sukcesywnie idą do góry. Na obu rynkach wzrosty kształtowały się w granicach 8-17% r/r. Podobne zjawisko obserwuje się w Polsce i całej Europie.

Naturalnym następstwem ogromnego popytu i słabej dostępności mieszkań jest tzw. bańka spekulacyjna. Jeśli nic nie zmieni się na przestrzeni nadchodzących miesięcy, to na rynku nieruchomości zrobi się bardzo nerwowo.

Kiedy bańka na rynku nieruchomości pęknie?

O bańce na rynku nieruchomości mówią wszyscy, którzy są jakkolwiek zainteresowani tematem. Spekulacjom i domysłom nie ma końca. Jedni twierdzą, że żadnej bańki nie ma, inni są pewni, że lada moment pęknie. Jedno jest pewne – ceny nieruchomości rosną i wiele wskazuje na to, że nie osiągnęły jeszcze najwyższego pułapu.

Coraz częściej słyszymy pytania dotyczące bańki na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań drożeją, w zasadzie można powiedzieć, że z kwartału na kwartał są coraz wyższe. Dotyczy to domów jednorodzinnych, wielorodzinnych i działek pod budowę. Wiele osób zaczyna pytać: czy to już jest bańka? Czy ona czasem nie pęknie? I przywołują sytuację z 2008 roku, kiedy doszło do pęknięcia takiej bańki. Ceny były wtedy mniej więcej na tym samym poziomie, może minimalnie niższe. - informuje Marcin Kuryło, ekspert Horyzontu Inwestycji.

Każdy kto interesował się rynkiem nieruchomości na pewno doskonale pamięta, jak trudny był 2008 rok, kiedy po pęknięciu bańki ceny za metr kwadratowy sięgały zaporowych kwot. Nic więc dziwnego, że ludzie zaczynają obawiać się straty i coraz częściej słyszy się o pękającej bańce w 2021, może 2022 roku. Jeśli spojrzymy na historię wykresu wzrostu i spadku cen nieruchomości, zauważymy, że każdorazowo po kryzysie, po pęknięciu takiej bańki, nowe ceny biją kolejne rekordy.

Odwołując się do 2008 roku, ceny mieszkań po remoncie na rynku wtórnym osiągały kwoty rzędu 9-10 tysięcy. W tej chwili są to kwoty oscylujące w okolicach 10-11 tysięcy złotych. Podobną zależność widać również na rynku wtórnym.

W poszukiwaniu przyczyn wysokich cen mieszkań

Jakkolwiek nie spojrzeć na obecną sytuację, wysokie ceny mieszkań nie są wyłącznie efektem ostatnich, nieco trudnych lat na rynku nieruchomości. Wracając do sytuacji sprzed trzynastu lat, trzeba wziąć pod uwagę takie kwestie, jak średnie wynagrodzenie. - Nie możemy zapominać, że pensje dzisiaj są często o kilkadziesiąt procent wyższe niż w 2008 roku. To oznacza, że nasza siła nabywcza jest wyższa, a ceny idą do góry, bo i tak stać nas na więcej. - komentuje Marcin Kuryło z Horyzontu inwestycji. W 2008 roku za średnią pensję można było kupić około pół metra kwadratowego, w dniu dzisiejszym jesteśmy w stanie kupić blisko metr kwadratowy. - dodaje ekspert. To dobitnie pokazuje, jak daleko jest nam do bańki z 2008 roku, czyli naprawdę mocnego przegrzania rynku.

Na ceny mieszkań wpłynął także zatwierdzony już projekt Polskiego Ładu, który przewiduje liczne programy pomocowe dla osób kupujących swoje pierwsze mieszkanie. Wzrost popytu jest nierozerwalnie związany ze wzrostem cen. Jak tłumaczy Marcin Kuryło - Pomimo tego, że nie wszyscy będą się na tę pomoc kwalifikowali, to w efekcie należy liczyć się z kilkuprocentowym wzrostem zapotrzebowania na mieszkania, głównie nowe. Nie zmienia to jednak faktu, że wzrost cen na rynku deweloperskim ciągnie za sobą wzrost cen na rynku wtórnym.

Pandemia wywołała międzynarodowy szał zakupów nieruchomości, do czego bezpośrednio przyczyniły się także między innymi banki, luzując politykę kredytową. Ta sytuacja dotyczy również Polski. Ze stale rosnącym zapotrzebowaniem na mieszkania wiąże się także kwestia niskiego oprocentowania kredytu. Wiele osób, pchniętych perspektywą niskich rat, decyduje się na zakup nieruchomości, często zapominając, że w perspektywie czasu stopy procentowe będą rosły a wraz z nimi raty kredytów. To z kolei wzmaga popyt i w efekcie przekłada się na coraz wyższe ceny nieruchomości.

Nie należy zapominać, że wielu pracowników przeszło na Home Office, czyli pracę w trybie zdalnym. Skoro praca w domu, to na własnych warunkach. Najlepiej z dostępem do ogródka, gdzie można wygodnie rozsiąść się z laptopem i pooddychać świeżym powietrzem. Działki pod budowę i domy z ogródkami zaczęły cieszyć się ogromną popularnością zaraz po pierwszej fali pandemii, co bezpośrednio przełożyło się na wzrost cen.

Moim zdaniem to, niestety, jeszcze nie koniec bańki. Przewiduję, że z powodu zatwierdzenia przez Sejm RP tzw. "Nowego Ładu” sytuacja będzie stabilizować się znacznie dłużej i czas ten należy liczyć raczej w latach, a nie miesiącach. To nie koniec wzrostu cen i należy się z tym liczyć. Być może będziemy musieli czekać jeszcze dwa, a nawet trzy lata na ustabilizowanie się tendencji wzrostowej. - reasumuje ekspert Horyzontu Inwestycji.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Nieruchomości Łotewski producent wysokiej jakości domów prefabrykowanych wchodzi na polski rynek Biuro prasowe
2025-07-23 | 13:10

Łotewski producent wysokiej jakości domów prefabrykowanych wchodzi na polski rynek

Łotewski producent wysokiej klasy domów prefabrykowanych MyCabin rozszerza sieć oddziałów i dostaw na Polskę. To odpowiedź na rosnący popyt mieszkaniowy w Europie.
Nieruchomości Deweloperzy ukrywają ceny mieszkań. Z troski o klientów czy swoje portfele?
2025-05-13 | 06:00

Deweloperzy ukrywają ceny mieszkań. Z troski o klientów czy swoje portfele?

Rynek nieruchomości w Polsce rządzi się swoimi prawami. Klient nierzadko poznaje ceny lokali dopiero wtedy, gdy zapyta o nie sprzedawcę. Najlepiej osobiście, podczas spotkania
Nieruchomości Więcej przestrzeni, mniej hałasu – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają przedmieścia?
2025-04-29 | 18:00

Więcej przestrzeni, mniej hałasu – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają przedmieścia?

Rynek nieruchomości przeszedł w ostatnich latach dużą metamorfozę. Coraz więcej osób, zamiast mieszkania w centrum dużego miasta, wybiera życie na przedmieściach.

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Ochrona środowiska

Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy

W lipcu Parlament Europejski przyjął wniosek o uruchomienie 280,7 mln euro z Funduszu Solidarności UE na wsparcie sześciu krajów dotkniętych niszczycielskimi powodziami w 2024 roku. Polska otrzyma z tego 76 mln euro, a środki mają zostać przeznaczone na naprawę infrastruktury czy miejsc dziedzictwa kulturowego. Nastroje polskich europosłów związane z funduszem są podzielone m.in. w kwestii tempa unijnej interwencji oraz związanej z nią biurokracji. Ich zdaniem w UE potrzebny jest lepszy system reagowania na sytuacje kryzysowe.

Handel

Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]

Działalność Nestlé w Polsce wsparła utrzymanie 45,2 tys. miejsc pracy i wygenerowała 20,1 mld zł wartości dodanej dla krajowej gospodarki. Firma przyczyniła się do zasilenia budżetu państwa kwotą 1,7 mld zł – wynika z Raportu Wpływu Nestlé w Polsce przygotowanego przez PwC na podstawie danych za 2023 rok.

Polityka

M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania

Duńska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 lipca pod hasłem „Silna Europa w zmieniającym się świecie”. Według zapowiedzi ma się ona skupiać m.in. na bezpieczeństwie militarnym i zielonej transformacji. Dla obu tych aspektów istotna jest kwestia niezależności w dostępie do surowców krytycznych. W tym kontekście coraz więcej mówi się o Grenlandii, autonomicznym terytorium zależnym Danii, bogatym w surowce naturalne i pierwiastki ziem rzadkich. Z tego właśnie powodu wyspa znalazła się w polu zainteresowania Donalda Trumpa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.