Łódzki rynek nieruchomości zyskuje na popularności
Prime Time PR
Halszki 28
30-611 Kraków
aleksandra.masnica|primetimepr.pl| |aleksandra.masnica|primetimepr.pl
12 313 00 87
https://primetimepr.pl/
Coraz większa liczba inwestorów decyduje się na zakup mieszkań w Łodzi. Rentowność wynajmu na tamtejszym rynku wynosi średnio 6 proc. To więcej niż w Krakowie, Wrocławiu czy Gdańsku.
Wysoki potencjał inwestycyjny
Łódź jest miastem, o którym coraz więcej mówi się w kontekście jego potencjału lokalizacyjnego na rynku wynajmu. W badaniu “Business Environment Assessment Study” opracowanym przez firmę Antal, aglomeracja ta uplasowała się na wysokiej, bo aż 4. pozycji rankingu najbardziej atrakcyjnych inwestycyjnie miast (6,6 punktów na 10 możliwych). “Łódź jest jednym z najciekawszych regionów w Polsce pod kątem nowych inwestycji. Inicjatywy Urzędu Miasta, innowacyjna Specjalna Strefa Ekonomiczna, bardzo dobra lokalizacja i infrastruktura transportowa sprawiają, że miasto przez najbliższy czas będzie się dynamicznie rozwijać.” - czytamy w uzasadnieniu.
Tak wysoka ocena oznacza dobre informacje dla osób, które chcą ulokować finanse na łódzkim rynku mieszkaniowym. Poza tym według firmy Rentier.io rentowność wynajmu w tym sektorze - wynosząca 6 proc. - jest jedną z najwyższych w Polsce. Łódź wyprzedza jednocześnie takie aglomeracje jak np. Kraków, Wrocław, Gdańsk, czy Gdynię. - Rentowność najmu w Łodzi to prawdziwy atut tego miasta pod kątem inwestycyjnym. Dynamiczny rozwój gospodarczy i strategiczne położenie Łodzi sprawiają, że lokowanie tutaj środków jest korzystne w długookresowej perspektywie. Miasto to staje się nowym ośrodkiem biznesowym, przyciągającym swoją nieustannie rozbudowującą się infrastrukturą- mówi Magdalena Rybicka, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu LifeSpot.
Dobre miejsce do życia
Stały rozwój Łodzi sprawia, że jest to przede wszystkim ciekawe miejsce do zamieszkania. Badanie oceny jakości życia w Łodzi przeprowadzone wśród mieszkańców przez władze miejskie, wskazało, że od 2012 r. wskaźnik pozytywnej oceny konsekwentnie wzrasta. Dziesięć lat temu oscylował w granicach 27 proc. W dwóch kolejnych latach był podobny, a od 2015 r. – rośnie. W 2021 r. już 53 proc. pytanych oceniło miasto jako dobre i bardzo dobre miejsce do życia. W ubiegłym roku było to natomiast 71 proc. Od 2012 r. zmniejszyła się ponadto liczba osób, które wyprowadziłyby się, gdyby miały taką możliwość. Dziesięć lat temu “zdecydowanie” i “raczej tak” zrobiłoby to czterech na dziesięciu łodzian, a w 2022 r. - już tylko 18 proc. pytanych. To zdecydowana poprawa na przestrzeni lat. Miasto, obchodzące w tym roku swoje 600-letnie urodziny, wydaje się być na dobrej drodze do dalszego rozwoju. - W porównaniu do lat ubiegłych dynamiczny rozwój Łodzi, widać na pierwszy rzut oka. Miasto zainwestowało ogromne środki w modernizację dróg, sieci komunikacyjne oraz rozbudowę miejskiej komunikacji publicznej. Nastąpiła poprawa komfortu życia mieszkańców, a tym samym zwiększyła się atrakcyjność regionu pod kątem inwestycyjnym. Można powiedzieć, że jako firma również obchodzimy tegoroczne, huczne urodziny Łodzi, gdyż nasza oferta mieszkań na wynajem w tym mieście wynosi ponad 600 lokali położonych w jednym kompleksie - mówi Magdalena Rybicka.
Najem bardziej opłacalny?
Popularność Łodzi znajduje swoje odzwierciedlenie w cenach tamtejszych nieruchomości. Zgodnie z informacjami podawanymi przez Otodom Analytics, średnia cena mieszkań w łódzkiej ofercie jeszcze w styczniu wynosiła 8,5 tys. zł/mkw., by w ciągu zaledwie 4 miesięcy wzrosnąć o 400 zł - do poziomu 8,9 tys. zł/mkw. w kwietniu. Biorąc pod uwagę przeciętną ceną nowych “M” wprowadzonych do sprzedaży, dane są bardziej zróżnicowane, choć nadal widać tendencję wzrostową. To kolejno 9,7 tys. zł/m2 w styczniu., 7,8 tys. zł/m2 w lutym, 9,6 tys. zł/m2 w marcu oraz 11,5 tys. zł/m2 w kwietniu. - Wielu młodych ludzi zdaje sobie sprawę, że w obliczu coraz wyższych cen mieszkań, posiadanie własnej nieruchomości może być trudnym do zrealizowania celem, dlatego też obserwujemy, że na rynku łódzkim najem staje się coraz bardziej popularną opcją. Jest to też alternatywa dla tych, którzy nie chcą być związani z jednym miejscem zamieszkania, pragną zachować elastyczność i mobilność - mówi Magdalena Rybicka.

Deweloperzy ukrywają ceny mieszkań. Z troski o klientów czy swoje portfele?

Więcej przestrzeni, mniej hałasu – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają przedmieścia?

Jak czytać rzuty mieszkań i uniknąć przykrych niespodzianek? AI ułatwia wybór
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Parlament Europejski przeciwny centralizacji polityki spójności w UE. Apeluje o jej większą elastyczność
Parlament Europejski sprzeciwia się pomysłowi centralizacji zarządzania polityką spójności w Unii Europejskiej. W maju br. większością głosów przyjął sprawozdanie na temat spójności gospodarczej i społecznej i jej przyszłości po 2027 roku. Zdecydowana większość grup politycznych jest za decentralizacją modelu polityki spójności, mówiąc stanowcze „nie” ograniczeniu roli władz regionalnych i lokalnych. Jednocześnie wskazuje na potrzebę uelastyczniania tej głównej polityki inwestycyjnej tak, by sprawnie można było reagować na ewentualne kryzysy i nowe wyzwania.
Bankowość
Globalny sektor finansowy mocniej otwiera się na blockchain. Nowe regulacje likwidują kolejne bariery na rynku

Coraz więcej banków i instytucji finansowych inwestuje w technologię blockchain. To przede wszystkim szansa na zwiększenie bezpieczeństwa transakcji, ich prywatności, ale też nowe możliwości weryfikacji tożsamości oraz przechowywania wartości. Jedną z najbardziej zaawansowanych platform opartych na technologii blockchain jest Ethereum – zdecentralizowany system umożliwiający tworzenie i wykonywanie smartkontraktów oraz aplikacji rozproszonych. O ile klasyczne łańcuchy bloków pełnią funkcję zdecentralizowanego rejestru transakcji, o tyle Ethereum wprowadza warstwę logiki wykonawczej, czyniąc z blockchaina uniwersalną platformę kontraktów samowykonalnych i aplikacji rozproszonych.
Konsument
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi. Niesłusznie mylone są z nielegalnymi w Polsce snusami

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.