Czy „Dama z gronostajem” jest w niebezpieczeństwie?
Sektor, którego sprawne funkcjonowanie wpływa na stabilność codziennego życia Polaków, jest zmuszony do podnoszenia stawek za swoje usługi. Dla wielu firm ochrony wypracowanie kompromisu z klientami w zakresie wynagrodzenia to warunek „być albo nie być”. Urzędy, instytucje kultury, kompleksy sportowe, centra handlowe – to tylko kilka przykładów obiektów, które nie mogą działać bez ochrony. Jak wiele firm nie przetrwa kryzysu i czy trudna sytuacja w sektorze ochrony przełoży się na zapewnienie bezpieczeństwa w Polsce?
Ochrona jest niezbędna
Działania pracowników ochrony są widoczne szczególnie podczas imprez masowych. Wydarzenia takie jak koncerty czy zawody sportowe nie mogą się odbywać bez zapewnienia bezpieczeństwa ich uczestnikom. To, jak niezbędna jest ochrona podczas imprez na wielką skalę, pokazała choćby sytuacja podczas nawałnicy na tegorocznym Open’er Festival. Gdyby nie dobrze wyszkolone zespoły pracowników ochrony, ewakuacja kilkudziesięciotysięcznej publiczności z terenu festiwalu w ekstremalnie trudnych warunkach pogodowych mogłaby skończyć się katastrofą.
Pracownicy ochrony są niezbędni również w instytucjach publicznych. 14 października aktywistki z organizacji Just Stop Oil oblały zupą „Słoneczniki” van Gogha w National Gallery w Londynie. To wydarzenie potwierdza, że w obiektach, gdzie znajdują się drogocenne dzieła sztuki, konieczny jest stały i skrupulatny nadzór pracowników ochrony. To oni potrafią bowiem zauważyć podejrzane zachowanie poprzedzające akt dewastacji.
Wśród przykładów nie można pominąć obiektów handlowych, ze względu na ich ogólnodostępny charakter i duże nagromadzenie ludzi w jednym miejscu. W ostatnim czasie w tzw. centrach handlowych coraz częściej dochodzi do incydentów bezpieczeństwa, przy okazji których ochrona obiektu odgrywa kluczową rolę. Tego typu sytuacja miała miejsce w ostatnich tygodniach w jednej z wrocławskich galerii, w której doszło do ataku nożownika. Dzięki sprawnej interwencji pracowników ochrony udało się zapobiec tragedii.
Polacy żyją w strachu
Polskie społeczeństwo nie czuje się bezpieczne w codziennym życiu. Według ankiety CBOS[1], odsetek osób obawiających się, że mogą paść ofiarą przemocy, wzrósł w latach 2019-22 aż o 7 punktów procentowych – z 33 do 40 proc. Czy strach społeczny jest uzasadniony? Niestety tak. Dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące zabójstw w Polsce[2] nie pozostawiają złudzeń – w 2021 r. odsetek osób zabitych wzrósł o 8 proc. w stosunku do 2019 r. Policyjne statystyki wskazują natomiast, że w 2021 r. popełniono w Polsce ponad 19 tys. więcej przestępstw kryminalnych, niż rok wcześniej[3].
Na obecny poziom poczucia bezpieczeństwa Polaków ma także wpływ wojna w Ukrainie.
– W niepewnych czasach geopolitycznych na firmach zajmujących się ochroną osób i mienia spoczywa jeszcze większa odpowiedzialność. Konflikt zbrojny toczący się za naszą granicą, a także związane z nim natężone migracje, to wyzwanie nie tylko dla władz rządowych i samorządowych, ale również dla firm świadczących usługi z zakresu bezpieczeństwa. Wysoka specjalizacja ich pracowników, podnoszenie kwalifikacji i odpowiednie wyszkolenie kadr nabiera obecnie szczególnego znaczenia – podkreśla Jarosław Kot, członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Ochrona.
Sektor ochrony mierzy się z wyzwaniami
Równolegle ze strachem społecznym rośnie kryzys w branży ochrony. Na pogorszenie sytuacji w tym sektorze ma wpływ wiele czynników. Jednym z ważniejszych jest decyzja rządu o podniesieniu w 2023 r. płacy minimalnej o prawie 20 proc. w stosunku do kwot obowiązujących obecnie. W połączeniu z rekordowo wysoką inflacją (17,9 proc.)[4] zmiany te diametralnie wpłyną na kondycję firm z sektora ochrony.
Kolejnym problemem, z którym mierzy się branża, jest wzrost cen artykułów niezbędnych do realizacji usług ochrony – od 20 do ponad 100 proc., np.:
- umundurowanie – ok. 23 proc.,
- kamery i rejestratory – 23 proc.,
- okablowanie – ponad 40 proc.,
- modemy GSM – ponad 50 proc.,
- buty taktyczne – ok. 55 proc.,
- amunicja – ponad 90 proc.,
- mikroprocesory – 190 proc.
Branża ochrony osób i mienia – rynek o wartości 11 mld zł – stoi więc obecnie przed wyzwaniem, jak zapewnić swoim klientom bezpieczeństwo w obliczu wyzwań rynkowych i nadchodzącej zmiany przepisów.
Zwiększają się wymagania pracowników ochrony
Z powodu rekordowo niskiego bezrobocia (5,1 proc.)[5] mamy obecnie do czynienia z rynkiem pracownika, co powoduje trudności w pozyskaniu kandydatów do pracy.
– Pracownicy ochrony coraz częściej oczekują pensji w wysokości, która jest bliższa średniej krajowej niż minimalnemu wynagrodzeniu. W przypadku kwalifikowanych pracowników ochrony z bronią, pracowników grup interwencyjnych, konwojentów czy operatorów systemów zabezpieczenia technicznego ta stawka osiąga nawet dwukrotność płacy minimalnej – mówi Jarosław Kot.
Tymczasem, w związku z podwyżkami płacy minimalnej, od przyszłego roku znacząco zwiększą się minimalne koszty pracodawcy, jakie musi ponieść firma świadcząca usługi ochrony, która chce zatrudniać zgodnie z prawem pracowników etatowych i zleceniobiorców. Problem niedoboru tej kadry najdotkliwiej odczują instytucje, w których zapewnienie bezpieczeństwa jest obowiązkowe i na miejscu muszą być zatrudnieni wykwalifikowani pracownicy ochrony. Są to głownie placówki publiczne – muzea, filharmonie, sądy, prokuratury, ZUS, ministerstwa i jednostki wojskowe, a także firmy działające w obszarze tzw. „infrastruktury krytycznej” (energetyka, kopalnie, stocznie, przedsiębiorstwa miejskie, wodociągi, oczyszczalnie ścieków etc.).
Ludzie są nie do zastąpienia
Czy istnieje alternatywny sposób ratowania polskiej branży ochrony, na przykład poprzez poszerzanie wachlarza usług o rozwiązania technologiczne?
– Tego typu zwiększanie zakresu usług nie rozwiąże problemu – uważa Tomasz Wojak, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Ochrona. – Trzeba bowiem pamiętać, że inteligentne systemy bezpieczeństwa jeszcze długo nie będą w stanie całkowicie zastąpić człowieka. W krytycznych momentach, takich jak potrzeba interwencji na terenie chronionego obiektu, to ludzie muszą trafnie ocenić sytuację i zadecydować o działaniu adekwatnym do zagrożenia – dodaje Tomasz Wojak.
Firmy zrzeszone w Polskim Związku Pracodawców Ochrona, zatrudniające prawie 100 tysięcy pracowników, prowadzą właśnie proces renegocjacji stawek za swoje usługi – zmiany muszą wejść w życie od stycznia 2023 r.
– Musimy sprostać istniejącym i nadchodzącym wyzwaniom, by zapewnić ciągłość działania i utrzymać wysokie standardy usług świadczonych naszym klientom – zaznacza Jarosław Kot.
[1] Badanie CBOS „Poczucie bezpieczeństwa i zagrożenie przestępczością”, czerwiec 2022.
[2] Źródło: stat.gov.pl/obszary-tematyczne/wymiar-sprawiedliwosci/wymiar-sprawiedliwosci/przestepstwa-przeciwko-zyciu-i-zdrowiu,3,1.html, dostęp 14.10.2022.
[3] Źródło: statystyka.policja.pl/st/przestepstwa-ogolem/przestepstwa-kryminalne/63470,Przestepstwa-kryminalne-ogolem.html, dostęp 14.10.2022.
[4] Dane za październik 2022 r.
[5] Dane za październik 2022 r.

Grupa Metinvest działa mimo wojny i aktywnie wspiera wojsko oraz cywilów

PANASONIC PREZENTUJE NIEZAWODNE ROZWIĄZANIA TOUGHBOOK NA SAHA EXPO 2024

W KIELCACH DYSKUTOWANO O NOWOCZESNYCH MUNDURACH
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.