Praca na dziś i jutro. Życie zawodowe Polek w dobie pandemii
W wyniku pandemii koronawirusa pracę straciło 8% Polek w wieku 25-64 lat, co może stanowić nawet 870 tys. kobiet[1], które utraciły źródło dochodu – wynika z badania przeprowadzonego przez agencję badawczą IQS na zlecenie Promedica24. W sumie aż 66% kobiet przyznaje, że w życiu zawodowym zostały dotknięte skutkami epidemii, takimi jak m.in. przejście na pracę zdalną, zmniejszenie etatu czy bezpłatny urlop.
Obawy o przyszłość
Obecna sytuacja związana z wybuchem pandemii oraz jej wpływ na polską i światową gospodarkę spowodowały, że blisko 60% Polek boi się o sytuację finansową swoją lub swoich najbliższych. To druga po zdrowiu (67% odpowiedzi) obawa, na którą wskazują respondentki, zapytane o emocje, jakie towarzyszą im w związku z pojawieniem się koronawirusa. Z kolei wśród najczęściej podawanych obaw, jakie niesie za sobą pandemia, kobiety podają wzrost cen żywności (84%) oraz bankructwo wielu firm (65%). Pojawiają się również obawy związane bezpośrednio z życiem zawodowym – 40% Polek boi się obniżenia wynagrodzenia, a blisko 30% utraty pracy.
2/3 zapytanych kobiet przyznaje, że pandemia koronawirusa miała bezpośredni wpływ na ich sytuację zawodową. W tej grupie aż 15% Polek zmniejszono etat, a 12% z nich straciła pracę. Trudna sytuacja na rynku dotknęła również osoby najbliższe badanym – w sumie 12% respondentek doświadczyła utraty zatrudnienia przez jednego z żywicieli rodziny. Problem ten szczególnie mocno widoczny jest wśród ludzi młodych, o najkrótszym stażu pracy.
– Wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie Promedica24 pokazują, iż epidemia oddziałuje nie tylko na funkcjonowanie gospodarki i rynek pracy, ale również na nastroje społeczne i emocje. Wszystkie te elementy są ze sobą powiązane i całościowo wywierają ogromny wpływ na życie codzienne milionów Polek i ich rodzin – podkreśla Marta Rybicka, Business Unit Director, Grupa IQS.
Emigracja za chlebem
Respondentki zostały zapytane o to, czy zastanawiają się nad szukaniem w najbliższej przyszłości pracy poza Polską. Co trzecia kobieta (33%) odpowiedziała, że gdyby otrzymała atrakcyjną ofertę zatrudnienia, zgodziłaby się na podjęcie pracy sezonowej. Mniej więcej co trzecia byłaby również gotowa na podjęcie pracy tymczasowej (33%) lub na okresowy kontakt (31%). Gotowość do podjęcia poza Polską pracy o charakterze stałym deklaruje natomiast 24% kobiet. Na tę opcję najchętniej wskazują Polki z grupy wiekowej 25-34 lata.
Kobiety zapytane o to, do jakiego kraju najchętniej wyjechałyby „za pracą”, odpowiadają, że do Niemiec (43%), Holandii (42%) oraz Wielkiej Brytanii (41%), przy czym destynacje te są najpopularniejsze wśród Polek z grupy wiekowej 25-34 lata. Jedną z opcji, którą bierze pod uwagę nawet co czwarta zapytana, która chciałaby wyjechać do Niemiec oraz Wielkiej Brytanii w celu zarobkowym, jest praca w opiece senioralnej. W wielu krajach Europy Zachodniej, mimo kryzysu, istnieje nieustanne zapotrzebowanie na tego typu pracowników, a wyjazd do pracy jest możliwy również teraz, w dobie pandemii. Według niemieckich szacunków, tylko w tym kraju liczba wakatów
w branży opieki senioralnej może wynosić nawet 200 tys[2].
– Problemy ekonomiczne, z jakimi zmaga się obecnie wiele Polek, odzwierciedla liczba zapytań
w sprawie pracy. W ostatnim czasie odnotowaliśmy wyraźny wzrost zainteresowania naszymi ofertami. Najprawdopodobniej jest to efektem utraty dotychczasowego zatrudnienia i dochodu lub po prostu lęku przed taką sytuacją. Jako firma działająca w obszarze usług opiekuńczych, cały czas prowadzimy rekrutacje i poszukujemy osób zainteresowanych zatrudnieniem w charakterze opiekuna osób starszych zarówno w Polsce, jak i poza nią – mówi Agnieszka Niedziela, Dyrektor Marketingu w Promedica24.
Obecna sytuacja z jednej strony jest więc ogromnym wyzwaniem dla setek tysięcy pracowniczek
i pracowników, którzy nagle utracili stałe źródło utrzymania. Z drugiej zaś jest ona ogromną szansą na nowy start i przemodelowanie swojej drogi zawodowej.
Badanie IQS na zlecenie Promedica24 przeprowadzone zostało w dniach 30.04-04.05 metodą CAWI (wywiady on-line) na reprezentatywnej, ogólnopolskiej grupie 800 kobiet w wieku 25-64 lata.
[1] Na podstawie danych GUS oraz wyników badania IQS na zlecenie Promedica24
[2] https://www.tagesschau.de/investigativ/report-mainz/corona-pflegekraefte-notstand-101.html

Nie ma wakacji od prac sezonowych – trwają cały rok. Jacy pracownicy są najbardziej poszukiwani?

Mercer Total Remuneration Survey (TRS) – kluczowe wnioski i obserwacje

Dyskusje o pokoleniu Z na rynku pracy, Women on boards i migracjach. Zakończyło się EFNI Wiosna w Warszawie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.