Produkcja serów rośnie. Jak wykorzystują je Polacy?
Nasz kraj znajduje się w unijnej czołówce pod względem produkcji serów. Na sile przybiera także eksport tych wyrobów. Jakie sery są dziś najpopularniejsze i do czego ich używamy? W ramach kampanii „Ja Cię serniczę” finansowanej z Funduszu Promocji Mleka przyglądamy się nawykom żywieniowym Polaków.
Polska w top 5. krajów UE z największą produkcją sera
Produkcja serów i twarogów w Polsce rośnie. Jak wskazują dane Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, w latach 2004-2020 odnotowano wzrost o 65%. Na tle Unii Europejskiej Polskę wyprzedzają tylko Niemcy, Francja, Włochy i Niderlandy. W 2020 roku w naszym kraju wyprodukowano aż 960 tys. ton sera. Najpopularniejsze są twarogowe (51%) i podpuszczkowe dojrzewające (37%).
Zagraniczni konsumenci doceniają polskie sery
Wraz z intensyfikacją produkcji serów rośnie też eksport. Na przestrzeni lat 2004-2020 sprzedaż produktów za granicę kraju podniosła się ze 191 mln Euro do 823 mln Euro. Wśród serów importowanych największym uznaniem cieszą się te dojrzewające. Jak wynika ze wspomnianego raportu KOWR, w latach 2014-2020 ok. 45% krajowej produkcji było przeznaczane na eksport.
Ser w słodkiej postaci?
Coraz intensywniejsza produkcja idzie też w parze z popularnością przepisów na bazie tego wyrobu. Polacy chętnie wybierają ser w słodkiej postaci, a sernik jest często nazywany królem polskich ciast. Jednak na tym pomysłowość kulinarna się nie kończy. Z sera przygotowywane są również lody, desery, naleśniki, pierogi z owocami, racuchy, drożdżówki, a nawet… koktajle!
To, jak często wybieramy właśnie ten produkt, wynika z jego wartości odżywczych. Wysoka zawartość białka, wapnia, fosforu czy potasu sprawia, że jest chętnie stosowany w codziennej diecie. Twaróg jest niskokaloryczny: desery na jego bazie nie muszą być tuczące, dlatego często są wykorzystywane w różnych dietach – także odchudzających.
Wiele wskazuje na to, że spożycie nabiału nadal będzie rosło. W obliczu rosnących cen żywności to nadal relatywnie tani sposób na dostarczenie w diecie odpowiedniej ilości białka, a zarazem doskonała baza do przygotowywania różnych potraw i deserów.
Program „Ja Cię SERniczę!” jest sfinansowany z Funduszu Promocji Mleka.

Smak zaczyna się od mięsa

Dlaczego na świątecznych stołach zostaje tyle jedzenia?

„Herbapol. We współpracy z naturą.”
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.