Spedycja wróciła na drogi - branża w obliczu COVID-19
Krajobraz po bitwie
Świat mierzy się z największym szokiem gospodarczym od czasów kryzysu z lat 2007-2009[1]. Lockdown spowodował znaczne ograniczenie konsumpcji, zamknięcie wielu zakładów produkcyjnych i zerwanie łańcuchów dostaw. Sytuację dodatkowo komplikował chaos informacyjny i dynamicznie zmieniające się decyzje w sprawie nakładanych obostrzeń. Branża transportu, spedycji i logistyki (TSL) z dnia na dzień musiała dostosować się do nowych reguł gry.
Możliwości transportu lotniczego zostały mocno ograniczone. Trochę lepiej miały się przewozy kolejowe, które częściowo zastąpiły samoloty. Źle wyglądała sytuacja w transporcie drogowym, szczególnie wśród polskich firm, które tworzą około ¼ rynku europejskiego[2] − Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce szacuje, że co czwarta z nich doświadczyła niemal 30-procentowego spadku wielkości przewozów, w porównaniu do okresu sprzed pandemii[3]. Szczególnie dotkliwie odczuli to dostawcy działający na dalekich trasach, np. na południe Europy, co spowodowało konieczność poszukiwania zleceń w innych krajach europejskich i wzrost walki cenowej. Wiele firm zostało zmuszonych do rezygnacji z planowanych inwestycji, a nawet zakończenia działalności.
Światełko w tunelu
Choć obostrzenia w Europie są stopniowo łagodzone, to większość branż nie wróciła jeszcze do stanu aktywności z początku roku. Sektor TSL jest zaś uzależniony od wielu z nich. Dane od producenta systemu telematycznego GBOX oraz sieci E-100 pokazują jednak, że zwiększa się liczba kilometrów pokonywanych przez polskich przewoźników na trasach na południe Europy, a w Hiszpanii natężenie ruchu osiągnęło poziom 77% wartości notowanej w marcu. O wzmożonym ruchu może także świadczyć wzrost zarejestrowanych opłat drogowych[4]. Branża TSL powoli odbija się od dna.
− Na własnym przykładzie widzimy, że popyt na usługi transportowe znów rośnie. Pojawia się jednak pytanie, czy sytuacja wróci do tej, którą znaliśmy przed pandemią, czy będziemy świadkami znaczących zmian gospodarczych. Niektórzy eksperci przewidują np. większą koncentrację na produkcji regionalnej, co może z kolei wpływać na skracanie łańcuchów dostaw. Pandemia przynosi sektorowi TSL wiele lekcji, z których musimy wyciągnąć wnioski – mówi Katarzyna Syta, Prezes Zarządu KAES Logistics.
Trudna lekcja do odrobienia
Pandemia okazała się testem dla odporności firm z sektora TSL. Sprawiła, że muszą one zrewidować swoje strategie, w tym w zakresie zarządzania ryzykiem oraz ponownie ocenić klientów pod kątem podaży i wypłacalności. Sytuacja ta sprowokowała też wielu przedsiębiorców do szukania nowych możliwości biznesowych w sektorach niedotkniętych przez lockdown. Kryzys unaocznił bowiem, że firmy o zdywersyfikowanym portfelu zamówień, które obsługują klientów z rozmaitych branż oraz oferują różne kanały transportu, np. kolejowy i drogowy, radzą sobie lepiej.
− Choć pierwsze tygodnie lockdownu były dla naszej branży dużym szokiem, to wiele firm, w tym nasza, starało się wykorzystać ten czas na optymalizację strategii działalności. Co więcej, wydaje mi się, że solidność polskich przewoźników oraz stan ich floty mogą przemawiać za tym, że pozycja części rodzimych firm transportowych, które wykażą się teraz zdolnościami szybkiej adaptacji i odpowiednimi procedurami, ma szansę wzmocnić się na rynku globalnym po zakończeniu kryzysu - podsumowuje Katarzyna Syta z KAES Logistics.
[1] https://www.bnpparibas.pl/blog/swiat-po-koronawirusie-czego-mozemy-sie-spodziewac-sprawdz-prognozy
[2] https://mojafirma.infor.pl/moto/wiadomosci/rynek/705447,Polacy-maja-w-rekach-25-europejskiej-branzy-transportowej.html
[3] https://www.money.pl/gospodarka/koronawirus-uderza-w-transport-co-czwarta-firma-z-nawet-30-proc-spadkiem-6488411843925633a.html
[4] https://www.trucks.com.pl/2020/06/23/polska-branza-transportowa-wraca-do-rownowagi-raport-inelo-i-e-100/
Gruba Logistics z Gdyni: Wspierając Dzień Ziemi poprzez Ekologiczny Transport
DSV – Global Transport and Logistics i Tchibo Polska kontynuują współpracę
Gruba Logistics: Lider w Zrównoważonym Transporcie Odpadów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.