Omikron atakuje. Czy można się od niego ubezpieczyć?
Kolejne rządy wprowadzają nowe obostrzenia w związku z bardziej zaraźliwym wariantem wirusa SARS-CoV-2. Na przykład w Wielkiej Brytanii już sam kontakt z osobą zarażoną Omikronem może skutkować 10-dniową kwarantanną. Jeśli już wyjedziemy i zachorujemy za granicą, możemy dostać rachunek na wiele tysięcy złotych np. za wydłużony pobyt czy transport medyczny. Przed wyjazdem trzeba sprawdzić, czy polisa turystyczna obejmie przypadki zakażenia wirusem.
Omikron to odmiana wirusa SARS-CoV-2, która ma rozprzestrzeniać się łatwiej i szybciej niż pozostałe. To oznacza większe prawdopodobieństwo zarażenia się podczas wyjazdu zagranicznego. Dodatkowo kolejne rządy wprowadzają nowe zasady, które mogą turystę sporo kosztować. Na przykład Wielka Brytania wprowadziła kilka dni temu obowiązek 10-dniowej kwarantanny dla osób, które miały kontakt z osobą zarażoną Omikronem. Dotyczy on nawet osób w pełni zaszczepionych.
- W tych warunkach osoby wybierające się w najbliższym czasie za granicę powinny zabezpieczyć się przed finansowymi skutkami ewentualnego zarażenia lub kontaktu z osobą chorą. W takiej sytuacji mogą zostać skierowane na izolację lub kwarantannę. A to wiąże się z kosztami. Dlatego wyjeżdżając w najbliższym czasie za granicę, warto mieć polisę turystyczną, która zadziała w takiej sytuacji – radzi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu z Mondial Assistance.
Jak to może wyglądać w praktyce?
Diagnoza i test na koszt ubezpieczyciela
Jeśli za granicą poczujemy cię źle, możemy wezwać lekarza np. do hotelu czy udać się do placówki w pobliżu miejsca naszego pobytu. Bo zbadaniu może się okazać, że objawy wskazują na CVOID-19.
- Ubezpieczenie podróżne oczywiście gwarantuje organizację i pokrycie kosztów wizyty lekarskiej oraz samego testu COVID, jeśli jego wykonanie wiąże się z wydatkami – wyjaśnia Ludmiła Opałko, Kierownik Działu Sprzedaży w Allianz Partners.
Wysokie rachunki za izolację
Jeśli test był pozytywny, będziemy zmuszeni do pozostania w hotelu lub innym miejscu wyznaczonym przez lokalne władze sanitarne w tzw. izolacji. Dlatego dobrze, żeby umowa ubezpieczenia przewidywała pokrycia kosztów z tym związanych. Tym bardziej że diagnoza się zdarzyć tuż przed naszym wyjazdem i będziemy zmuszeni opłacić pobyt za kolejne np. 10 czy 14 dni i do tego z pełnym wyżywieniem dostarczanym do pokoju.
- Już od pierwszego kontaktu w sprawie umówienia wizyty lekarskiej ubezpieczeni są pod opieką. Jeśli okazuje się, że zdiagnozowano u nich COVID i muszą zostać dłużej w hotelu, to zajmujemy się również tą kwestią – od organizacji po rozliczenie – deklaruje Ludmiła Opałko.
Podaje przykład czteroosobowej rodziny, która musiała spędzić w izolacji 10 dni. Ponieważ mieszkali w wysokiej klasy hotelu, rachunek wyniósł blisko 7 000 zł.
- Podobne koszty mogą wiązać się z kwarantanną wymuszoną przez przepisy sanitarne np. we wspomnianej Wielkiej Brytanii, po kontakcie z osobą zarażoną Omikronem – mówi Ludmiła Opałko.
Powrót po wyleczeniu
Po ustąpieniu choroby często nie będziemy mogli wrócić do domu wcześniej zaplanowanym środkiem transportu. W przypadku tzw. lotów organizowanych przez biuro podróży nie ma możliwości zmiany terminu wylotu. Trzeba więc kupić nowe bilety, często dużo droższe niż koszty lotu czarterowego. Na przykład bilety dla jednej z rodzin sprowadzanej po izolacji do Polski przez Mondial, kosztowały 3800 zł. Widać więc, że to kolejny duży wydatek, który może być pokryty z polisy ubezpieczeniowej. Asystor może też nam pomóc rezerwacji biletu.
Dolegliwe powikłania
Powyższy scenariusz zakłada, że przejdziemy COVID łagodnie. Co jednak w sytuacji, gdy przebieg jest bardziej ostry i będziemy wymagać hospitalizacji?
- W przypadku pandemii leczenie jest organizowane przez państwo i przez nie pokrywane są wszystkie koszty. Jednak jeśli tylko pojawiają się jakieś dodatkowe wydatki, to oczywiście mogą być one pokrycie z ubezpieczenia kosztów leczenia – mówi Ludmiła Opałko.
Zwraca uwagę, że COVID-19 przynosi też czasem negatywne skutki w postaci zaostrzenia się istniejących chorób przewlekłych lub uszkadza zdrowe wcześniej narządy. Może się więc zdarzyć, że objawy wirusa ustąpią, ale będziemy musieli być dalej leczeni.
Czasem potrzebny transport medyczny
W takiej sytuacji może pojawić się konieczność przewiezienia nas do Polski transportem medycznym. Jeśli w grę wchodzi organizacja i pokrycie kosztów transportu ambulansem, czy nawet air-ambulansem, czyli samolotem medycznym, to mogą być bardzo wysokie kwoty. Szczególnie jeśli wymagana jest asysta medyczna.
- Z naszych doświadczeń wynika, że w poważniejszych przypadkach, w Europie te koszty zamykają się kwotami rzędu 40-50 tys. zł, choć są też przypadki, gdy zbliżają się do 100 tys. zł. W przypadku transportu z krajów Ameryki czy Azji te wartości należy mnożyć przez cztery – wylicza Ludmiła Opałko.
Uwaga na choroby przewlekłe
Tu warto też przypomnieć, że tylko część towarzystw już w podstawowych wariantach umowy obejmuje ryzyko zaostrzenia się chorób przewlekłych. W innych wypadkach oznacza to konieczność opłaty dodatkowej składki. Jeśli o to nie zadbamy przed wyjazdem i zdarzy się nam taka sytuacja, ubezpieczyciel odmówi pokrycia kosztów leczenia takiej choroby.
Marcin Jaworski, tel. 609 77 66 14
Armatis Polska przejmuje Call Center eSky w Bułgarii
Arche pomoże powodzianom. Wielka kwota wsparcia
NIE ODWOŁUJCIE WYJAZDÓW. POŁUDNIE POTRZEBUJE TURYSTÓW
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
Resort rolnictwa pracuje nad zmianami w ustawie o dzierżawie rolniczej. Nowe przepisy mają uporządkować kwestię umów dzierżawy, dziś często zawieranych w formie ustnej, bez rejestracji, co uniemożliwia rolnikom uprawiającym dzierżawioną ziemię starania o krajowe i unijne dopłaty. Ministerstwo zapewnia, że na zmianach skorzystają obie strony. Wkrótce mają ruszyć konsultacje projektu ustawy z rolnikami, a nowe przepisy mogłyby wejść w życie w 2026 roku.
Polityka
Wynik wyborów prezydenckich w USA zależeć będzie od kilku stanów. Jest ryzyko nieuznania przegranej jednej ze stron, zwłaszcza przez Donalda Trumpa
Kończy się kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych, obfitująca w historyczne wydarzenia. Symbolicznie wybory rozstrzygną się we wtorek 5 listopada, ale ostateczną decyzję podejmie Kolegium Elektorów dopiero w grudniu. O wyniku zadecydują głosy w tzw. stanach wahających się, czyli niepopierających tradycyjnie demokratów ani republikanów. Najnowszy sondaż wskazuje na minimalną przewagę Kamali Harris w większości tych okręgów. Istnieje ryzyko, że Donald Trump nie uzna niekorzystnego dla siebie wyniku wyborów, jak było to cztery lata temu.
Konsument
Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.