Mówi: | Jan Mroczka |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Rank Progress SA |
Crowdfunding może być alternatywą dla kredytów w bankach
Crowdfunding, czyli finansowanie inwestycji przez zwykłych ludzi wykupujących tzw. cegiełki, jest w Polsce jeszcze stosunkowo mało znany. Z drugiej jednak strony tę właśnie metodę stosowali lub stosują czołowi przedsiębiorcy, a także organizacje non-profit. Finansowanie społecznościowe jest regulowane przez prawo i może być dobrą alternatywę dla usług bankowych.
– Mogłoby się wydawać, że crowdfunding to nowy pomysł, który w Polsce dopiero raczkuje, a tymczasem to stara idea – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jan Mroczka, prezes zarządu Rank Progress SA. – Wielcy przedsiębiorcy, którzy są pierwsi na listach najbogatszych na świecie, korzystali z crowdfundingu, realizowali według tego pomysłu społecznościowe finansowanie. Chodzi w tym o to, by podzielić się ewentualnym zyskiem z ludźmi, dzięki czemu staną się oni potencjalnymi udziałowcami takiego przedsięwzięcia.
Problemem dla rozwoju finansowania społecznościowego jest niskie zaufanie społeczne, nadszarpnięte m.in. przez aferę z Amber Gold.
– Pamiętajmy, że Ministerstwo Gospodarki aprobuje crowdfunding, nie ma więc mowy o nielegalności – mówi Mroczka. – Ustawa reguluje, że finansowanie jest bezpieczne, że środki muszą być zwrócone, jeśli nie uda się uzbierać wystarczającej sumy. Nie ma tu czego się obawiać.
Finansowanie społecznościowe, w przeciwieństwie do zbiórki publicznej, nie musi oznaczać inwestycji celu publicznego. Podpisana 1 kwietnia br. przez prezydenta ustawa o zbiórkach publicznych znosi regulacje dotyczące zbiórek internetowych. Jest to spore ułatwienie dla portali crowdfundingowych.
Zdaniem Mroczki finansowanie społecznościowe może stanowić dobrą alternatywę dla kredytów bankowych.
– Weźmy pod uwagę, że bank nigdy nie uruchomi finansowania, jeżeli nie mamy wynajętej powierzchni – mówi Mroczka. – Tymczasem kapitał możemy pozyskać, dedykując produkt osobom fizycznym, mniej lub bardziej majętnym. Wszystko zależy od tego, jak napisze się program i ile wyniosą składki. Prawda jest taka, że jako zwykłe osoby możemy robić to samo, co banki, i dzięki temu finansować i realizować dowolne pomysły.
Sam prezes zarządu Rank Progress SA planuje rozpoczęcie pozyskiwania funduszy przez crowdfunding, zaczynając od niewielkiego projektu w branży nieruchomości.
– Finansować społecznościowo można praktycznie każdy projekt, na którego realizację potrzebne są większe lub mniejsze środki. Może to być np. wydanie książki, płyty czy zorganizowanie koncertu – wyjaśnia Mroczka.
Środki uzyskane poprzez crowdfunding mogą w zależności od projektu wynieść od kilkuset do kilku milionów złotych. Inwestor może uzyskać udział w zyskach lub stratach (crowdfunding udziałowy) lub inne świadczenie zwrotne, takie jak np. usługi, bilety na koncerty czy inne bonusy. Z tej metody pozyskiwania środków korzystają, zwłaszcza przez internet, m.in. początkujący twórcy czy organizacje charytatywne. Jednak w ten sposób realizowane są także większe projekty. Finansowanie społecznościowe obejmuje także inwestycje infrastrukturalne, takie jak np. zakup biurowca w Krakowie czy budowa drapacza chmur w Bogocie. Oczywiście im większy projekt, tym dłużej trwa zbieranie niezbędnych środków.
Czytaj także
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-06-02: Wciąż dużo do poprawy w zakresie zwalczania nadużyć finansowych w UE. Chodzi m.in. o korupcję urzędników
- 2025-05-06: Przed Europą wiele lat zwiększonych wydatków na zbrojenia. To obciąży krajowe budżety
- 2025-04-24: Polska nauka potrzebuje różnych źródeł finansowania. Trwają rozmowy o zmianach w systemie
- 2025-03-04: Anna Dec: Za mówienie kontrowersyjnych rzeczy byłam karcona w szkole przez rówieśników. Teraz w pracy jestem za to doceniana
- 2025-03-11: Nowe prawo ograniczy dostęp dzieci do niebezpiecznych treści w sieci. Obecnie większość nastolatków ma dostęp do pornografii czy hazardu
- 2025-02-12: Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii
- 2025-02-25: Radosław Majdan: Do swojego domu chamstwa nie zapraszam i tak samo jest z Instagramem. Jeżeli ktoś zachowuje się nieładnie, to z dużą przyjemnością go blokuję
- 2025-02-12: Jakub Rzeźniczak: Chciałbym wrócić do piłki nożnej. Teraz jednak widzę siebie już nie na boisku, ale na szczeblach zarządzających
- 2025-02-26: Iwona Guzowska: Są dyscypliny sportu ociekające złotem jak piłka nożna. W innych wysiłek jest dużo większy i osiągnięcia kosmiczne, a nie ma sponsorów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.