Newsy

KNF: decyzja o przystąpieniu do unii bankowej dopiero po zakończeniu jej budowy i analizie korzyści i kosztów

2014-04-10  |  06:50
Mówi:Wojciech Kwaśniak
Funkcja:zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego
  • MP4
  • Polska ma możliwość przystąpienia do unii bankowej, nawet jeśli nie będzie członkiem strefy euro. Właśnie dlatego aktywnie uczestniczy w tworzeniu wspólnego europejskiego modelu. Decyzję o ewentualnym przystąpieniu powinna jednak podjąć dopiero wtedy, gdy skończy się cały proces budowy unii bankowej – uważa Wojciech Kwaśniak, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.  Potrzebna będzie również analiza korzyści i kosztów, jakie się z nią wiążą dla polskiego sektora bankowego.

    – Polska jest aktywnym uczestnikiem dyskusji na temat tworzenia nowego modelu europejskiego, ale decyzje odnośnie uczestnictwa w nim będzie podejmować w momencie, kiedy konstruowanie tego modelu zostanie już zakończone. Wtedy będzie można zrobić bilans korzyści i kosztów z tym związanych, również w kontekście przystąpienia Polski do strefy euro – twierdzi Wojciech Kwaśniak w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes.

    Unia bankowa wraz z istniejącą unią monetarną ma w przyszłości umożliwić integrację w ramach unii fiskalnej, czyli połączenie budżetów państw członkowskich strefy euro. Wspólny europejski nadzór ma być także fundamentem bezpieczeństwa dla wspólnej waluty. Dlatego też Polska, zobowiązując się do przyjęcia euro w traktacie akcesyjnym, bierze udział w pracach nad tworzeniem unii bankowej.

    – W chwili obecnej bardzo blisko współpracujemy zarówno z Europejskim Bankiem Centralnym tworzącym ów nadzór, jak i z Europejskim Nadzorem Bankowym, który został ukonstytuowany z początkiem 2011 roku, ponieważ chcemy być w bliskich relacjach z nadzorem europejskim. Jesteśmy aktywni również na poziomie wszelkiego rodzaju grup roboczych –  mówi zastępca przewodniczącego KNF.

    Oprócz tego, że unia bankowa jest potencjalnym krokiem ku integracji fiskalnej, ma ona także scementować europejski rynek finansowy. Wybuch kryzysu i wzrost awersji do ryzyka wśród inwestorów doprowadził do faktycznej dezintegracji rynków w strefie euro, na co wielokrotnie zwracał uwagę prezes EBC Mario Draghi. Wyodrębnienie się w ramach strefy euro dwóch grup państw pod względem sytuacji na rynkach finansowych oraz kredytowych utrudnia EBC prowadzenie wspólnej polityki pieniężnej. Unia bankowa ma doprowadzić do spadku ryzyka i obniżenia kosztu kapitału w państwach, w których sektor bankowy jest osłabiony. Trzy elementy, które będą tworzyć całościowy system regulujący sektor bankowy to: Europejski Nadzór Bankowy, system likwidacji banków oraz system gwarancji depozytów. 

    – Unia bankowa jest to projekt, który jest dedykowany przede wszystkim systemom bankowym państw strefy euro. Polska jest w grupie państw, które są poza strefą euro, ale ma możliwość korzystania z tak zwanej bliskiej współpracy z regulatorem i nadzorcą unijnym, którym będzie w tym przypadku Europejski Bank Centralny – wyjaśnia Wojciech Kwaśniak.

    Polski sektor bankowy jest niewielki na tle europejskiego – posiada aktywa odpowiadające 1,03 proc. aktywów banków strefy euro i 0,73 proc. aktywów UE (dane KNF za wrzesień 2012). Pozostaje silnie zintegrowany ze strefą euro poprzez międzynarodowe instytucje finansowe. To rodzi określone ryzyka dla stabilności finansowej, a w przyszłości także potencjalnego konfliktu interesów między nadzorcą europejskim i KNF, jeśli Polska zdecydowałaby się przystąpić do unii bankowej.

    –  Wówczas w odniesieniu do kluczowych dla polskiego rynku banków decyzje bezpośrednio nadzorcze byłyby podejmowane w Europejskim Banku Centralnym. Zaś w odniesieniu do pozostałych instytucji, nadzorca unijny miałby prawo również do podejmowania decyzji w wybranych przez siebie obszarach, jeżeli stwierdziłby, że nadzorca krajowy w sposób nieefektywny sprawuje nadzór wedle jednolitego standardu nadzorczego – uważa Kwaśniak.

    Wątpliwości części ekonomistów dotyczą samego modelu unii bankowej. Zakłada on, że ta sama instytucja – Europejski Bank Centralny – będzie odpowiedzialna za politykę pieniężną oraz nadzór nad instytucjami finansowymi. To może rodzić ryzyko, że pojawią się naciski polityczne na EBC, które spowodują konflikt między funkcją nadzorczą i funkcją banku centralnego, który jest zobowiązany do dbania o stabilność cen. Inne uwagi pod adresem unii bankowej to m.in brak rozwiązania problemu banków zbyt dużych, by upaść.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

    Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

    Konsument

    35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

    W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.