Newsy

Polskie banki najzdrowsze w Europie

2014-03-05  |  06:45
Mówi:Wojciech Juroszek
Funkcja:doradca inwestycyjny
Firma:AgioFunds TFI
  • MP4
  • Wyniki polskich banków za ubiegły rok nie powinny być gorsze niż w 2012 r. Według KNF-u cały sektor zarobił tylko minimalnie mniej niż rok wcześniej, mimo że dla całej gospodarki był to trudny okres. W przyszłym tygodniu swoje zyski ujawnią dwa największe banki: Pekao SA i PKO BP. – Polskie banki są najzdrowsze w Europie – uważa Wojciech Juroszek, doradca inwestycyjny AgioFunds TFI.

     – Wyniki za IV kw. banków notowanych na warszawskim parkiecie są niezłe w relacji do tego, co działo się w gospodarce, bo sytuacja była trudna. Część banków miała wynik na plusie, jednak większość – w okolicach zera. Warto zwrócić uwagę na to, jak wygląda bilans banków: to są najzdrowsze banki w Europie, są praktycznie pozbawione ryzyka kredytowego – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Juroszek, doradca inwestycyjny AgioFunds TFI.

    Według danych Komisji Nadzoru Finansowego zysk netto sektora bankowego wyniósł w minionym roku 15 mld 426 mln zł. To oznacza niewielki spadek wobec 2012 r., gdy banki zarobiły 15 mld 467 mln zł. Z kolei w grudniu 2013 r. zysk netto sektora bankowego wyniósł 1,31 mld zł, a w całym czwartym kwartale minionego roku 3,6 mld zł.

     – W przypadku ING czy mBanku koszty ryzyka są na skrajnie niskim poziomie: 50-60 punktów bazowych. W tym kontekście trudno będzie poprawiać wyniki bez czynników zewnętrznych. Tak że wyniki są obiecujące, bo niewiele się wydarzyło negatywnego w relacji do tego, co działo się w gospodarce. Mimo że są banki drogo wycenione, jeżeli w gospodarce będzie działo się lepiej, to można liczyć na trwałą poprawę – uważa Wojciech Juroszek. 

    W IV kwartale zysk ING wzrósł o 31 proc., zysk mBanku  o niemal 9 proc.  

    Nieco gorzej Juroszek ocenia sytuację w sektorze związanym z energetyką. 

     – To nie są spółki prowzrostowe, które będą ciągnęły indeksy. Nie spodziewam się dynamiki dwucyfrowej jak w przypadku innych spółek. To jest spokojny sektor, który nie jest wrażliwy na to, co się dzieje w gospodarce – mówi Newserii Biznes doradca inwestycyjny. 

    Natomiast zamieszki na Ukrainie, mimo że negatywnie postrzegane przez inwestorów, nie powinny w dłuższym okresie w decydujący sposób przełożyć się na sytuację polskich spółek giełdowych. Narażone są takie firmy, jak np. Fabryka Farb i Lakierów „Śnieżka”, dla których najważniejszym rynkiem zagranicznym jest właśnie Ukraina. Niedawno na łamach „Parkietu” Piotr Mikrut, prezes spółki przyznał, że ze względu na trudną sytuację finansową Ukrainy i spadek wartości hrywny, będzie to trudny rok dla zrealizowania celów sprzedażowych.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

    Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

    Konsument

    35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

    W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.