Newsy

Blisko połowa sprzedawanych aut używanych jest warta mniej niż 10 tys. zł. Na rynek wtórny może trafiać więcej egzemplarzy w złym stanie technicznym

2023-01-11  |  06:25

Na rynku wtórnym przeważają transakcje zakupowe o stosunkowo niskiej wartości. 42 proc. mieści się w przedziale 10–29 tys. zł, a kolejne 24 proc. – mniej niż 10 tys. zł – wynika z raportu platformy Bidcar.pl. Wśród sprzedających te proporcje są odwrotne – 44 proc. otrzymało za swoje auto mniej niż 10 tys. zł. To oznacza, że sprzedajemy samochody głównie stare lub w kiepskim stanie technicznym. Takich ogłoszeń może być coraz więcej. Dlatego eksperci zalecają ostrożne zakupy, szczególnie z prywatnych ogłoszeń.

– Większość osób chcących kupić samochód w pierwszej kolejności kieruje się na portale ogłoszeniowe. Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że aż 47 proc. ankietowanych kupiło samochód od osoby prywatnej, której wcześniej nie znali. Co piąta osoba skorzystała z usług pośrednika, komisu samochodowego, natomiast co 10. kupiła od znajomego, członka rodziny, kogoś, kogo zna i miała z nim wcześniej styczność. Mniejszym zainteresowaniem cieszą się dealerstwa samochodowe czy oferty firm leasingowych. Natomiast, co ważne, aż 7 proc. ankietowanych wskazało, że dokonało zakupu samochodu przez internet na platformach, które taką możliwość dają – mówi agencji Newseria Biznes Mateusz Laska, wiceprezes Bidcar.pl, platformy aukcyjnej samochodów używanych.

Jak wskazuje raport „Rynek samochodów używanych w Polsce”, głównym powodem, dla którego wybieramy rynek wtórny, jest niższa cena niż na rynku aut nowych. Mniej więcej co czwarty badany wskazał, że zdecydowała o tym dostępność samochodu od ręki, o co na rynku pierwotnym ostatnio coraz trudniej.

Największym zainteresowaniem cieszą się samochody w przedziale do 29 tys. zł. Aż 66 proc. ankietowanych wskazało, że na zakup samochodu przeznaczyło kwotę do tej wysokości. Co czwarta osoba przeznaczyła na samochód nawet mniej niż 10 tys. Podobna grupa kupiła samochód w przedziale między 30 a 49 tys. Co 10. transakcja to zakup powyżej 50 tys., a tylko jedna na 100 to zakup samochodu powyżej 100 tys. zł – mówi Mateusz Laska.

Powszechną praktyką są negocjacje cenowe – trzy czwarte badanych przyznaje, że zdołało wytargować lepszą cenę. Wybór tańszych aut jest zwykle podyktowany sytuacją finansową nabywcy. Jednak taki zakup może się okazać skarbonką bez dna. Tym bardziej że 44 proc. badanych sprzedających wskazuje, że otrzymało za swoje auto mniej niż 10 tys. zł, co może świadczyć o złym stanie technicznym tych pojazdów.

– Kierowcy niechętnie teraz wymieniają samochody ze względu na utrudniony dostęp do nich, zarówno używanych, jak i nowych aut, przez co eksploatują je do momentu, kiedy rzeczywiście dalsza naprawa nie ma już sensu, nie mają na to czasu i ochoty ciągle zaprowadzać ten samochód do mechanika. Dane, które podaje Instytut SAMAR na temat samochodów sprowadzanych, jednoznacznie wskazują, że importujemy coraz starsze auta. Średni wiek to 13 lat, więc możemy się spodziewać, że w kolejnych miesiącach na rynku będzie bardzo dużo samochodów w gorszej kondycji – mówi ekspert.

To oznacza szereg wyzwań dla potencjalnych kupujących. Z raportu „Rynek samochodów używanych w Polsce” wynika, że 77 proc. badanych jako największe zagrożenie postrzega ukryte (celowo bądź nie) wady samochodu. Dla 68 proc. jest nim niepełna wiedza na temat wypadków i awarii danego auta. Co trzeci przyznaje, że obawia się aut pochodzących z kradzieży.

– Ludzie przede wszystkim obawiają się tego, że niedokładnie zweryfikują stan techniczny samochodu, nie będą mieli fachowej wiedzy, aby rzetelnie ocenić, w jakiej kondycji jest auto. Dlatego na tym należy skupić swoją szczególną uwagę. Jeżeli rzeczywiście nie znamy się na samochodach, warto tę czynność przekazać niezależnym rzeczoznawcom, którzy będą mogli zweryfikować stan techniczny, albo skorzystać z platformy aukcyjnej samochodów używanych – mówi wiceprezes Bidcar.pl.

Tym bardziej że blisko połowa zakupionych samochodów używanych miała wady ukryte. W co 10. aucie były one poważne. Mimo to Polaków trudno zniechęcić do rynku wtórnego. Zdecydowana większość nabywców deklaruje, że zakupione na rynku wtórnym auto spełniło ich oczekiwania. Może o tym świadczyć fakt, że tylko 6 proc. zapowiada, iż nie zdecyduje się na taki zakup ponownie.

Jak podkreśla ekspert, jest wiele działań, które można podjąć, by wybór używanego auta był pewniejszy. Warto wcześniej sprawdzić ogłoszenia na wielu portalach ogłoszeniowych i aukcjach internetowych, porównać i zweryfikować u specjalistów ceny wystawionych aut. Na platformie Bidcar wraz z ogłoszeniem są udostępniane niezależne raporty rzeczoznawców, którzy robią inspekcję pojazdu z użyciem specjalnej aplikacji mobilnej. Zapoznanie się z raportem, do którego dołączone są też zdjęcia, może zastąpić samodzielne sprawdzanie auta, co też skraca proces zakupu i ogranicza koszty związane z oglądaniem samochodów w odległych miejscowościach. Te dwa czynniki były wymieniane jako uciążliwe przez odpowiednio 14 proc. i 37 proc. ankietowanych. Opinia rzeczoznawcy może być także sygnałem, że cena samochodu nie jest życzeniową ofertą sprzedającego, tylko urealnioną wartością, odpowiadającą stanowi technicznemu.

– Podczas zakupu samochodu nie kierujmy się emocjami, jest to najgorszy doradca w całym procesie. Ważne, abyśmy dokładnie zweryfikowali historię pojazdu. Aktualny stan techniczny to jest jedna sprawa, ale przeszłość samochodu to odrębny punkt, na którym powinniśmy się skupić. Mamy dostępne bezpłatne źródła, serwis HistoriaPojazdu.gov.pl, gdzie możemy uzyskać dodatkowe informacje na temat choćby przebiegu pojazdu. W internecie są również miejsca, w których możemy uzyskać odpłatnie dodatkowe informacje, np. pod kątem szkód zgłoszonych do towarzystw ubezpieczeniowych na danym samochodzie – radzi Mateusz Laska. – Weryfikujmy datę publikacji ogłoszenia. Jeżeli kupujemy w sezonie wiosennym, a na zdjęciach jeszcze widzimy resztki śniegu, to może znaczyć, że z samochodem jest coś nie tak. W tym czasie duże grono potencjalnych kupujących już odwiedziło tego sprzedającego i zweryfikowało stan pojazdu.

Czytaj także

Transmisje online

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konferencja - Diagnostyka molekularna w leczeniu nowotworów

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Coraz więcej Polaków przekonuje się do prywatnych polis zdrowotnych. Skłania ich do tego utrudniony dostęp do publicznej opieki

Według badań Polskiej Izby Ubezpieczeń największe obawy Polaków są związane ze zdrowiem i brakiem dostępu do opieki medycznej, a pandemia COVID-19 tylko je pogłębiła. Z badań CBOS wynika, że aż 2/3 Polaków negatywnie ocenia funkcjonowanie publicznego systemu ochrony zdrowia. Dlatego jednocześnie z każdym rokiem rośnie popularność prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, które zapewniają szybszy dostęp do konsultacji i badań. Obecnie taką polisą objęty jest już średnio co 10. Polak, a dostępna na rynku oferta prywatnych polis jest coraz bardziej rozbudowana.

Edukacja

Dorośli i młodzież rozmijają się w postrzeganiu cyberzagrożeń. Dzieci najbardziej boją się hejtu ze strony rówieśników

W Polsce cyberprzemoc dotyka przynajmniej raz w miesiącu 13 proc. dzieci w wieku szkolnym, czyli nawet dwukrotnie częściej niż w innych krajach Europy – wynika z danych projektu EU Kids Online, przytaczanych w raporcie Fundacji Orange „Dojrzeć do praw”. Jak wynika z wypowiedzi dzieci i młodzieży uczestniczących w badaniach jakościowych przeprowadzonych na potrzeby tego raportu, to właśnie cyberprzemoc rówieśnicza i mowa nienawiści są największym zagrożeniem w sieci, którego się obawiają. Podobnie jak upubliczniane screeny wiadomości prywatnych czy filmów i zdjęć robionych z ukrycia, z czym wiąże się narażenie na kpiny i hejt. Z jednej strony młodzi są zmęczeni korzystaniem z sieci, ale z drugiej – czują przymus bycia ciągle online, obawiając się wykluczenia z grupy.

Współpraca

Obsługa konferencji prasowych

Zapraszamy do współpracy przy organizacji konferencji prasowych. Nasz doświadczony i kompetentny zespół sprosta każdej realizacji. Dysponujemy nowoczesnym, multimedialnym centrum konferencyjnym i biznesowym w samym sercu Warszawy. Zapraszamy do kontaktu w sprawie oferty.

Firma

Wpływ sztucznej inteligencji na rynek pracy nie jest powodem do paniki. Żadna ze zmian technologicznych nie wywołała masowego bezrobocia

Sztuczna inteligencja jest w stanie optymalizować procesy oraz ułatwiać przewidywalne, powtarzalne zadania. Dlatego z czasem może wyprzeć część zawodów, choć w ich miejsce pojawią się nowe. Eksperci różnią się też w ocenach, które profesje czekają największe zmiany albo całkowita automatyzacja. Wśród tych „nietykalnych” wymienia się m.in. te, w których niezbędne są typowo ludzkie cechy, jak inteligencja emocjonalna, nieszablonowe myślenie albo umiejętności nawiązywania relacji międzyludzkich. AI raczej nie wyprze też zawodów takich jak hydraulik, murarz czy elektryk. Powody do obaw mogą mieć jednak matematycy i księgowi, chociaż eksperci wspominają raczej o zwiększaniu ich produktywności, a nie znikaniu tych zawodów z rynku.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.