Newsy

Budowlanka ruszyła. Branża czeka na boom jak w 2008 roku

2014-07-18  |  06:40
Mówi:Magdalena Kicińska
Funkcja:dyrektor komunikacji i relacji zewnętrznych, członek zarządu
Firma:Grupa Lafarge
  • MP4
  • O prawie 10 proc. wzrosła produkcja przemysłowo-budowlana w pierwszym półroczu tego roku w porównaniu z tym samym okresem 2013 r. Branża oczekuje dalszej poprawy, ale wyzwaniem jest polityka klimatyczna. Jeśli krajowe i unijne regulacje będą zaostrzane, inwestorzy mogą wycofać się z Polski.

    Kondycja polskiego przemysłu budowlanego jest lepsza w tym roku. Widzimy poprawę rynku, bardzo nas to cieszy. Oczywiście czekamy na boom, jaki był w 2008 roku, bo to był rok rekordowy dla polskiego budownictwa. Na pewno jest znacznie lepiej niż w roku ubiegłym – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Magdalena Kicińska, dyrektor komunikacji i relacji zewnętrznych oraz członek zarządu Lafarge.

    Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu tego roku produkcja budowlano-montażowa wzrosła aż o 16,9 proc. w porównaniu z majem i o 8 proc. w porównaniu z czerwcem 2013 r. W całym pierwszym półroczu wzrost rok do roku wyniósł 9,8 proc., a średnia miesięczna jest w tym roku o 8,7 proc. wyższa. Równocześnie nie rosną jednak ceny – według GUS-u wskaźnik cen produkcji budowlano-montażowej w pierwszych sześciu miesiącach tego roku spadł o 1,5 proc.

    Kicińska przyznaje, że branża oczekuje dalszych wzrostów rynku. Motorem napędowym mogą być innowacje. Jak ocenia Kicińska, nowe technologie to oczekiwanie nie tylko inwestorów, lecz także mieszkańców miast.

    Inwestujemy przede wszystkim w innowacje i rozwój. Tego też oczekują polscy inwestorzy. Jesteśmy na poziomie europejskim, nasze badania pokazały, że mamy coś do powiedzenia, jesteśmy zadowoleni z tego, co się dzieje, jesteśmy dynamiczni, wciąż się rozwijamy. Czas patrzenia na inne miasta się skończył, teraz my mamy siłę, żeby dalej się rozwijać i żeby je budować – prognozuje Kicińska.

    Przestrzega jednak przed nadmierną regulacją rynku, która może spowolnić rozwój sektora budowlanego. Ocenia, że jeśli Polska i Unia Europejska zdecydują się na wprowadzenie zbyt rygorystycznych przepisów klimatycznych, może to doprowadzić do odpływu inwestorów. Obawy inwestorów w sektorze budowlanym budzi między innymi unijna dyrektywa, według której od 2021 budynki mają mieć niemal zerowe zużycie energii netto. Polska nadal jednak nie wdrożyła tej dyrektywy, za co Komisja Europejska skierowała sprawę do Trybunału UE.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności

    Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.

    Ochrona środowiska

    Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało

    Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.

    Problemy społeczne

    Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia

    W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.