Newsy

[DEPESZA] Rząd wprowadza tarczę antykryzysową o wartości 212 mld zł. Przedsiębiorcy nie są usatysfakcjonowani

2020-03-19  |  06:30
Wszystkie newsy

212 mld zł wspomoże polskich przedsiębiorców. Rząd zaprezentował w środę plan wsparcia dla firm, którym z powodu pandemii spadną przychody. – Obecny kryzys może uderzyć w Polskę mocniej niż kryzys sprzed parunastu lat. Chodzi o to, żeby wyhamować epidemię, nie hamując gospodarki – ostrzegł premier. Przedsiębiorcy, oceniając propozycje pomocowe, podkreślają, że rząd i prezydent nie doceniają skali problemu.

Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda zapowiedzieli, że do końca tygodnia przygotowany zostanie szereg ustaw, które w podziale na pięć obszarów wspomogą gospodarkę, a przede wszystkim rynek pracy. Jak przyznał prezydent, uniemożliwi to zachowanie zrównoważonego budżetu. Na pakiet ratunkowy sam rząd przeznaczy ponad 60 mld zł. Wspomniane filary pomocy to bezpieczeństwo pracowników, finansowanie przedsiębiorstw, ochrona zdrowia, wzmocnienie systemu finansowego i wzmocnienie inwestycji publicznych.

Pierwszy z nich pochłonie 30 mld złotych. Obejmie m.in.: dofinansowanie elastycznego zatrudnienia, przesunięcie płatności za media, finansowanie postojowego dla umów cywilnoprawnych i samozatrudnionych, dodatkowy zasiłek opiekuńczy dla osób, które opiekują się dzieckiem do 12. roku życia na okres 14 dni, wakacje kredytowe, wakacje od obowiązków administracyjnych, ochrona konsumentów i pożyczkobiorców, wydłużenie elastycznego czasu pracy, dodatkowe wsparcie osób niepełnosprawnych.

– Firmom, które spełnią kryteria związane ze spadkiem obrotów i zarejestrują stratę finansową, państwo będzie mogło pokrywać 40 proc. wynagrodzenia do wysokości wynagrodzenia średniego w gospodarce krajowej. Drugie 40 proc. pokrywa pracodawca. Co najmniej drugie 40 proc., bo to zależy od woli pracodawców i ich możliwości finansowych. Jestem przekonany, że parę milionów osób, może nawet 3 lub 4 mln, będzie bezpieczniejsze na rynku pracy – podkreślił Mateusz Morawiecki

Także osoby samozatrudnione lub pracujące na umowę-zlecenie lub umowę o dzieło będą mogły skorzystać ze wsparcia w postaci do 80 proc. minimalnego wynagrodzenia, co ma im pozwolić przetrwać czas zastoju w zleceniach.

– W ramach pierwszego filaru trudno jest wskazać element godny krytyki – jest on wprost obliczony na utrzymanie zatrudnienia i zabezpieczenie stopy życiowej milionów pracowników. W perspektywie najbliższych tygodni jego rezultatem będzie wsparcie popytu – podkreśla Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. – Sprawiedliwy wydaje się być układ, w ramach którego największy – równy – ciężar wypłaty wynagrodzeń w firmach szczególnie dotkniętych skutkami pandemii spadnie na państwo i przedsiębiorców. Również wsparcie przewidziane dla osób samozatrudnionych oraz pracujących na podstawie umowy-zlecenia czy umowy o dzieło zasługuje na aprobatę.

Na wsparcie firm przeznaczono ponad 73 mld zł. To głównie środki płynnościowe: gwarancje, kredyty, kapitał, ubezpieczenia i dopłaty, odroczenie lub rozłożenie składek ZUS bez opłat, brak kar za opóźnienia w przetargach publicznych, brak kar za opóźnienia w przetargach publicznych, automatyczne przedłużenie bankowych kredytów obrotowych czy rozliczenie całej tegorocznej straty w przyszłym roku. Małe firmy mają otrzymać m.in bezzwrotną pożyczkę do 5 tys. zł, jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie zwolnią pracowników. 

Ten filar pakietu pomocowego jest znacznie bardziej krytycznie oceniany przez przedsiębiorców.

Przede wszystkim przedstawiony pakiet nie zawiera skutecznego narzędzia sprawnie wspierającego płynność najmniejszych podmiotów. System gwarancji jest oczywiście pożądany, jednak wciąż będzie on polegać na ułatwianiu podmiotom uzyskania kredytów na warunkach rynkowych. Nie stanowi zatem odpowiedzi na problemy firm, które z dnia na dzień utraciły istotną część swoich przychodów. Całkowicie nieprzystającym do skali potrzeb instrumentem są też mikropożyczki w wysokości do 5 tys. zł. W naszym przekonaniu konieczne jest uruchomienie specjalnej linii tanich, łatwo i szybko dostępnych pożyczek dla najmniejszych firm. Powinny one wynosić maksymalnie 15 proc. przychodu firmy za ostatni rok, lecz nie więcej niż 300 tys. zł – dodaje ZPP.

Firmy zgłaszają także zastrzeżenia co do propozycji odroczenia płatności składek ZUS.

Odsuwanie płatności ZUS i innych na trzy miesiące dla firm, które już widzą, że będą walczyć o życie co najmniej do końca roku, oraz kumulowanie im tych płatności na maj i czerwiec to nawet nie jest plaster na krwawiąca ranę – podkreśla dr Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan.

Jak podkreśla, brakuje całego szeregu rozwiązań, które umożliwią firmom funkcjonowanie. Są to m.in. zawieszenie terminów procesowych, przedłużenie oświadczeń o zatrudnieniu cudzoziemców, uwolnienie środków z kont split payment VAT oraz zabezpieczenia przed odpowiedzialnością za niezrealizowanie umów.

Zdaniem Piotra Araka, dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, to właśnie dwa pierwsze filary – czyli ochrona pracowników i narzędzia dla firm – są najważniejszą częścią projektu, bo zapewnią małym firmom i samozatrudnionym płynność finansową, a co za tym idzie – środki do życia rodzinom.

Najważniejszymi elementami „pięciopaku gospodarczego” są bez wątpienia: finansowanie wynagrodzenia pracowników przez państwo podczas postoju ekonomicznego, wakacje kredytowe, przesunięcie terminu płatności danin publicznych i rocznej deklaracji podatkowej oraz wprowadzenie dodatkowego zasiłku opiekuńczego – ocenia Piotr Arak. – Dzięki tym działaniom uda się uchronić gospodarstwa domowe przed gwałtownym pogorszeniem sytuacji materialnej, a gospodarkę przed nadmiernym spadkiem popytu wewnętrznego. Kluczowa na tym etapie jest ochrona miejsc pracy, bo cały czas musimy zakładać, że szok, z którym mamy do czynienia, może mieć charakter czasowy. Bardzo ważne będą także gwarancje finansowe i kredyty preferencyjne obsługiwane przez Polski Fundusz Rozwoju we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Agencją Rozwoju Przemysłu i Korporacją Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Te działania zabezpieczą działalność przedsiębiorstw na czas spowolnienia i trudności wynikających z pandemii – zaznacza.

W środę minister rozwoju Jadwiga Emilewicz przedstawiła również propozycje rozwiązań dla poszczególnych branż, które najmocniej odczuwają skutki epidemii.

– Dla branży turystycznej mamy szczególne rozwiązania. Przede wszystkim wydłużenie do 180 dni możliwości zwrotu za niezrealizowane wycieczki. To samo dotyczy branży transportowej. Według oceny rządu nawet około 25–30 proc. firm może stracić możliwość spłaty rat leasingowych. Dlatego przedsiębiorcy otrzymają instrument umożliwiający refinansowanie umów leasingowych – podkreśliła.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Szkolenie Online IMM

Medycyna

Komisja Europejska pracuje nad nową dyrektywą tytoniową. Papierosy w Polsce mogą znacznie podrożeć

W Brukseli trwa dyskusja nad zmianami w unijnej dyrektywie tytoniowej. Minimalna stawka akcyzy na paczkę papierosów w UE może wzrosnąć nawet dwukrotnie: z 1,8 euro do 3,6 euro. Doprowadziłoby to do wyrównania cen papierosów pomiędzy państwami UE. Wzrost cen byłby najbardziej dotkliwy dla palaczy z tych państw, które przystąpiły do UE w 2004 roku, w tym Polski, z uwagi na znacznie niższy udział akcyzy w cenie paczki papierosów niż nowe minima unijne. Nad Wisłą paczka papierosów mogłaby kosztować nawet ok. 40 zł. Nowa dyrektywa tytoniowa może zostać otwarta już podczas duńskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Regionalne – Wielkopolskie

Brakuje decyzji KOWR o przyszłości dzierżawionej ziemi rolnej. To zagrożenie dla polskiego rolnictwa i zatrudnionych w nim pracowników

Brak wiążących decyzji urzędników KOWR w podejmowaniu decyzji dotyczących losów gruntów zdawanych do Zasobów Skarbu Państwa może oznaczać likwidację strategicznej infrastruktury. Demontaż obiektów rolniczych i grupowe zwolnienia stanowią zaś zagrożenie dla polskiego rolnictwa. Pracownicy Top Farms, którzy protestowali przed siedzibą KOWR w Poznaniu, alarmują, że dalsza zwłoka w podejmowaniu decyzji administracyjnych doprowadzi do zwiększenia zależności od zagranicznych dostawców.

Problemy społeczne

Sztuczna inteligencja napędza innowacje, ale pochłania ogromne ilości prądu. Rośnie potrzeba bardziej energooszczędnych rozwiązań

Trenowanie dużych modeli językowych, takich jak ChatGPT, wymaga ogromnych zasobów obliczeniowych, co przekłada się na znaczące zużycie energii, porównywalne z roczną konsumpcją małych państw. Eksperci podkreślają, że konieczne jest projektowanie bardziej energooszczędnych algorytmów i systemów, które ograniczą ślad węglowy AI. Jednocześnie sztuczna inteligencja może też wspierać działania na rzecz klimatu, pomagając w optymalizacji zużycia energii i efektywniejszym zarządzaniu zasobami.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.