Mówi: | Paweł Korzec, regional presales manager, Eastern Europe, VMware Michał Jarski, dyrektor regionalny ds. sprzedaży Trend Micro |
Od maja 2018 r. dane osobowe w UE będą lepiej chronione. Firmy już teraz powinny rozpocząć przygotowania do wdrożenia nowych przepisów
Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (GDPR) zacznie obowiązywać w maju 2018 roku. Nowe przepisy nadają konsumentom szereg uprawnień, które obejmują m.in. prawo do bycia zapomnianym oraz prawo do informacji o tym, jak wykorzystywane są ich dane osobowe. Z drugiej strony unijne regulacje wymuszą ogrom zmian na wszystkich podmiotach, które gromadzą i przetwarzają dane osobowe. Dotyczyć one będą systemów informatycznych, działań marketingowych i obsługi klientów oraz tworzenia nowych procedur. Na ich wdrożenie firmom pozostało półtora roku.
– Firmy mają tylko 18 miesięcy na dostosowanie się do wymogów rozporządzenia. Świadomość tego faktu jest bardzo niska. Przedsiębiorcy staną przed ogromnym wyzwaniem ewidencji wszystkich danych osobowych, ich lokalizacji, miejsca przetwarzania. Na tak długie procedury, dostosowanie kwestii formalnych i wdrożenie rozwiązań technologicznych pozostało bardzo mało czasu – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Michał Jarski, dyrektor regionalny Trend Micro.
Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych zacznie obowiązywać w Polsce w maju 2018 roku. Z badań przeprowadzonych w tym roku na zlecenie firm VMware i Trend Micro wynika jednak, że ponad połowa polskich przedsiębiorstw wciąż nie wie o jego istnieniu. Zaledwie w jednej trzeciej firm pracownicy, którzy zajmują się ochroną danych, mają przynajmniej podstawową wiedzę o nowych przepisach.
– Przygotowanie się do wdrożenia rozporządzenia GDPR, które zacznie obowiązywać za półtora roku, jest wielowymiarowe i obejmuje zagadnienia zarówno legislacyjne, jak i technologiczne. W obszarze technologicznym są to przede wszystkim dwa elementy: system CRM związany z obsługą klienta oraz część infrastrukturalna – mówi Paweł Korzec, regional presales manager w firmie VMware, dostawcy rozwiązań IT z dziedziny infrastruktury chmury obliczeniowej i mobilności w biznesie.
Tym, którzy nie dostosują się do wymogów rozporządzenia GDPR (ang. General Data Protection Regulation), grożą duże kary finansowe, których wysokość może sięgnąć nawet 2–4 proc. rocznych obrotów całego przedsiębiorstwa.
– Obawiam się scenariusza, w którym na początku obowiązywania nowych przepisów ktoś będzie przysłowiową ofiarą i będzie musiał zapłacić ogromną karę. Wtedy wszystkie firmy zaczną panicznie wdrażać wymogi rozporządzenia GDPR. To stwarza zagrożenie, że te rozwiązania nie będą bezpieczne ani wystarczająco dobre pod kątem zabezpieczenia danych – mówi Michał Jarski.
Celem uchwalonego w tym roku rozporządzenia GDPR jest ujednolicenie przepisów o ochronie danych osobowych na terenie całej Unii Europejskiej. Nowe przepisy mają również zwiększyć kontrolę osób fizycznych nad ich danymi osobowymi i nałożą szereg nowych wymogów na wszystkie podmioty, które gromadzą i przetwarzają takie dane. Eksperci podkreślają, że wyzwań jest bardzo dużo.
– GDPR narzuca konieczność wdrożenia tzw. systemu bycia zapomnianym. Każdy obywatel w Unii Europejskiej będzie mógł zażądać od firmy, z którą współpracuje, aby jego dane zostały wykasowane z systemów informatycznych. My, jako administratorzy danych, musimy więc dysponować systemami, które po pierwsze zapewnią nam możliwość trwałego usunięcia tej informacji, niezależnie od tego, czy znajduje się ona w wewnętrznym data center, czy w zewnętrznej chmurze. Po drugie, musimy być w stanie udowodnić w przypadku urzędowej kontroli, że takie dane faktycznie usunęliśmy – wyjaśnia Paweł Korzec.
Nowe przepisy wprowadzą również zasadę ochrony „by default”. Oznacza to, że firmy i przedsiębiorcy mogą wykorzystywać dane osobowe klientów tylko i wyłącznie w celu, w którym zostały one pobrane. Przedsiębiorstwa muszą zbudować mechanizmy, które udowodnią, że pozyskane przez nie informacje nie były przetwarzane ani wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem.
Rozporządzenie wymusi również na przedsiębiorstwach, aby zadbały o ochronę danych osobowych już na etapie projektowania swoich systemów informatycznych. W przypadku naruszenia baz danych albo wycieku informacji administratorzy będą zmuszeni każdorazowo zgłaszać taki incydent do organów nadzorujących.
– Firmy mogą się spodziewać kontroli urzędników, którzy sprawdzą, czy spełnione zostały wymogi rozporządzenia GDPR. Ale nowe przepisy wprowadzają też obowiązek samooceny skutków materializacji ryzyka. To oznacza, że przedsiębiorstwa muszą wprowadzić mechanizmy, które umożliwią ocenę tego, co się stanie, jeżeli ktoś się włamie do systemu, ukradnie dane i posłuży się nimi w niecnym celu – mówi Paweł Korzec.
Przedsiębiorców czekają ogromne zmiany i konieczność wypracowania nowych procedur. Od maja 2018 roku będą bowiem musiały każdorazowo uzyskiwać zgodę swoich klientów na przetwarzanie ich danych osobowych, powiadamiać ich o zmianie lokalizacji danych oraz o ewentualnym naruszeniu albo wycieku informacji.
Czytaj także
- 2025-06-09: Import materiałów budowlanych z Rosji zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego rynku. Konieczne są zmiany i egzekwowanie sankcji
- 2025-05-27: Globalny sektor finansowy mocniej otwiera się na blockchain. Nowe regulacje likwidują kolejne bariery na rynku
- 2025-06-09: Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce
- 2025-05-30: Środowisko medyczne chce większych kar za napaść na pracowników ochrony zdrowia. Zjawisko agresji słownej i fizycznej się nasila
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-19: Poparcie dla UE rekordowo wysokie, mimo wzrostu populizmu. Społeczeństwo oczekuje większego zaangażowania w kwestie bezpieczeństwa
- 2025-06-03: Zaufanie do UE deklaruje 58 proc. Polaków. Większość Europejczyków postrzega ją jako stabilne miejsce na tle niespokojnego świata
- 2025-05-20: Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku
- 2025-05-09: PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
- 2025-06-02: Wciąż dużo do poprawy w zakresie zwalczania nadużyć finansowych w UE. Chodzi m.in. o korupcję urzędników
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.