Newsy

EY: wysokie koszty PGNiG z tytułu kontraktów z Gazpromem i Qatargasem mogłyby wyrównać rekompensaty urzędu regulacyjnego

2014-10-16  |  06:50

Rekompensaty za drogie kontrakty z Gazpromem i Qatargasem powinny wyrównać straty, jakie PGNiG ponosi z tego tytułu ‒ uważa Marek Kamiński, partner EY. Podkreśla, że spółka z uwagi na zawarte z powodów politycznych kontrakty nawet przez osiem lat będzie płaciła za gaz więcej, niż wynosi jego cena rynkowa. Równocześnie PGNiG musi obniżać ceny gazu i sprzedawać go na giełdzie.

PGNiG realizując politykę bezpieczeństwa państwa, zawarło kontrakty, przy których w wyniku zmian na rynku w ostatnim okresie i spadającej cenie gazu ziemnego na rynku europejskim powstały tzw. nożyce cenowe. PGNiG zostało więc z tymi kontraktami, natomiast cena taryfowa, a w najbliższym czasie również w naszym przekonaniu cena rynkowa będą istotnie poniżej ceny kontraktowej. PGNiG jeszcze przez wiele lat (w okresie 2015-2022) będzie musiało ponosić koszty obydwu kontraktów – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marek Kamiński, partner z EY.

PGNiG ma obecnie dwa kontrakty długoterminowe na dostawę gazu z zagranicy. Na mocy podpisanego w 1993 r. i wielokrotnie aneksowanego kontraktu jamalskiego spółka kupuje rocznie do 10,2 mld metrów sześciennych gazu od Gazpromu. Minimalna ilość do odbioru to 8,7 mld metrów sześciennych. Choć cena jest tajemnicą handlową, wiadomo, że Polska płaci za rosyjski gaz wysoką cenę. Kontrakt obowiązuje do 2022 r., ale już jesienią tego roku otwiera się możliwość negocjacji cen.

Mniej elastyczny jest drugi duży kontrakt zagraniczny PGNiG, mający wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne kraju, czyli umowa z Qatargasem na dostawy skroplonego gazu płynnego (LNG) do budowanego gazoportu w Świnoujściu. Dostawy mają ruszyć po ukończeniu inwestycji w przyszłym roku i potrwać do 2035 r. Z Kataru rocznie PGNiG kupi ok. 1,5 mld metrów sześciennych LNG. Obydwa kontrakty razem zapewniają większość zapotrzebowania na gaz w Polsce.

 Z punktu widzenia skali finansowej tego przedsięwzięcia i szerszego kontekstu kontraktów długoterminowych uważamy, że nie jest to tylko problem samego PGNiG, lecz także problem tego, jak państwo chce realizować politykę bezpieczeństwa i jak powinno zrównoważyć nałożenie obowiązków na PGNiG w zakresie realizacji tych kontraktów, oraz tego, jak poradzi sobie z tym, że kontrakty swoją rolę w zakresie bezpieczeństwa i stabilności dostaw spełniły, natomiast istotnie odbiegają od rynku – zastanawia się Kamiński.

Podkreśla, że rozwiązaniem mogłaby być tzw. socjalizacja kosztów, czyli  wprowadzenie rekompensat dla PGNiG przez urząd regulacyjny. Tak postąpiono w sektorze energii elektrycznej, choć tam sytuacja różniła się o tyle, że kontrakty długoterminowe zostały podpisane przed liberalizacją rynku. Jak przypomina Kamiński, zagwarantowanie spółkom zakupu energii elektrycznej było bodźcem do budowy przez nie nowych mocy, które do dziś zapewniają stabilną podaż na rynku. Niemal 10 lat temu rząd zdecydował się jednak wypłacić odszkodowanie w zamian za zerwanie kontraktu i liberalizację rynku. Zdaniem Kamińskiego jeśli rekompensaty będą uczciwie wyliczone i wprowadzone pod nadzorem Komisji Europejskiej, powinny zostać zaakceptowane jako dozwolona pomoc publiczna.

Ekspert podkreśla, że dodatkowym obciążeniem dla PGNiG, które usprawiedliwia specjalne traktowanie przez państwo, jest postępująca liberalizacja rynku gazowego. Zgodnie z obligiem gazowym spółka musi sprzedawać dużą część gazu na Towarowej Giełdzie Energii. W tym roku PGNiG powinno wprowadzić do obrotu w taki sposób 40 proc. produkcji.

Mamy przyszłych beneficjentów liberalizacji, czyli cały rynek, i PGNiG, które ponosi wszystkie koszty, natomiast żadnych korzyści z tej liberalizacji. Tak naprawdę całość tych korzyści jest przesunięta na rynek, więc uważamy, że równowaga została nieco zachwiana – ocenia Kamiński. ‒ Inaczej niż przed laty na rynku energii elektrycznej na rynku gazu mamy nierozwiązaną sytuację po stronie podaży, czyli sztywne, długoterminowe kontrakty, a z drugiej strony wprowadzaną dość szybko liberalizację rynku, rozumianą z jednej strony jako obowiązek giełdowy dla PGNiG na poziomie 40 proc., w tym roku i 55 proc. w roku 2015, a z drugiej strony presję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na to, żeby uelastycznić kontrakty po stronie popytu.

Kamiński zauważa, że PGNiG jako dominujący podmiot na rynku musi być poddawany presji obniżania cen dla odbiorców. Z drugiej strony z powodów politycznych spółka nie ma jednak możliwości redukcji kosztów pozyskiwania gazu. Podkreśla, że taka sytuacja tworzy koszty osierocone, czyli różnicę pomiędzy kosztem zakupu a sprzedaży na niekorzyść PGNiG. Część z tych kosztów można wprawdzie zredukować poprzez renegocjację umów, ale pozostała różnica powinna być skompensowana modelem socjalizacji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.