Newsy

Prezes BOŚ Banku: Będziemy finansować inwestycje Polaków w odnawialne źródła energii

2013-12-30  |  06:27
Mówi:Mariusz Klimczak
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Bank Ochrony Środowiska SA
  • MP4
  • Mimo braku odpowiednich regulacji, Bank Ochrony Środowiska nie zrezygnował w mijającym roku z finansowania inwestycji w odnawialne źródła energii. Z tego też powodu warunki, jakie musieli spełnić zainteresowani inwestorzy, były bardziej rygorystyczne niż w poprzednich latach. Szansę na rozwój tego sektora prezes banku widzi w produkcji energii przez indywidualnych użytkowników.

     – Jesteśmy cały czas liderem w finansowaniu przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska, zwłaszcza z odnawialnymi źródłami energii. Jesteśmy jednym z niewielu banków, które w 2013 r. finansowały OZE, np. farmy wiatrowe. Kryteria były bardziej rygorystyczne, niż to miało miejsce kilka lat temu, ale jest to związane z brakiem ostatecznych regulacji. I tak np. instalacje solarne, które cieszyły się ogromnym powodzeniem w 2013 roku, będą wygaszane, góra do połowy 2014 roku – mówi Mariusz Klimczak, prezes Banku Ochrony Środowiska.

    Banki wstrzymują inwestycje w zieloną energetykę z powodu niepewności co do ich opłacalności w przyszłości i z powodu przedłużających się prac rządu nad ustawą o OZE.

     – Największe inwestycje to projekty wiatrowe, bo one są przygotowane. Inwestorzy i banki czekają z uruchomieniem finansowania na ostateczny kształt ustawy. Od strony finansowania inwestycji to będzie numer jeden w przyszłym roku i latach następnych. W zależności od tego, jaki będzie kształt ustawy, być może ruszy również rynek biogazowni. W tej chwili wygląda to niestety nieciekawie – podsumowuje prezes banku.

    Z powodu problemów z wdrożeniem tzw. trójpaku energetycznego, czyli pakietu ustaw regulujących i porządkujących rynek energii, jesienią Sejm uchwalił tzw. mały trójpak. Ta nowelizacja Prawa energetycznego daje szansę na rozwój nowego obszaru rynku energii. 

     – Mocno idziemy w stronę prosumenta, małych instalacji odnawialnych źródeł energii. Mam nadzieję, że ten rynek będzie się mocno rozwijał w najbliższych latach i będzie dawał kilka miliardów złotych dodatkowych inwestycji rocznie w perspektywie kilku lat – uważa Mariusz Klimczak.

    Chodzi o małe instalacje, takie jak pompy ciepła, solary, ogniwa fotowoltaiczne, za pomocą których można ogrzać wodę w domu, dostarczyć energię cieplną i elektryczną na własne potrzeby, a ewentualne nadwyżki sprzedać do sieci.

     – Jest to bardzo interesujący rynek, opłacalny dla Kowalskiego. W przypadku nowego domu każdy powinien stosować takie instalacje, bo jest to zdecydowanie tańsze rozwiązanie niż w przypadku tradycyjnego ogrzewania. Natomiast w przypadku wymiany istniejących już instalacji, przy wsparciu ze strony NFOŚ również jest to opłacalna inwestycja – zachęca prezes BOŚ Banku.

    Ocenia, że bank jest w stanie dofinansować takie inwestycje w wysokości kilku miliardów złotych. A potencjał polskiego rynku jest obiecujący.

     – W Polsce sprzedaje się 5-6 tysięcy pomp ciepła rocznie. Potencjał tego rynku w perspektywie kilku lat to może być 100-150 tysięcy tego typu instalacji rocznie. Ale potrzeba na to kilku lat, na rozpęd, na budowanie świadomości. Czekamy na regulacje –  mówi Mariusz Klimczak.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    BCC Gala Liderów

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Ochrona środowiska

    Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji

    Jedną z pierwszych decyzji drugiej kadencji Donalda Trumpa było wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Oficjalnie nastąpi to 27 stycznia 2026 roku. Eksperci oceniają, że decyzja ta może pozostać w sferze negatywnej narracji politycznej, ponieważ względy ekonomiczne będą jednak wskazywać na wprowadzanie zielonych rozwiązań, a Trump i jego otoczenie to przede wszystkim biznesmeni. Negatywne stanowisko USA wobec walki z kryzysem klimatycznym może się jednak przełożyć na globalną debatę publiczną.

    Media i PR

    Europosłowie PiS i Konfederacji ostrzegają przed europejską cenzurą. Blokowanie treści w sieci zagraża wolności słowa

    Akt o usługach cyfrowych (DSA) – przez nałożenie obowiązków na platformy mediowe – ma co do zasady ograniczyć rozprzestrzenianie nielegalnych treści w sieci, fake newsów i mowy nienawiści. To istotne, zwłaszcza w kontekście agresywnej rosyjskiej dezinformacji w social mediach. Nowe przepisy budzą jednak wątpliwości w zakresie cenzury i ograniczania wolności słowa.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.