Newsy

Nakłady Polski na służbę zdrowia wciąż zbyt niskie. Dopiero w 2024 roku zbliżymy się do unijnej średniej

2018-05-22  |  06:30
Mówi:Karol Poznański, dyrektor ds. polityki zdrowotnej i komunikacji, MSD Polska

Gabriele Grom, wiceprezes MSD na Europę Środkowo-Wschodnią

Joseph BenAmram, prezes MSD na region EURAM (Europa, Rosja, Bliski Wschód i Afryka)

  • MP4
  • Za sześć lat Polska będzie wydawać na zdrowie 6 proc. PKB. Ten wzrost nakładów wprawdzie zbliży nas do unijnej średniej, ale nie nadrobi długiego okresu niedoinwestowania. Dlatego do poprawy sytuacji w służbie zdrowia potrzebne są również inne działania, zwiększające efektywność wydawanych środków i skuteczność leczenia – podkreślają eksperci. Bez tego trudno będzie utrzymać wzrost gospodarczy. Dużą rolę do odegrania mają tu innowacje.

    – Widzimy, przynajmniej w deklaracjach, że ochrona zdrowia zyskuje na znaczeniu. Pojawiła się zapowiedź wzrostu nakładów z obecnych 4,7 proc. do 6 proc. PKB, niestety dopiero w 2024 roku. To zbliży nas do średniej unijnej, choć problem leży w tym, że mamy za sobą ponad 20 lat chronicznego niedofinansowania służby zdrowia i wiele braków. To dotyczy kwestii pensji lekarskich, pielęgniarskich, ratowników medycznych, zadłużenia szpitali, a po stronie technologii medycznych czy lekowych przekłada się na wolniejszy dostęp polskich pacjentów do innowacyjnych terapii. W ciągu ostatnich kilku lat widzimy pewien postęp, ale ciągle jest to postęp zbyt wolny w stosunku do Europy Zachodniej – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Karol Poznański, dyrektor ds. polityki zdrowotnej i komunikacji w MSD Polska.

    Służba zdrowia w Polsce jest historycznie mocno niedofinansowana – po 1989 roku był to jeden z obszarów, który najbardziej niedomagał finansowo i nigdy nie był priorytetem dla żadnej z ekip rządzących. W latach 2009–2015 wydatki na służbę zdrowia w Polsce w przeliczeniu na mieszkańca wzrosły zaledwie o 0,7 proc. Według danych Komisji Europejskiej i OECD Polska znacząco odbiega od państw rozwiniętych pod względem nakładów na służbę zdrowia. Na jednego pacjenta przypada szacunkowo 1 259 euro rocznie. Wśród krajów UE mniej na ten cel wydają jedynie Chorwacja, Bułgaria, Łotwa i Rumunia. Dla porównania Luksemburg wydaje średnio ok. 6 023 euro na pacjenta rocznie.

     Wzrost nakładów jest absolutnie konieczny, ponieważ tych pieniędzy wydawaliśmy w ubiegłych latach za mało. Ale to nie wystarczy, musimy jeszcze myśleć o efektywności. W systemie, który ma chronicznie za mało pieniędzy, musimy każdą złotówkę obrócić dwa razy, zanim ją wydamy – mówi Karol Poznański.

    Ekspert MSD Polska podkreśla, że obok wzrostu nakładów potrzebne są jeszcze mechanizmy zwiększające efektywność i skuteczność leczenia pacjentów. To istotne o tyle, że w perspektywie dziesięciu lat liczba ludzi starszych powyżej 60. roku życia wzrośnie o blisko 30 proc., co znacznie obciąży system. Wydłużenie ich aktywności zawodowej i produktywności będzie kluczowe dla utrzymania wzrostu gospodarczego.

     Przeciętny Polak żyje w miarę dobrym zdrowiu do 58. roku życia, a pracować musi do 65. Statystycznie daje to siedem lat, w trakcie których – z powodu problemów zdrowotnych – będzie niezbyt wydajnym pracownikiem albo po prostu pójdzie na rentę, czyli patrząc z perspektywy budżetu i społeczeństwa, stanie się kosztem. Dlatego istotne jest nie tylko, żebyśmy wydłużali długość życia, lecz także traktowali wydatki na zdrowie jako inwestycję – mówi Karol Poznański.

    Wynika to z faktu, że inwestycje w zdrowie nie tylko podnoszą wydajność, lecz także zmniejszają też przyszłe koszty związane z leczeniem chorób, którym można zapobiec. Szacuje się, że wywołany chorobami absenteizm w UE wynosi od 3 do 6 proc. ogółu czasu pracy, co przekłada się na 2,5 proc. PKB.

    Przykładem podejścia efektywnościowego jest stosowanie szczepień, które są najtańszą formą zapobiegania chorobom i najtańszą formą interwencji medycznej.

     Utrzymanie odpowiedniego poziomu inwestycji w opiekę zdrowotną jest bardzo ważne dla gospodarki każdego kraju. Dobre szczepionki są najbardziej efektywną inwestycją w system opieki zdrowotnej. Każda taka inwestycja się zwraca, bo zmniejszają się koszty hospitalizacji, koszty chorób dziecięcych, związane między innymi z tym, że rodzice muszą zostawać w domu. Szczepionki mają więc przełożenie na całą gospodarkę – dodaje Gabriele Grom, wiceprezes MSD na Europę Środkowo-Wschodnią.

    Stan zdrowia polskiego społeczeństwa jest gorszy na tle ogółu mieszkańców Unii Europejskiej. Średnia liczba lat przeżytych w zdrowiu wynosi 62,7 dla kobiet i 59,8 lat w przypadku mężczyzn (na podstawie współczynnika Healthy Life Years – HLY wg danych Eurostat w Polsce w 2014 r.). U co drugiego mieszkańca Polski (52 proc.) występują długotrwałe problemy zdrowotne lub choroby przewlekłe, a 59 proc. Polaków skarży się na długotrwałe dolegliwości zdrowotne.

     Leki ratujące życie i szczepionki nie tylko poprawiają stan zdrowia, lecz także wydłużają życie i zapewniają jego lepszą jakość. Dane europejskie pokazują, że wydłużenie oczekiwanej długości życia o jeden rok przekłada się na wzrost PKB o cztery procent. Bez wątpienia istnieje więc bezpośredni związek pomiędzy inwestycjami w innowacyjność, biotechnologię i branżę farmaceutyczną a długowiecznością ludzi. W ten sposób mamy więcej pracujących osób, które przyczyniają się do rozwoju gospodarki. To bezpośrednia korelacja – mówi Joseph BenAmram, prezes MSD na region EURAM (Europa, Rosja, Bliski Wschód i Afryka).

    – Innowacje to bez wątpienia kierunek, który powinniśmy obrać, by poprawiać stan zdrowia społeczeństwa. Zadaniem innowacji jest poprawa jakości życia, zapobieganie chorobom, a czasami nawet ratowanie życia – podkreśla Gabriele Grom.

    Zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, w czerwcu ma się rozpocząć ogólnopolska debata o systemie służby zdrowia, której celem będzie wypracowanie rozwiązań na kolejnych 15–30 lat. Debata ma potrwać do wiosny 2019 roku i zostaną w nią zaangażowani wszyscy interesariusze: pacjenci, pracownicy i pracodawcy systemu służby zdrowia, eksperci i samorządy.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie

    – Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.

    Ochrona środowiska

    Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

    Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

    Transport

    Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy

    W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski  strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.