Mówi: | Piotr Dmitrowski |
Funkcja: | menedżer ds. analiz rynku, Biuro Badań i Analiz |
Firma: | Bank Gospodarstwa Krajowego |
Koronawirus w Chinach zaraża też światowy przemysł i rynki finansowe. Powody do obaw mają m.in. kredytobiorcy we frankach
Na koniec I kwartału można spodziewać się wyraźnego wyhamowania tempa wzrostu PKB w Chinach, do czego przyczynią się m.in. problemy związane z epidemią koronawirusa. To z kolei odbije się na polskiej gospodarce, dla której Państwo Środka jest ważnym partnerem handlowym. Na razie oszacowanie tego wpływu jest trudne, bo wciąż nie wiadomo, ile czasu potrwa zatrzymanie epidemii. Epidemia koronawirusa silnie wpływa też na nastroje na rynkach finansowych i szkodzi wycenie europejskiej waluty. Może również osłabić złotego i przełożyć się na wysoki kurs franka, co z kolei będzie złą wiadomością dla kredytobiorców zadłużonych w szwajcarskiej walucie.
– Ostatnia dekada była okresem dynamicznego wzrostu chińskiej gospodarki, która stała się jednym z motorów globalnego wzrostu PKB. To był szczególnie udany okres dla chińskiego sektora technologicznego. Niemniej gospodarka ta nie jest pozbawiona problemów. Dynamika PKB stopniowo słabnie, potencjał dla wzrostu eksportu maleje, topnieje przewaga płacowo-kosztowa, a problemy widoczne są także na rynku nieruchomości oraz w funkcjonowaniu państwowych firm z przemysłu ciężkiego. Teraz doszedł problem koronawirusa oraz odizolowania regionu Wuhan – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Dmitrowski, menedżer ds. analiz rynku, Biuro Badań i Analiz Banku Gospodarstwa Krajowego.
Ostatni kwartał ubiegłego roku chińska gospodarka zakończyła wzrostem PKB o 6,0 proc., jednak w I kwartale br. można już spodziewać się wyraźnego wyhamowania. Złożą się na to czynniki związane z wydłużonym okresem świątecznym i tym, że po nim część fabryk nie wznowiła działalności, oraz problemy logistyczne i zaopatrzeniowe. Na chiński eksport wciąż negatywnie będą oddziaływać utrzymane w USA cła, a problematyczna może okazać się inflacja, która będzie ograniczać wzrost popytu wewnętrznego w Chinach (m.in. ze względu na wysokie ceny żywności).
– Dodatkowo Chińczycy ze strachu przed koronawirusem ograniczyli swoją aktywność, co będzie oddziaływać negatywnie na sytuację w sektorze usług oraz handlu detalicznego. W konsekwencji można oczekiwać znaczącego pogorszenia danych makroekonomicznych, które będą napływać z Chin w najbliższych miesiącach – ocenia Piotr Dmitrowski.
Region Wuhan, w którym wykryto koronawirusa, jest jednym z najważniejszych ośrodków gospodarczych w Państwie Środka. To z niego poprowadzona jest linia kolejowa do Europy, zaś rzeka Jangcy łączy Wuhan z Szanghajem. Ograniczenie w przepływie ludzi będzie mieć długotrwałe konsekwencje dla dotychczas prowadzonych biznesów. Tłem dla tego będzie osłabienie nastrojów w turystyce.
– Chińska gospodarka ma coraz większe znaczenie w skali globalnej. W efekcie wszelkie zaburzenia, zwłaszcza w sektorze przemysłowym, będą mieć negatywne konsekwencje w innych regionach świata. Możemy mieć do czynienia z efektem logistycznego domina. Przedsiębiorstwa, również polskie, które nie otrzymają dostaw materiałów z Chin, będą miały problemy z wykonaniem własnych zamówień. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że Chiny są bardzo ważnym importerem surowców. Chińskie problemy przekładają się na niską wycenę takich surowców jak ropa naftowa czy węgiel, a w efekcie problemy będą mieć branże wydobywcze – mówi Piotr Dmitrowski.
Gospodarka Eurolandu jest silnie uzależniona zarówno od eksportu, jak i importu z Chin. W efekcie chińskie problemy będą wywoływać zakłócenia w europejskim sektorze przemysłowym. Dla Polski Chiny są ważnym partnerem handlowym. To drugi kraj po Niemczech, z którego sprowadzamy najwięcej towarów, dlatego zaburzenia w dostawach będą mieć przełożenie na krajową gospodarkę. Pozytywem jest jednak fakt, że jest ona mniej zależna od eksportu do Chin.
– Oszacowanie skali tego wpływu jest obecnie niezmiernie trudne. Wciąż nie wiemy, jak długo problem będzie się utrzymywał, jak długo w Chinach epidemia nie zostanie opanowana. Od tego zależy, jak bardzo może pogorszyć się klimat inwestycyjny. Im dłużej problemy będą się utrzymywać, tym bardziej klimat inwestycyjny w Polsce może się pogorszyć – przestrzega Piotr Dmitrowski.
Problem koronawirusa silnie wpływa też na nastroje na rynkach finansowych i szkodzi wycenie europejskiej waluty. Inwestorzy sprzedają euro, w efekcie kurs EUR/USD jest na poziomach najniższych od 2017 roku. Dolar zyskuje z tego względu, że amerykańska gospodarka jest relatywnie najmniej uzależniona od sytuacji w chińskim sektorze przemysłowym.
Przy słabych odczytach makroekonomicznych zwykle zyskują waluty krajów zaliczanych do bezpiecznych przystani. Takimi walutami są np. frank szwajcarski i japoński jen. Z kolei tracić mogą waluty rynków wschodzących, w tym polski złoty. Połączenie mocnego franka szwajcarskiego w relacji do euro oraz wysoki poziom EUR/PLN będzie przekładać się na wysoki kurs franka w stosunku do złotego, co z kolei będzie złą wiadomością dla kredytobiorców zadłużonych w szwajcarskiej walucie.
– W zestawieniu ze słabymi danymi makroekonomicznymi, które mogą się pojawić ze względu na koronawirusa, inwestorzy będą stawiać na obligacje skarbowe, przede wszystkim amerykańskie i niemieckie. Uważamy jednak, że zyskiwać będą także obligacje rynków wschodzących, w tym polskie papiery skarbowe. Tracić mogą natomiast bardziej ryzykowne aktywa, takie jak akcje. Do tej pory rynki akcyjne dość dobrze przyjmowały problem koronawirusa z tego względu, że sentyment rynkowy poprawiał nadzieje na stymulację wzrostu gospodarczego w Chinach. Można oczekiwać, że chiński rząd zdecyduje się na wyraźne zwiększenie wydatków fiskalnych, jak również dalsze luzowanie polityki monetarnej. Jednak w przyszłości, kiedy będą pojawiać się słabe dane z gospodarki, dobry nastrój na giełdach trudno będzie utrzymać – mówi ekspert Biura Badań i Analiz Banku Gospodarstwa Krajowego.
Czytaj także
- 2025-07-16: Przedstawienie projektu przez KE oznacza początek dyskusji nad nowym siedmioletnim budżetem. W PE zdania co do jego kształtu są podzielone
- 2025-07-15: Konkurencyjność firm wśród najważniejszych zadań dla kolejnego budżetu UE. Komisja szuka nowych źródeł dochodów
- 2025-06-24: Bezpieczeństwo stało się w UE tematem numer jeden. Miała w tym udział polska prezydencja
- 2025-06-25: W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
- 2025-06-25: Polskie przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Nowa mapa drogowa mogłaby w tym pomóc
- 2025-06-18: Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
- 2025-07-07: Branża budowlana przygotowuje się na boom w inwestycjach infrastrukturalnych. Wyzwaniem może być dostęp do kadr i materiałów
- 2025-06-11: Wiceprzewodniczący PE: Polska prezydencja zapewniła UE stabilność w niepewnych czasach. Wiele inicjatyw dotyczyło obronności
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy wymiany handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Na wysokich cłach stracą obie strony
Komisja Europejska przedstawiła w poniedziałek propozycję ceł na import z USA o wartości 72 mld euro, co ma być odpowiedzią na nałożenie 30-proc. stawek na import z UE zapowiedziane przez Amerykanów w poprzednim tygodniu. Przedstawiciele KE wciąż widzą jednak potencjał kontynuowania negocjacji. Zdaniem europosła Michała Koboski brak porozumienia lub uzgodnienie stawek wyższych niż 10-proc. nie tylko zaszkodzi obydwu stronom, ale i osłabi ich pozycję na arenie międzynarodowej.
Handel
Nie tylko konsumenci starają się kupować bardziej odpowiedzialne. Część firm już stawia na to mocny nacisk

Kwestie równoważonych zakupów stają się elementem strategii ESG. Dostawy energii, zamówienia surowców i materiałów do produkcji czy elementów wyposażenia biur – na każdym etapie swoich zakupów firmy mogą dziś decydować między opcjami bardziej i mniej zrównoważonymi. Dotyczy to także zamówień rzeczy codziennego użytku dla pracowników czy środków czystości – wskazują eksperci Lyreco, e-sklepu, który prowadzi sprzedaż produktów do biur, pokazując ich wpływ na środowisko czy efektywność pracy.
Prawo
Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji

Parlament Europejski chciałby tzw. testu praw dziecka dla każdego aktu prawnego wychodzącego z Komisji Europejskiej. – Każda nowa legislacja Unii Europejskiej powinna być sprawdzana pod kątem wpływu na prawa dziecka – zapowiada Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Jak podkreśla, głos dzieci jest coraz lepiej słyszalny w UE i jej różnych politykach. Same dzieci wskazują na ważne dla siebie kwestie, którymi UE powinna się zajmować. Wśród nich są wyzwania w obszarze cyfrowym i edukacyjnym.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.