Newsy

Millennium nie chce zmian rekomendacji KNF. Woli nadrestrykcyjne rozwiązania

2012-07-31  |  06:50
Mówi:Bogusław Kott
Funkcja:Prezes Zarządu
Firma:Bank Millennium
  • MP4

    Komisja Nadzoru Finansowego zapowiada łagodzenie niektórych regulacji związanych z udzielaniem kredytów. Niekoniecznie jednak oczekują tego same banki. W takich warunkach niepewności wolę rozwiązania nadrestrykcyjne niż zbyt liberalne – przyznaje Bogusław Kott, prezes Banku Millennium. Jego zdaniem, pewne obostrzenia, dotyczące polityki kredytowej wciąż są konieczne, a zmiana regulacji i tak nie będzie oznaczać poprawy sytuacji na rynku kredytowym.

    Po pierwszej połowie roku widać wyraźnie, że rynek kredytowy osłabł, zarówno w segmencie hipotek, jak i pożyczek konsumpcyjnych. Zdaniem Związku Banków Polskich to m.in. efekt restrykcyjnych regulacji KNF. Dlatego obie instytucje mają w II półroczu przeanalizować dotychczasowe rekomendacje i ich oddziaływanie na rynek. KNF nie wyklucza podjęcia kroków, łagodzących niektóre jej zapisy.

    Prezes Banku Millennium Bogusław Kott w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria ocenia, że takie rozwiązanie nie poprawi znacząco sytuacji na rynku.

     – Nawet jeżeli one są nadrestrykcyjne, to szczerze powiedziawszy w takich warunkach niepewności wolę rozwiązania nadrestrykcyjne niż zbyt liberalne – uważa Kott. – To nas trochę chroni przed poważnymi kłopotami, jakie mają inne państwa.

    Jego zdaniem, nagłe wycofanie się z obostrzeń, narzucanych dotąd konsekwentnie przez Komisję Nadzoru Finansowego, m.in. w rekomendacji T, mogłoby przynieść dla rynku więcej szkody niż korzyści.

     – Zasada jest taka, że jak jest sytuacja trudna, to ona sama wymaga tego, żeby się więcej martwić niż normalnie – mówi Bogusław Kott.

    Niektórzy analitycy rynku oceniają, że regulacje KNF i związana z tym polityka banków przyczyniają się w pewnym sensie do problemów, z jakimi mierzy się polska gospodarka. Dotyczy to choćby budownictwa, gdzie spadają ceny, a i tak nie widać zbyt wielu chętnych na zakup własnego mieszkania.

     – A co ma bank wspólnego z tym, że Polaka mniej albo więcej stać – odpiera te zarzuty szef banku Millennium. – Banki nie kreują popytu.

    W jego ocenie, takie myślenie doprowadziłoby do „pompowania bańki”, a w rezultacie do problemów, podobnych do tych, jakie leżały u podstaw kryzysu sprzed czterech lat w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsze banki udzielały kredytów hipotecznych, bez względu na zdolność kredytową czy perspektywy na przyszłość kredytobiorcy.

     – Regulacje KNF mogą być racjonalizowane, mogą być poluzowane w niektórych miejscach, ale one nie zmienią sytuacji materialnej Polaków – tłumaczy Bogusław Kott. – Ona jest taka, jaka jest

    W portfelu kredytowym banku Millennium ponad połowę stanowią dziś kredyty hipoteczne. Systematycznie rośnie udział kredytów konsumpcyjnych. 

     – Jeśli chodzi o ekspozycje w bankowości korporacyjnej, w ostatnich latach zgodnie z naszą strategią nie odnawialiśmy dużych ekspozycji konsorcjalnych kredytów, takich, w których funkcjonowaliśmy wyłącznie jako bank udzielający kredytu, nic więcej – wyjaśnia prezes banku.

    Dlatego te, udzielone wcześniej, zostały wygaszone i zastąpione ofertą kredytów dla małych i średnich przedsiębiorstw. Bank w ciągu roku dokonał takiej zamiany na łączną kwotę ponad miliarda złotych. 

     – W tej chwili mamy zupełnie inny portfel kredytowy, charakteryzujący się większą ilością mniejszych ekspozycji, czyli bardziej stabilny i bardziej adekwatny do profilu naszego banku – dodaje Bogusław Kott. 

    Taka polityka kredytowa jest elementem strategii, konsekwentnie realizowanej od kilku lat. W tym roku bank zamierza przyjąć nową strategię, ale – jak podkreśla prezes – nie będzie w niej rewolucyjnych zmian. 

     – To jest strategia zrównoważonego wzrostu, w której bardzo ważne jest zarządzanie płynnością, zbilansowanie kredytów i depozytów – mówi Kott, wyjaśniając, że chodzi o to, by kredyty nie rosły szybciej ani nie były wyższe od wnoszonych depozytów. 

    Dodaje również, że nowa strategia będzie skupiać się również na racjonalnym zarządzaniu ryzykiem i kontroli kosztów.

     – Bardzo ważne będzie utrzymanie charakteru banku detalicznego dla klientów indywidualnych, segmentu średniego i bogatszego oraz dla klientów małych i średnich przedsiębiorstw – mówi szef Millennium.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

    Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

    Problemy społeczne

    Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

    Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

    Ochrona środowiska

    Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

    Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.