Newsy

P. Kwiecień (XTB): Wzrost gospodarczy w całym 2017 roku może się zbliżyć do 4 proc. Nie jest to jednak początek boomu gospodarczego

2017-05-24  |  06:45

Polska gospodarka w I kwartale 2017 roku urosła o 4 proc. w ujęciu rocznym, co jest wynikiem najlepszym od ostatniego kwartału 2015 roku. Pomogło ożywienie w inwestycjach samorządów i gospodarkach Europy Zachodniej oraz niska baza, czyli słaby kwartał porównawczy. Według Przemysława Kwietnia z XTB to tempo ma szansę się utrzymać, ale na dłuższą metę nie brakuje wyzwań, zwłaszcza na rynku pracy.

– Można być optymistą co do wzrostu gospodarczego w całym 2017 roku. Co prawda niekoniecznie będzie on wyższy niż w I kwartale, może być nieco niższy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Na ten moment możemy mówić, że on będzie w przedziale 3,5–4 proc., trochę bliżej 4 proc. W I kwartale było sporo czynników korzystnych, które pomogły ten wzrost gospodarczy wygenerować, ale trzeba mieć też na uwadze fakt, że I kwartał ubiegłego roku był słaby, dlatego od niskiej bazy łatwiej było się odbić.

Zgodnie z wstępnym szacunkiem Głównego Urzędu Statystycznego w całym 2016 roku PKB zwiększył się o 2,8 proc., ale ostateczny odczyt może się okazać niższy, bo skorygowano w dół dane za IV kwartał do 2,5 proc. z 2,7 proc. I kwartał 2016 roku przyniósł 2,9-proc. tempo rozwoju gospodarki, co było niemiłym zaskoczeniem po bardzo wysokim odczycie w poprzedniego kwartału (4,6 proc. rdr.). Jeszcze słabsze okazało się drugie półrocze. Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy były opóźnione inwestycje z pieniędzy unijnych i samorządowych, a także prywatnych przedsiębiorców. Ten stan rzeczy zaczął się jednak zmieniać.

– Inwestycje samorządowe uległy wręcz załamaniu w 2016 roku, przez przesunięcie perspektywy unijnej, naciski z administracji centralnej, żeby samorządy nie notowały deficytów. To sprawiło, że one bardzo mocno ograniczyły inwestycje – ocenia Kwiecień. – W tym roku już widać, że samorządy wracają z inwestycjami. To na pewno pomogło. Wraca w coraz większym stopniu konsumpcja, co wydaje się oczywiste. Mamy dobrą sytuację na rynku pracy i wzrost transferów socjalnych. To wszystko sprawia, że dochody gospodarstw domowych rosną w szybkim tempie i konsumpcja może jeszcze przyspieszać, a przynajmniej to bardzo solidne tempo wzrostu notowane w ostatnich dwóch kwartałach może się utrzymać.

Wzrostowi dochodów rozporządzalnych konsumentów sprzyja zarówno program Rodzina 500 plus, jak i wzrost wynagrodzeń. Ten proces trwa: w pierwszych czterech miesiącach 2017 roku zarówno zatrudnienie, jak i średnie wynagrodzenie w przedsiębiorstwach były o 4,5 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2016 roku. Sprzedaż detaliczna była wyższa o 8,7 proc., a licząc w cenach stałych – o 6,9 proc. Lepsze jest też otoczenie zewnętrzne.

– Bardzo istotnie poprawiła się sytuacja w Europie Zachodniej. To jest też element, którego nie powinniśmy ignorować. Widać to w przemyśle i eksporcie. Ożywienie w Europie Zachodniej jest najsilniejsze przynajmniej od 2011 roku – wskazuje główny ekonomista XTB. – To nam bardzo pomaga i sprawia, że perspektywy na cały rok uległy wyraźnej poprawie. 

Blisko 4-proc. wzrostu PKB spodziewa się także wicepremier Mateusz Morawiecki, którego zdaniem prognozy Komisji Europejskiej dla Polski na poziomie 3,5 proc. są niedoszacowane. KE i tak podniosła prognozę z 3,2 proc. przewidywanych poprzednio. Także prezes NBP Adam Glapiński spodziewa się 4-proc. wzrostu. Ekonomista XTB przestrzega jednak przed eskalacją oczekiwań.

– To nie jest tak, że mamy początek boomu gospodarczego i kolejne lata będą przynosiły jeszcze lepsze tempo wzrostu. Będziemy za chwilę mierzyć się z pewnymi ograniczeniami, jak np. trudniejsza z punktu pracodawców sytuacja na rynku pracy, czyli coraz mniej rąk do pracy, co może sprawić, że będzie trudniej firmom pozostawać konkurencyjnymi – przewiduje Kwiecień. – Impuls ze strony wzrostu transferów socjalnych też będzie wygasał. Gospodarstwa domowe teraz czują przyrost dochodów, ale wkrótce niejako przyzwyczają się do ich wyższych wartości i nie będą sukcesywnie zwiększać konsumpcji.

W 2016 roku na głowę Polaka przypadało średnio 27,7 tys. dolarów PKB, co daje 68. miejsce na świecie (The World Factbook CIA). W przypadku Niemców było to 48,2 tys. dolarów (27. miejsce). To wciąż oznacza, że Polska musi się rozwijać dużo szybciej niż zachodni sąsiedzi, by zmniejszać dystans. Wprawdzie na tle innych krajów europejskich wynik 2,8 proc. nie był najgorszy, ale na Zachodzie były kraje, które rozwijały się szybciej, jak Irlandia, Islandia, Hiszpania czy Malta.

– Wyzwanie związane z osiąganiem takiego wzrostu gospodarczego, który pozwoli nam gonić Europę Zachodnią, jest cały czas aktualne. Leży ono przede wszystkim po stronie rynku pracy, większej aktywizacji siły roboczej, która na tle Europy Zachodniej cały czas jest niska. Bez tego w momencie, kiedy fundusze unijne znowu będą się wyczerpywać, np. w kolejnej dekadzie w ramach nowej perspektywy, czeka nas nieuniknione spowolnienie – ocenia Przemysław Kwiecień.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Problemy społeczne

Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc

Polska coraz mocniej stawia na powroty swoich obywateli z zagranicy. Rządowa strategia współpracy z Polonią na najbliższe lata zakłada system zachęt dla osób powracających, ale też ułatwienia w uznawaniu wykształcenia i kwalifikacji, podejmowaniu studiów czy staży zawodowych. To w obliczu rosnących wyzwań demograficznych i zapotrzebowania na wysoko wykwalifikowaną kadrę szansa na wzmocnienie rynku pracy. Napływ wykwalifikowanych specjalistów z doświadczeniem zdobytym za granicą może pomóc w modernizacji krajowej gospodarki.

Prawo

ZPP: Działania administracji narażają na szwank wysiłek deregulacyjny. Niektóre niosą znamiona dyskryminacji i nękania przedsiębiorców

Choć rząd zgodnie z zapowiedziami realizuje szeroko zakrojone zmiany deregulacyjne, przedsiębiorcy alarmują, że brakuje w nich spójności, przewidywalności i realnej poprawy, zwłaszcza w kontaktach z administracją. Jako przykład ZPP podaje przypadek firmy British American Tobacco (BAT) i jej zatrzymanego przez izbę celno-skarbową zamówienia 200 tys. kartridży do e-papierosów. Dotknięte tą decyzją spółki liczą straty.

Konsument

Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory

Branża piwowarska pozostaje ważnym ogniwem polskiej gospodarki. Nowy raport CASE wskazuje, że generuje ona 3 proc. dochodów budżetowych i 85 tys. miejsc pracy w samych browarach i innych powiązanych sektorach. Dlatego kurczący się rynek piwa może mieć poważne reperkusje – już dziś nadwyżka mocy produkcyjnych przekracza 10 mln hl. Spadki są spowodowane m.in. znaczącym wzrostem kosztów działalności, spadkiem konsumpcji, a także uderzającymi w browarników zmianami regulacyjnymi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.