Newsy

Polskie samorządy zaczynają wydatkować pieniądze z KPO. Obawiają się, że nie wystarczy im na to czasu

2024-06-21  |  06:25

– Środki z KPO i pieniądze z nowego unijnego budżetu, których wydatkowanie też się w tym momencie rozpoczyna, to może być dla nas ostatnia szansa na pozyskanie tak dużych zewnętrznych funduszy – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu. Jak wskazuje, polskie samorządy mają już na starcie duże opóźnienia w wydatkowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy, dlatego problemem może być czas na to przeznaczony, który upływa w 2026 roku. – Jako samorząd oczekujemy przede wszystkim bardzo szybkich konkursów i programów. Oczekujemy również przesunięcia choćby części środków z części pożyczkowej na część dotacyjną albo deklaracji rządu, że być może te pożyczki zostaną jednak częściowo umorzone. Bez tego będzie nam ciężko – podkreśla prezydentka Sopotu.

Podczas gdy inne państwa UE wydatkują środki z Krajowych Planów Odbudowy już od ponad dwóch lat, Polska dopiero zaczyna z nich korzystać. Wcześniej wypłaty przez długi czas były wstrzymane, m.in. przez spór poprzedniego rządu Zjednoczonej Prawicy z Komisją Europejską dotyczący niezależności sądów i niezawisłości sędziów. W efekcie Polska ma w tej chwili poważne opóźnienia w wydatkowaniu funduszy z KPO oraz realizacji przewidzianych w nim inwestycji i reform. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen poinformowała o odblokowaniu tych pieniędzy dopiero pod koniec lutego br., po negocjacjach z nowym rządem.

– Wszystkie miasta europejskie, poza polskimi, już od dłuższego czasu wykorzystują środki na rozwój z KPO. My też bardzo na te środki czekaliśmy, dopiero teraz rozpoczynamy ich wydatkowanie. Akurat w Sopocie pozyskaliśmy już z KPO środki na zwiększenie dostępności miejsc żłobkowych, ale czekamy na komponent zielone miasta – mówi agencji Newseria Biznes Magdalena Czarzyńska-Jachim podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbywa się w Sopocie.

Jak podaje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, w ramach Krajowego Planu Odbudowy Polska będzie mogła wykorzystać w sumie 253 mld zł, z czego 109 mld zł to bezzwrotne środki, a 148,6 mld zł to preferencyjne pożyczki. Te środki zostaną przeznaczone na zrealizowanie 56 inwestycji i 55 reform, które mają wzmocnić polską gospodarkę po pandemii COVID-19, uodpornić na przyszłe kryzysy i przestawić ją na nowe tory rozwojowe. Według szacunków realizacja KPO w 2024 roku ma spowodować wzrost realnego poziomu PKB o dodatkowe 0,5 proc. Natomiast w 2027 roku zyskamy dodatkowe 0,9 proc.

Oprócz środków z KPO Polska otrzyma w tej perspektywie finansowej również rekordowe fundusze z polityki spójności na lata 2021–2027. To w sumie 76 mld euro, czyli ponad 340 mld zł, co jest największym budżetem spośród państw Unii Europejskiej. Środki z unijnej polityki spójności zostały rozdzielone na programy krajowe i regionalne. Do samorządów trafi z tej puli ok. 150 mld zł (33,5 mld euro), co jest rekordowym zastrzykiem finansowym, który ma m.in. poprawić ich dostępność transportową, ożywić rynek pracy oraz wesprzeć małą i średnią przedsiębiorczość.

 Środki z KPO to przede wszystkim zielona transformacja, ale i nowoczesne technologie, usługi dla mieszkańców. Tutaj chcemy na pewno wzmocnić smart cities, czyli nowe technologie w zarządzaniu miastem. Zamierzamy też bardzo mocno zainwestować w kompetencje cyfrowe w naszych szkołach, ze szczególnym uwzględnieniem nauczycieli – wymienia Magdalena Czarzyńska-Jachim. – Wszyscy najbardziej czekają chyba jednak na projekty związane z zazielenianiem miast, czyli z zieloną transformacją.

Zgodnie z wymogami UE gros środków z budżetu KPO ma zostać przeznaczonych na cele klimatyczne (46,6 proc.), na transformację cyfrową (21,3 proc.), a także na reformy socjalne (22,3 proc.).

W kwietniu br. Bank Gospodarstwa Krajowego – na podstawie umowy z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej – uruchomił już „Pożyczki wspierające zieloną transformację miast”, czyli instrument finansowany właśnie z Krajowego Planu Odbudowy. Budżet tego projektu wynosi 8,9 mld euro, czyli ok. 40 mld zł, a samorządy będą mogły sfinansować z tych środków wszystko to, co powoduje, że miasto jest czyste, zielone, nowoczesne i bardziej przyjazne dla mieszkańców, w tym np. budowę czy rewitalizację parków i ścieżek rowerowych, zazielenianie miejskich przestrzeni, zeroemisyjny transport publiczny, termomodernizację i rewitalizację budynków, inwestycje w OZE czy projekty służące adaptacji do zmian klimatu oraz przeciwdziałaniu utracie różnorodności biologicznej. Preferencyjne pożyczki będą udzielane na 20 lat, z możliwością umorzenia do 5 proc. kapitału i niskim oprocentowaniem wynoszącym 0 lub 1 proc. Co istotne, samorządy będą mogły sfinansować z nich również te projekty, które już się toczą. Nabór w programie BGK potrwa do III kwartału 2026 roku, będzie miał charakter otwarty i ciągły aż do momentu wyczerpania puli środków.

W tym miesiącu organizatorzy oraz operatorzy publicznego transportu zbiorowego mogą składać wnioski o wsparcie zakupu nowego taboru tramwajowego, który powinien być przystosowany również do przewozu osób z niepełnosprawnościami oraz o ograniczonej zdolności ruchowej. Środki na ten cel to 866 mln zł. 

– Jako strona samorządowa mamy bardzo duży apel do rządu o to, żebyśmy mogli refinansować z KPO także te projekty, które już zrealizowaliśmy w tym czasie, kiedy KPO obowiązywało w innych krajach, a u nas jeszcze tych środków nie było. To są inwestycje, które absolutnie mieszczą się w kamieniach milowych – mówi prezydentka Sopotu. – Bez tego refinansowania będzie nam bardzo trudno zdobyć te środki. Zwłaszcza że dla samorządów to są głównie pożyczki – korzystne, ale jednak nadal pożyczki, w związku z czym mamy ograniczoną możliwość ich pozyskiwania.

To, że wiele programów finansowanych z KPO ma się opierać na pożyczkach, a nie na bezzwrotnych dotacjach, może stanowić duży problem dla części JST, których aktualna sytuacja finansowa nie jest zbyt dobra. W praktyce barierą może się okazać pozyskanie środków na wkład własny czy konieczność znalezienia pieniędzy na VAT. Samorządy wskazują też, że czas na wykorzystanie miliardów z Krajowego Planu Odbudowy może być zbyt krótki, ponieważ dla większości tych środków upływa on w 2026 roku. Tymczasem dwa lata to niewiele na przygotowanie projektu i jego realizację, zwłaszcza w przypadku dużych inwestycji.

– Jako samorząd oczekujemy przede wszystkim bardzo szybkich konkursów i programów. Oczekujemy również przesunięcia choćby części środków z tej części pożyczkowej na część dotacyjną albo deklaracji rządu, że być może te pożyczki zostaną jednak częściowo umorzone, bo bez tego będzie nam ciężko. To jest w interesie nas wszystkich – zarówno rządu, jak i samorządów, a przede wszystkim naszych mieszkańców – żeby każdą złotówkę z KPO, która jest przyznana Polsce, wykorzystać skutecznie – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim. – To jest ostatni moment. Środki z KPO i pieniądze z nowego unijnego budżetu, których wydatkowanie też się w tym momencie rozpoczyna, to jest dla nas ostatnia szansa na pozyskanie tak dużych zewnętrznych funduszy. Potem nie będziemy już tak dużym beneficjentem. Dlatego musimy zrobić wszystko, żeby te środki, po pierwsze, pozyskać, a po drugie – i trudniejsze – zdążyć je wydać.

W związku z ponad dwuletnim opóźnieniem w implementacji Krajowego Planu Odbudowy koalicyjny rząd przeprowadził na początku roku jego rewizję, której celem było przede wszystkim zminimalizowanie ryzyka, że Polska nie zdąży wykorzystać wszystkich środków z KPO i nie otrzyma z Komisji Europejskiej wszystkich refundacji wniosków o płatności. Nowa wersja KPO jest już w większości uzgodniona z KE, a latem ma nastąpić jej zatwierdzenie.

Zgodnie z zapowiedziami rząd chce też w przyszłym roku negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu na rozliczenie wydatków z KPO. Negocjacje miałyby się odbyć w koalicji innych zainteresowanych państw członkowskich UE, które – podobnie jak Polska – mogą mieć problemy ze sfinalizowaniem w terminie wszystkich projektów przewidzianych w KPO.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.