Newsy

Ważą się losy kontrowersyjnego projektu „apteki dla aptekarza”. Nowelizacja ma coraz więcej przeciwników

2017-02-06  |  06:55

Podczas drugiego czytania na posiedzeniu plenarnym w Sejmie posłowie zadecydują o dalszym kształcie projektu „apteki dla aptekarza”. Sejmowa komisja nadzwyczajna zarekomendowała odrzucenie go w całości, a nowelizacja ma coraz większe grono przeciwników. Projektowane przepisy mogą nie tylko ograniczyć liczbę aptek i spowodować wzrost cen leków, lecz także mają charakter korupcjogenny – uważają mali przedsiębiorcy i właściciele aptek.

Projekt „apteka dla aptekarza” doprowadzi do przejęcia rynku farmaceutycznego przez określoną grupę. Mam na myśli aptekarzy skupionych wokół Izby Aptekarskiej. W mojej ocenie jest to projekt przez nich pisany i służący tylko im. Nie niesie ze sobą żadnych skutków prócz tego, że powstanie uprzywilejowana kasta farmaceutów, właścicieli aptek – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Paweł Klimczak, prezes zarządu Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek.

Procedowana obecnie w Sejmie nowelizacja Prawa farmaceutycznego przewiduje, że aptekę będzie mógł założyć i prowadzić tylko farmaceuta z czynnym prawem wykonywania zawodu albo specjalnie powołana w tym celu spółka, której partnerami są wyłącznie farmaceuci. Zgodnie z projektem jeden podmiot będzie mógł skupiać maksymalnie cztery apteki.

Nowelizacja zakłada też wprowadzenie kontrowersyjnych kryteriów geograficzno-demograficznych. Zgodnie z założeniami konkurujące ze sobą apteki będzie musiała dzielić odległość przynajmniej 500 metrów, a pozwolenia na otwarcie nowej placówki będą wydawane tylko tam, gdzie będzie przypadać na nią minimum 3 tys. osób.

Zdaniem ustawodawcy to spowoduje, że apteki przestaną się koncentrować wyłącznie tam, gdzie prowadzenie ich jest najbardziej opłacalne biznesowo i zaczną powstawać w mniejszych miejscowościach. W opinii Pawła Klimczaka nowe prawo wywoła sytuację wręcz odwrotną.

W wielu miejscowościach brakuje aptek, mimo że lokalne społeczności własnym kosztem otworzyły przychodnie. Mamy sytuacje, w których pacjent wychodzi od lekarza z receptą, ale nie ma gdzie jej wykupić. Jednak ten projekt na pewno nie sprawi, że apteki będą powstawały na wsiach i w mniejszych miejscowościach. Jedynym lekarstwem na tę sytuację jest poprawa warunków dla najmniejszych podmiotów i dla punktów aptecznych, tak aby mogły ekonomicznie i sprawnie funkcjonować w mniejszych miejscowościach – mówi prezes zarządu Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek.

Tę opinię podziela UOKiK, który wskazuje, że nowa ustawa może wręcz utrudnić wejście na rynek nowym podmiotom i ograniczyć pacjentom dostęp do aptek. Krytycy wskazują, że nowelizacja doprowadzi do znikania z rynku małych aptek i punktów aptecznych. W wielu przypadkach ich właścicielami są bowiem prywatni przedsiębiorcy, którzy nie mają prawa do wykonywania zawodu farmaceuty. Ponadto może się przełożyć na wzrost cen leków, co najmocniej odbije się na emerytach i osobach przewlekle chorych, którzy stanowią największą grupę klientów aptek.

Paweł Klimczak, reprezentujący interes małych aptek i punktów aptecznych, uważa, że nowelizacja jest próbą wygryzienia konkurencji przez samorząd farmaceutyczny i umożliwi mu monopolizację rynku. Po pierwsze, konkurencja w postaci prywatnych właścicieli aptek i punktów aptecznych zostałaby ustawowo wyeliminowana. Po drugie, nowelizacja spowodowałaby sytuację, w której farmaceuci zrzeszeni w Izbie Aptekarskiej będą orzekać o wydaniu lub odmowie pozwolenia na prowadzenie apteki swoim rynkowym konkurentom. Po trzecie, projekt jest korupcjogenny, ponieważ właściciel apteki, chcąc się utrzymać na rynku, zrobi wszystko, aby nie stracić pozwolenia. Z drugiej strony, stanie się łatwym celem dla nieuczciwych kontrolerów – uważa prezes IGWPAiA.

– Ustawa służy określonej grupie, czyli lobby farmaceutycznemu skupionemu wokół izb aptekarskich. Od dawna promują oni tę ustawę, mówiąc, że będzie przynosiła określone korzyści społeczeństwu, jednak są to tylko slogany. W mojej opinii chodzi tak naprawdę o własne korzyści ekonomiczne – mówi Paweł Klimczak.

Projekt „apteki dla aptekarza”, poparty przez resort zdrowia i samorząd farmaceutyczny, jest szeroko krytykowany m.in. przez przedstawicieli polskich sieci aptecznych, UOKiK, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Fundację Republikańską, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET oraz resort rozwoju, który stwierdził, że „zmiany nie odpowiadają na najważniejsze wyzwania stojące przed sektorem aptek w Polsce”.

Wątpliwości odnośnie do projektu „apteki dla aptekarza” wyraził też wicepremier Mateusz Morawiecki, który zapowiedział wprowadzenie zmian do projektu. Natomiast w ostatnim tygodniu stycznia sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw deregulacji ostatecznie zarekomendowała odrzucenie nowelizacji Prawa farmaceutycznego. Zaraz po tym, do grona krytyków projektowanej ustawy dołączył również minister Jarosław Gowin, który wyraził opinię, że projekt uprzywilejowuje tylko jedną grupę, którą stanowią farmaceuci.  

O dalszych pracach nad nowelizacją albo odrzuceniu jej zadecydują teraz posłowie, podczas drugiego czytania w Sejmie. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces

Prace nad nowym Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu powinny, zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, zakończyć się w czerwcu br., ale do tej pory nie trafił on do konsultacji społecznych. Trzydzieści organizacji branżowych i społecznych zaapelowało do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przyspieszenie prac nad dokumentem i jego rzetelne konsultacje. Jak podkreśliły, nie powinien on być rozpatrywany tylko jako obowiązek do wypełnienia, lecz również jako szansa na przyspieszenie i uporządkowanie procesu transformacji energetyczno-klimatycznej w kraju. Polska pozostaje jedynym państwem w UE, który nie przedstawił długoterminowej strategii określającej nasz wkład w osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.

Bankowość

Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą

Dla polskich firm środki UE są jedną z najchętniej wykorzystywanych form finansowania inwestycji i projektów rozwojowych. W bieżącej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów funduszy z polityki spójności – otrzyma łącznie ok. 170 mld euro, z których duża część trafi właśnie do krajowych przedsiębiorstw. Na to nakładają się również środki z KPO i programów ramowych zarządzanych przez Komisję Europejską. Możliwości finansowania jest wiele, ale nie wszystkie firmy wiedzą, gdzie i jak ich szukać. Tutaj eksperci widzą zadanie dla banków.

Ochrona środowiska

Biznes chętnie inwestuje w OZE. Fotowoltaika na własnym gruncie najchętniej wybieranym rozwiązaniem

Możliwości związanych z inwestowaniem w zieloną energię jest bardzo dużo, jednak to fotowoltaika na własnych gruntach jest najchętniej wybieranym przez biznes rozwiązaniem OZE. Specjaliści zwracają uwagę, że wydłużył się okres zwrotu z takiej inwestycji, mimo tego nadal jest atrakcyjny, szczególnie w modelu PV-as-a-service. Dlatego też firm inwestujących w produkcję energii ze słońca może wciąż przybywać.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.