Newsy

A. Blikle: XXI wiek zmienia firmy. Inaczej traktuje się ludzi i inne są ich zadania

2014-10-20  |  05:55

Firma XXI wieku działa zupełnie inaczej niż przedsiębiorstwa z poprzedniego stulecia. Jak zauważa prof. Andrzej Blikle, firmy inaczej traktują pracowników oraz ich zadania, mają inna filozofię dbania o jakość oraz inaczej pozyskują informacje. Wreszcie są inaczej zarządzane.

– Tradycyjna struktura zarządcza przypomina strukturę armii, czyli od marszałka, generała, poprzez pułkowników, aż do kaprali i szeregowców – przypomina w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Biznes prof. Andrzej Blikle, przedsiębiorca. – Natomiast współczesna struktura to jest struktura procesowa,  w której nie ma w ogóle żadnej hierarchii. Polecenia co, kto i ile ma zrobić wydaje dostawcy klient, a nie kierownik zespołu.

Współczesne firmy diametralnie zmieniają relacje pracodawca-pracownik. Kiedyś struktura przedsiębiorstwa było strukturą kontrolną, gdzie zwierzchnicy na każdym szczeblu kontrolowali podwładnych. Obecnie najważniejsze jest zaufanie.

Wiele firm tradycyjnie zarządzanych jest zbudowanych na braku zaufania, czyli założeniu, że ludzie są nieuczciwi i leniwi, w związku z czym trzeba ich zaganiać do pracy za pomocą kija i marchewki – podkreśla prof. Blikle. – Firmy XXI wieku to firmy, które budują się na zaufaniu i samokontroli, a nie na kontroli. To się okazuje znacznie skuteczniejsze, a ludzie są dużo szczęśliwsi.

Konsekwencją takiego podejścia do pracowników jest zmiana podejścia do celów, jakie mają osiągnąć. Budżet firmy przestaje być celem do osiągnięcia, a staje się prognozą, pozwalającą planować jej rozwój.

– Pozostaje prognozą, ponieważ wierzymy ludziom, że będą pracować najlepiej, jak potrafią – mówi Andrzej Blikle. – Wobec tego nie musimy sprawdzać, czy doprowadzili swoje wyniki do tak zwanych targetów, czyli celów. Ta prognoza służy do nawigacji finansowej, to znaczy do podejmowania najlepszych z możliwych decyzji w zależności od otoczenia biznesowego, rynkowego, które cały czas się zmienia.

Na zmiany w firmach wpływ ma też rozwój technologiczny świata. Dzięki niemu poszerza się dostęp do informacji, która zawsze była kluczowa przy osiąganiu celów biznesowych. Najpierw przedsiębiorców wspierała pod tym względem poczta, później telefon, wreszcie e-mail. Teraz doszły platformy informacyjne.

– Są to takie urządzenia informatyczne, które pozwalają umieszczać kawałki wiedzy, dokumenty, na jakiejś ogólnodostępnej platformie w taki sposób, że każdy zainteresowany zostanie powiadomiony, że pojawiła się nowa wiedza, która go interesuje – tłumaczy Blikle.

Organizacja firm to jedno, produkt, który wytwarzają, to drugie. On nie tylko się rozwija wraz z potrzebami konsumentów. Zmienia się też jego jakość, a to już związane jest z fundamentalną zmianą w organizacji produkcji.

– Otóż w XX wieku dbaliśmy o jakość poprzez eliminację produktów wadliwych. W XXI wieku przez eliminację źródeł powstawania wad. Ten sposób jest znacznie bardziej wydajny, bardziej oszczędny, bo dzięki niemu zmniejsza się tę frakcję wad, jakie trafiają na rynek – zauważa przedsiębiorca prof. Andrzej Blikle.

Jak przyznaje, zanim przekazał swą firmę kolejnemu pokoleniu zdołał wprowadzić w niej cztery z pięciu wymienionych zmian. Nie zdążył jedynie z platformą informacyjną. Dziś jednak chętnie by ją widział w swojej starej firmie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Szkolenie Online IMM

Prawo

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Motoryzacja

Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.