Newsy

Dotkniętą kryzysem branżę transportową czeka kolejne wyzwanie. Parlament Europejski będzie w lipcu głosować nad pakietem mobilności

2020-05-21  |  06:25
Mówi:Mateusz Włoch
Funkcja:ekspert ds. rozwoju i szkoleń
Firma:INELO
  • MP4
  • Pandemia SARS-CoV-2 wpływa na pogorszenie kondycji sektora transportu drogowego, a przewoźnicy będą odczuwać jej skutki jeszcze w nadchodzących miesiącach. Kolejne obciążenie pojawi się już niedługo w postaci tzw. pakietu mobilności. Parlament Europejski będzie głosować nad nowymi przepisami w lipcu, a w ciągu 20 dni od ich przyjęcia zaczną obowiązywać pierwsze zmiany. Firmy transportowe mają więc raptem kilka tygodni, żeby się do nich przygotować.

    Rodzimi przewoźnicy podczas zbliżających się wakacji będą nie tylko starali się wychodzić z trudnej sytuacji spowodowanej koronawirusem, lecz także napotkają kolejne przeszkody. Jedną z nich będą zmiany w przepisach dotyczących czasu pracy związane z pakietem mobilności – mówi agencji Newseria Biznes Mateusz Włoch, ekspert ds. rozwoju i szkoleń INELO.

    Transport to jedna z branż, w którą pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia uderzyły najmocniej. W związku z sytuacją epidemiologiczną międzynarodowy transport pasażerski zamarł niemal całkowicie. Z kolei sytuację przewoźników towarów pogarszały wzmożone kontrole na granicach, wielokilometrowe korki oraz zamknięte fabryki i zakłady produkcyjne. Pandemia SARS-CoV-2 wpłynęła więc na pogorszenie kondycji sektora transportu drogowego, a przewoźnicy będą odczuwać jej skutki jeszcze w nadchodzących miesiącach. Kolejne obciążenie pojawi się już za kilka miesięcy w postaci pakietu mobilności, który Rada UE oficjalnie zatwierdziła w drugim tygodniu kwietnia.

    Według najbardziej prawdopodobnego scenariusza już na przełomie lipca i sierpnia wejdą w życie pierwsze zmiany związane z pakietem mobilności. Będzie to m.in. obowiązkowy powrót kierowcy do siedziby firmy lub do domu na przynajmniej 45 godzin co cztery albo – w szczególnych sytuacjach – co trzy tygodnie. Dodatkowo wprowadzane przepisy nie są precyzyjne i pozwalają na wiele różnych interpretacji przez służby kontrolne, co nie wpływa dobrze na gwarancję bezpieczeństwa prowadzenia firmy w takiej sytuacji – mówi Mateusz Włoch.

    Ministrowie transportu Polski, Litwy, Łotwy, Węgier, Bułgarii, Rumunii oraz Malty i Cypru apelowali o wstrzymanie prac nad pakietem, argumentując, że obecna sytuacja różni się od realiów z 2015 roku, kiedy rozpoczęto prace nad nowymi przepisami, a założenia pakietu będą wymagać zmian po zakończeniu obecnego kryzysu.

    Mimo apeli branży i państw członkowskich Rada UE przegłosowała jednak nowe przepisy w pierwszym czytaniu (przy sprzeciwie dziewięciu państw, w tym Polski). Teraz pakiet musi zostać przyjęty przez Parlament Europejski w drugim czytaniu.

    Najprawdopodobniej ostatnie głosowanie dotyczące Pakietu Mobilności w Parlamencie Europejskim odbędzie się w lipcu tego roku – mówi ekspert INELO.

    Jeżeli PE przyjmie jakiekolwiek poprawki do pakietu mobilności, wróci on do dalszych prac w Radzie UE, a państwa członkowskie będą mieć na nie trzy miesiące. Jednak jeśli europosłowie przyjmą nowe przepisy bez poprawek, wówczas procedura legislacyjna zostanie zakończona. Po 20 dniach od opublikowania aktów prawnych wejdą w życie pierwsze przepisy, dotyczące m.in. czasu prowadzenia pojazdu i odpoczynku kierowców (z wyjątkiem specjalnych terminów dla tachografów). Dla rozporządzenia o dostępie do rynku i dyrektywy o delegowaniu kierowców przewidziano półtoraroczny okres przejściowy.

    – To oznacza, że po 18 miesiącach od wejścia w życie przepisów pakietu mobilności zacznie też obowiązywać ogromna zmiana dotycząca obowiązkowego powrotu ciężarówki do kraju co osiem tygodni. Zaostrzone zostaną również zasady kabotażu oraz wprowadzone zostaną nowe, duże zmiany w zasadach delegowania kierowców – mówi Mateusz Włoch.

    Budzi to kontrowersje wśród przewoźników, którzy wskazują, że – jeśli regulacje wejdą w życie w obecnym kształcie – spowoduje to wzrost kosztów i obciążeń administracyjnych, a po UE będą jeździć puste ciężarówki bez ładunków, niepotrzebnie emitując CO2. Nowym regulacjom od początku sprzeciwiają się państwa Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska.

    Nowe przepisy będą problematyczne dla przewoźników, a w połączeniu z gospodarczymi konsekwencjami pandemii SARS-CoV-2 mogą obniżyć konkurencyjność branży. Ekspert INELO podkreśla, że firmy transportowe mają raptem kilka miesięcy, żeby przygotować się do tych zmian.

    Jednym słowem będzie dużo trudniej prowadzić działalność w zakresie transportu międzynarodowego. Dlatego już teraz warto zacząć przygotowania i reorganizację przedsiębiorstw, żeby wyjść obronną ręką z zamieszania, które powstanie po przyjęciu pakietu mobilności, i żeby polskie firmy nie straciły znaczenia na europejskim rynku przewozów międzynarodowych – mówi Mateusz Włoch.

    Według portalu Statista („Size of the road freight market in Europe from 2010 to 2019”) europejski rynek towarowego transportu drogowego w 2018 roku był wart 341,5 mld euro, a w 2019 roku miał urosnąć do 355,1 mld euro. Polska miała największy udział w całkowitej liczbie tonokilometrów drogowego transportu towarowego przypadający na państwa członkowskie UE w 2017 roku, a wkład branży transportowej w polską gospodarkę sięga ok. 7 proc. Według prognoz w Polsce przychody branży transportu drogowego towarów mają wzrosnąć z 32,5 mld dol. w 2018 roku do 37,7 mld dol. w 2023 roku (Statista, „Industry revenue of freight transport by road in Poland from 2011 to 2023”). 

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

     Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

    Infrastruktura

    Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

    Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

    IT i technologie

    Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

    Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.