Newsy

VFS Global o aferze wizowej: Decyzje o wydaniu wiz podejmowali konsulowie, a nie nasi pracownicy

2023-10-04  |  06:30

Wciąż nie milkną echa afery wizowej, która przetoczyła się w ostatnich tygodniach przez polskie i zagraniczne media. VFS Global – jedna z trzech firm świadczących dla polskiego MSZ usługi tzw. outsourcingu wizowego – informuje, że jakiekolwiek nieprawidłowości w wydawaniu wiz nie mogą mieć związku z jej działaniami, ponieważ zwyczajnie nie ma takiej możliwości – żaden z jej pracowników nie ma wpływu na decyzję o wydaniu albo odmowie wydania wizy. Spółka przez ponad 10 lat świadczyła usługi w zakresie pośrednictwa wizowego na rynkach Turcji, Indii, Chin i Białorusi. Teraz, zgodnie z decyzją MSZ, wstrzymała obsługę administracyjną wydawania polskich wiz. Nie wyklucza jednak kontynuacji współpracy.

– Rozumiemy decyzję podjętą przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP, stosujemy się do niej i ją respektujemy. Na ten moment nie mamy zamiaru podejmować jakichkolwiek kroków prawnych. Zamierzamy też dalej obsługiwać polskie ambasady i konsulaty w państwach, w których z nimi współpracujemy, oraz kontynuować współpracę z polskim MSZ, jeżeli wyrazi taką chęć – mówi agencji Newseria Biznes Jiten Vyas, chief commercial officer w VFS Global. 

Przez polskie i zagraniczne media przetoczyła się w ostatnich tygodniach afera dotycząca nieprawidłowości związanych z wydawaniem wiz do Polski dla imigrantów pochodzących z Afryki, Indii i Azji Południowo-Wschodniej. Jak ujawniła „Gazeta Wyborcza”, polskie służby konsularne i firmy pośredniczące miały masowo wydawać takie dokumenty w zamian za łapówki. Wiza do Polski miała kosztować ok. 4–5 tys. dol., ale jeśli migranci pochodzili z państw takich jak Pakistan czy Bangladesz, kwoty miały być jeszcze wyższe. W efekcie do strefy Schengen bez jakiejkolwiek weryfikacji dostawali się cudzoziemcy pochodzący z tzw. krajów niebezpiecznych, w których występuje zagrożenie terrorystyczne. Zdarzało się również, że stąd, za 25–40 tys. dol., byli przerzucani dalej, do Stanów Zjednoczonych.

W zeszłym miesiącu pod naciskiem zagranicznych partnerów do Ministerstwa Spraw Zagranicznych weszli funkcjonariusze CBA, którzy przesłuchali kierownictwo departamentu konsularnego i zabezpieczyli nośniki danych. Wiceminister Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany. Jednak konsekwencje korupcji polskiego systemu wizowego szybko przeniosły się na poziom międzynarodowy. Sprawie uważnie przyglądają się partnerzy z Unii Europejskiej i USA, a w końcówce września szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser poinformowała o skierowaniu funkcjonariuszy policji federalnej w celu uszczelnienia polsko-niemieckiej granicy. Według informacji „Gazety Wyborczej” to właśnie Niemcy miały już wcześniej informować polskie władze, że w systemie wizowym dochodzi do nieprawidłowości, kiedy masowo zaczęli się u nich pojawiać migranci z legalnymi papierami wystawionymi przez polskie służby dyplomatyczne, których nikt wcześniej nie sprawdzał.

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podjął niedawno decyzję, aby zwolnić dyrektora biura prawnego MSZ, a w departamencie konsularnym i wszystkich placówkach konsularnych zarządzić kontrolę i audyt. MSZ zdecydował się też wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 roku powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych. Jedną z nich jest VFS Global – międzynarodowa firma zajmująca się tzw. outsourcingiem wizowym, czyli pośredniczeniem przy ubieganiu się o wizę do różnych krajów.

– Zarówno dla polskiego MSZ, jak i dla rządów innych państw obsługujemy administracyjną część postępowania wizowego. Jako zewnętrzny usługodawca tworzymy Centra Obsługi Wniosków Wizowych i zapewniamy przeszkolonych pracowników, posiadających odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa, którzy sprawdzają, czy są wszystkie wymagane załączniki do wniosku, pobierają dane biometryczne, ale nie weryfikują dokumentacji. Następnie jest ona przekazywana do ambasady lub konsulatu. I to właśnie ambasada lub konsulat podejmuje ostateczną decyzję o wydaniu lub odmowie wydania wizy. W niektórych miejscach pojawiają się ludzie i agenci, którzy twierdzą, że są pośrednikami VFS Global. Chcę podkreślić, że VFS Global nie ma agentów ani pośredników, ani też nie świadczy usług pośrednictwa pracy – tłumaczy Jiten Vyas.

VFS Global to jedna z trzech firm świadczących usługi outsourcingu wizowego dla polskiego rządu zgodnie z umowami zawartymi z polskimi placówkami. To zawarcie umów każdorazowo poprzedzały odpowiednie przetargi. Firma współpracuje z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych od ponad 10 lat i obsługuje procesy wizowe w czterech krajach – Białorusi, Chin, Indii i Turcji. Nigdy nie świadczyła za to usług dla polskiego MSZ na terenie Afryki i – jak podkreśliła w wydanym niedawno oświadczeniu – nie miała żadnych informacji na temat przypadków sprzedaży wiz.

– Nasza rola sprowadza się do kwestii czysto administracyjnych. Otrzymujemy wnioski, pobieramy dane biometryczne i przekazujemy je dalej, do ambasady lub konsulatu RP. Ostateczną decyzję o wydaniu lub odmowie wydania wizy podejmują jego urzędnicy – tłumaczy chief commercial officer w VFS Global. 

Firma podkreśla, że jakiekolwiek nieprawidłowości w wydawaniu wiz nie mogą mieć związku z jej działaniami, ponieważ zwyczajnie nie ma takiej możliwości – żaden z pracowników VFS Global nie ma wpływu na decyzję o wydaniu albo odmowie wydania wizy jakiegokolwiek państwa. Podejmowanie takich decyzji należy do wyłącznej kompetencji przedstawicieli misji dyplomatycznych poszczególnych rządów.

–  Współpracujemy z 70 klientami rządowymi w 147 państwach – w tym także 25 z 27 państw strefy Schengen oraz 26 z 27 państw członkowskich UE i krajami NATO. Mamy również zaszczyt współpracować z sojuszem Five Eyes Intelligence Alliance, do którego należą Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Australia, Kanada i Nowa Zelandia – wskazuje Jiten Vyas.

Co istotne w żadnym innym kraju, z którym współpracuje VFS Global, nie zgłoszono dotąd podobnych nieprawidłowości w wydawaniu wiz, jakie miały miejsce w Polsce.

– W ciągu 21 lat działalności zaufało nam 70 rządów i zamierzamy dalej oferować im nasze usługi jako usługodawca zewnętrzny – mówi ekspert z VFS Global. 

Jak wskazuje, sam proces tzw. outsourcingu wizowego nigdzie na świecie nie jest niczym nadzwyczajnym. Służby konsularne i dyplomatyczne poszczególnych państw powszechnie korzystają z takich usług, żeby odciążyć swoje placówki z prostych czynności polegających na przyjmowaniu wniosków i danych osób aplikujących o wizy.

– Rządy poszczególnych państw doskonale rozumieją koncepcję outsourcingu takich usług i korzystają z zewnętrznych usługodawców, żeby dotrzeć do osób wnioskujących o wizy – mówi Jiten Vyas. – Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na wizy w poszczególnych krajach obsługa związanych z tym procesów administracyjnych i procedur bezpieczeństwa wymaga coraz więcej pracy. Systemy informatyczne są stale atakowane przez boty i hakerów, co wymaga ustawicznego doskonalenia zabezpieczeń, a to kosztuje. To obciążenie zostaje zdjęte z ambasad i konsulatów poprzez zaangażowanie zewnętrznych usługodawców, takich jak właśnie VFS Global. Naszym zadaniem jest prowadzenie Centrów Obsługi Wniosków Wizowych w wielu różnych miastach, podczas gdy ambasada czy konsulat znajdują się często w jednym lub dwóch miastach. Zapewnienie całej sieci punktów wraz z obsługującymi je pracownikami, którzy mają odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa, pozwala tym placówkom dyplomatycznym skupić się wyłącznie na procesie decyzyjnym. Za naszą pracę na rzecz polskiego rządu płacą starający się o wizy, a nie budżet państwa. I na tym polega korzyść zlecania tego typu procesów zewnętrznym wykonawcom.

Zgodnie z decyzją Ministerstwa Spraw Zagranicznych firma VFS Global wstrzymała obsługę administracyjną wydawania polskich wiz. Jej umowa, pierwotnie zawarta do listopada 2023 roku, została wypowiedziana w ubiegłym tygodniu. Firma nie wyklucza jednak kontynuacji współpracy, która będzie uzależniona od decyzji polskiego resortu.

VFS Global jest obecnie jednym z globalnych liderów w zakresie outsourcingu i usług technologicznych dla rządów. Zapewnia sieć 3,3 tys. centrów obsługi aplikacji wizowych działających w 147 krajach, a od początku działalności w 2001 roku firma obsłużyła już 268 mln takich wniosków. Jej większościowym udziałowcem jest fundusz Blackstone. Mniejszościowy pakiet udziałów mają również Hugentobler Foundation, należący do szwajcarskiej grupy Kuoni, a także EQT Partners – szwedzki fundusz private equity.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Przygotowania do wdrożenia systemu kaucyjnego idą pełną parą. Przyszli operatorzy przeciwni zmianie daty na 2026 rok

Wkrótce Sejm ma się zająć nowym projektem przepisów dotyczących systemu kaucyjnego, którego start zaplanowano na styczeń 2025 roku. Przedstawione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmiany dotyczą m.in. rezygnacji z podatku VAT i wprowadzenia tzw. mechanizmu podążania kaucji za produktem. – Wszystkie te zmiany oceniamy bardzo pozytywnie, one są niezbędnym elementem dla właściwego funkcjonowania przyszłego systemu kaucyjnego – mówi Aleksander Traple, prezes Zwrotka SA. Jak podkreśla, dalsze odkładanie w czasie terminu uruchomienia systemu kaucyjnego jest bezzasadne, ponieważ branża odpadowa, handel detaliczny i szereg innych podmiotów już od dłuższego czasu przygotowują się do jego wdrożenia.

Problemy społeczne

Duża część ukraińskich uchodźców w Polsce wciąż potrzebuje wsparcia. Szczególnie osoby starsze i z niepełnosprawnościami

Do Polski cały czas napływają kolejni uchodźcy z Ukrainy, a ci, którzy są u nas już ponad dwa lata, nadal potrzebują wsparcia – oceniają eksperci IOM Poland i UNHCR. Szacuje się, że ok. 200 tys. osób nadal mieszka w miejscach zakwaterowania zbiorowego. To często osoby starsze i z niepełnosprawnościami, którym trudno się usamodzielnić. Uchodźcy nadal potrzebują wsparcia związanego ze znalezieniem zatrudnienia, dostępu dzieci do edukacji czy nauki języka polskiego. Eksperci podkreślają, że integracja ekonomiczna Ukraińców to duża korzyść dla polskiej gospodarki. Tylko w 2023 roku udział pracowników z Ukrainy przełożył się na ok. 1 proc. krajowego PKB.

Konsument

Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność

Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.