Newsy

Zamiast tworzyć własne produkty polskie firmy korzystają z technologii zachodnich koncernów

2015-03-13  |  06:35

Trudny dostęp do międzynarodowych rynków zbytu dla polskich produktów innowacyjnych jest jednym z powodów niskich nakładów na działalność badawczo-rozwojową w Polsce. Choć procent PKB przeznaczany w Polsce na B+R należy do najniższych w Europie, blokadą jest przede wszystkim to, że firmy zamiast inwestować we własne produkty wykonują zadania dla zachodnich koncernów i w oparciu o ich technologie. Wyjątkiem jest sektor IT.

Działalność badawczo-rozwojowa w Polsce w większości sponsorowana jest przez rząd, a nie firmy. To się oczywiście zmienia, natomiast iluzoryczne jest myślenie, że da się to załatwić grantami czy funduszami strukturalnymi, bo tak naprawdę problem jest głębszy. Żeby prowadzić działalność badawczo-rozwojową, trzeba wiedzieć, gdzie sprzedać te nowoczesne produkty – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Konrad Świrski, prezes zarządu Transition Technologies. ‒ Problemem większości polskich firm nie jest to, że nie umieją prowadzić działalności badawczo-rozwojowej, tylko to, że mają utrudniony dostęp do globalnej sieci sprzedaży.

Świrski zwraca uwagę na to, że polskie firmy w dużej mierze produkują dla zachodnich koncernów. Przez to mają ograniczoną możliwość własnego wkładu w postaci innowacyjnych rozwiązań. Przez to firmy wydają mniej na B+R, a głównym inwestorem w tym obszarze są jednostki publiczne.

Nawet po zsumowaniu wydatków prywatnych i publicznych na B+R Polska jest jednym z najsłabszych pod tym względem krajów w UE. Jak wynika z danych Eurostatu, w 2013 r. w Polsce na badania i rozwój wydano jedynie 0,87 proc. PKB. Choć to o 0,3 pkt proc. więcej niż jeszcze rok wcześniej, to i tak o ponad połowę mniej od unijnej średniej (2,02 proc. PKB). Wiodące w Europie pod tym względem Szwecja i Finlandia wydają na B+R ponad 3,2 proc. swoich PKB. W Korei Południowej wskaźnik ten przekracza 4 proc.

Świrski dodaje, że wskaźnik ten powinien rosnąć, ale szczególnie cenny jest wzrost wydatków firm. Środki państwowe lub wspólnotowe mogą pomóc, ale nie zastąpią inwestycji prywatnych. W nakładach na działalność B+R przodują firmy z sektora IT, bo one mają najmniejsze bariery w ekspansji międzynarodowej.

Mamy wielkie możliwości w informatyce. To jedna z nielicznych gałęzi, która nie wymaga wielkich nakładów na budowę centrów badawczych i daje możliwość szybkiego dostępu do rynków światowych. W przeciwieństwie chociażby do sprzedaży samochodów, domów czy skomplikowanych urządzeń elektronicznych program komputerowy można czasami sprzedać na światowych rynkach – wyjaśnia Świrski.

Dla firm informatycznych nakłady na badania i rozwój są szczególnie istotne, bo tylko w ten sposób mogą one utrzymać konkurencyjność i przyciągnąć najlepszych pracowników. W innych segmentach korzyści nie są zawsze tak bardzo wymierne.

Polski system prawny powoduje, że firmy tylko w ograniczonym stopniu korzystają finansowo na nakładach na B+R. Jak podkreśla Świrski, pochodząca jeszcze z 2008 r. ustawa daje pewne preferencje podatkowe, ale są one bardzo niewielkie w porównaniu z krajami Europy Zachodniej.

 Jest tam kilka punktów, które powodują, że można tworzyć coś, co się nazywa fundusz innowacyjności. Są pewne ułatwienia podatkowe. Natomiast jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach – mówi Świrski. ‒ Korzyść finansowa nie jest aż tak duża, jak w innych krajach.

Podkreśla, że ustawa powinna zostać znowelizowana i sprecyzowana. Z litery prawa powinny wynikać większe korzyści dla firm, które prowadzą działalność badawczo-rozwojową. Świrski podaje przykład Francji, gdzie firmy mogą liczyć na dofinansowanie. W Polsce wsparcie w praktyce jest ograniczone, a Świrski dodaje, że często Izby Skarbowe interpretują przepisy w taki sposób, że jeszcze trudniej uzyskać podatkowe ulgi za nakłady na B+R.

Największą korzyścią dla firm prowadzących taką działalność jest status centrum badawczo-rozwojowego. Otrzymują go firmy, które uzyskują co najmniej 20 proc. przychodów ze sprzedaży produktów będących efektem własnych badań. Taki status daje pewne preferencje przy rozpatrywaniu wniosków o granty badawcze.

Natomiast bezpośredni efekt finansowy nie jest za duży – dodaje Świrski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Prawo

Inwestycje w Polsce na rekordowo niskim poziomie. Niestabilne regulacje odstraszają kapitał

Mimo ogólnego wzrostu PKB stopa inwestycji w Polsce pozostaje na niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami UE. Wynika to m.in. z niestabilności prawa i rosnących obciążeń regulacyjnych. Mimo zapowiedzi ofensywy inwestycyjnej rządu przedsiębiorcy nadal borykają się z niepewnością i zmiennością przepisów, które utrudniają planowanie długoterminowych działań. Problemem pozostaje też skomplikowany system podatkowy oraz brak przejrzystych konsultacji legislacyjnych. Przedstawiciele biznesu podkreślają, że uproszczenie i wprowadzenie większej stabilności w stanowieniu prawa to kluczowe czynniki, które mogłyby pobudzić gospodarkę i zwiększyć atrakcyjność Polski dla inwestorów.

Handel

Umowa UE–Mercosur budzi sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. To może być główną przeszkodą w ratyfikacji porozumienia na forum UE

Chociaż umowa handlowa między UE a Mercosurem została podpisana, to do jej wejścia w życie potrzebna jest ratyfikacja wewnątrz Unii. Poszczególne punkty umowy, szczególnie w obszarze otwierania rynków dla produktów rolno-spożywczych, wzbudzają sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. – Generalnie cła są złe, bo komplikują rynek. Z drugiej strony chronią rodzimy rynek, więc w niektórych wypadkach są konieczne. Takie narzędzia muszą być jednak stosowane w sposób niezwykle umiarkowany – ocenia europoseł Bogdan Zdrojewski.

Transport

Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów

Ponad 70 proc. wypadków na kolei to zdarzenia z udziałem pieszych oraz kierowców samochodów – wynika z ubiegłorocznych statystyk Urzędu Transportu Kolejowego. Potrzebna jest zmiana przepisów, aby automatycznie karać kierowców, którzy nie zatrzymują się przed znakiem „stop” – ocenia regulator. W walce z takim łamaniem przepisów pomaga monitoring wizyjny instalowany na przejazdach kolejowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.