Newsy

Kumulacja środków unijnych w przyszłym roku pobudzi e-administrację. To może być dobry czas dla firm z branży GovTech

2021-03-17  |  06:25
Mówi:Sławomir Hemerling-Kowalczyk
Funkcja:członek zarządu Sputnik Software
Firma:prezes GIAP
  • MP4
  • Do niedawna istniało jeszcze ryzyko, że pierwsze pieniądze z nowej unijnej siedmiolatki 2021–2027 trafią na rynek GovTech dopiero za trzy lata. To drastycznie zmniejszyłoby wysokość finansowania i wiele przedsiębiorstw postawiłoby na skraju bankructwa. – W tej chwili nie mamy takiego zagrożenia. Poprzednia perspektywa została przedłużona w realizacji aż do roku 2023, a nowa weszła w życie bardzo szybko. Z najnowszych informacji wynika, że pierwsze środki będą wydatkowane już w 2022 roku – mówi członek zarządu Sputnik Software, Sławomir Hemerling-Kowalczyk. To oznacza, że branżę GovTech czekają lata prosperity wywołanej dostępnością w tym samym czasie środków zarówno ze starej, jak i nowej perspektywy finansowej UE.

    – Fundusze UE są głównym motorem napędzającym źródła finansowania na rynku GovTech. W dużo większym stopniu ma to miejsce w samorządach niż na rynku centralnym. Część projektów w ogóle by nie zaistniała, gdyby nie finansowanie zewnętrzne. Dlatego tak ważne są perspektywy unijne i to, żeby pieniądze szybko do nas spływały. Ostatnia siedmiolatka przyniosła firmom bardzo duży zastrzyk finansowy, ale teraz – w okresie przejściowym między perspektywami – wiele firm z niepokojem przyglądało się, czy te pieniądze będą. Na pewno ta niewiadoma mogła niektórych przyprawić o ból głowy związany z ryzykiem upadłości – mówi agencji Newseria Biznes Sławomir Hemerling-Kowalczyk, prezes GIAP, członek zarządu Sputnik Software.

    W tej chwili kończy się wydatkowanie środków z budżetu UE na lata 2014–2020. Do niedawna istniało jeszcze ryzyko, że pierwsze postępowania z kolejnej siedmiolatki zostaną rozstrzygnięte nie wcześniej niż w roku 2023, a pieniądze z tego tytułu trafią do firm dopiero za trzy lata. To drastycznie zmniejszyłoby wysokość finansowania na rynku GovTech i wiele przedsiębiorstw postawiłoby na skraju bankructwa.

    – W tej chwili nie mamy takiego zagrożenia. Poprzednia perspektywa została przedłużona w realizacji aż do roku 2023, a nowa weszła w życie bardzo szybko – dużo szybciej niż poprzednia, co jest akurat zasługą tego, że mamy ciągłość władzy. Z najnowszych informacji wynika, że jeszcze w tym roku zostaną ogłoszone pierwsze nabory, a środki będą wydatkowane już w 2022 roku. Będziemy więc mieli komfortową sytuację dla rynku GovTech, na którym w tym samym roku będą dostępne środki zarówno ze starej, jak i nowej perspektywy. Wygląda na to, że żadnego zagrożenia nie ma, a popyt na usługi technologiczne ze strony administracji publicznej będzie stabilnie rósł – mówi prezes GIAP.

    Jak wskazuje, w ramach nowej siedmiolatki fundusze na Regionalny Program Operacyjny (RPO) zostały już rozdzielone – prawie dwa lata szybciej niż w poprzedniej perspektywie, a w najlepszej sytuacji znalazło się województwo śląskie. Oprócz ponad 2 mld euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego otrzymało też ponad 2 mld euro z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji związanego z przechodzeniem na niskoemisyjną gospodarkę.

    Dla branży GovTech szansą może być też Fundusz Odbudowy europejskiej gospodarki po koronakryzysie, z którego Polska ma otrzymać w sumie ponad 58 mld euro (23,1 mld euro w bezzwrotnych dotacjach i 34,2 mld euro w pożyczkach). Według analityków Credit Agricole Bank Polska SA około 15 proc. kwoty dotacji, czyli ponad 23 mld zł, trafi do Polski w 2021 roku. Tylko część tej kwoty przypadnie samorządom i zostanie wydana na cyfryzację, ale transformacja cyfrowa jest jednym z filarów całego Funduszu Odbudowy.

     Wiemy, że mamy gwarantowane 18 mld na rok 2022, ale w tej chwili nie jesteśmy w stanie stwierdzić, na co te pieniądze zostaną przeznaczone. Oczywiście głównym filarem jest innowacyjność, więc można domniemać, że te środki na odbudowę znajdą się też na rynku IT – tłumaczy członek zarządu Sputnik Software.

    Na przestrzeni ostatnich miesięcy technologia pozwoliła wielu instytucjom i firmom przetrwać kryzys wywołany COVID-19. Sektor technologiczny doświadczył z kolei chwilowych zawirowań w II kwartale ub.r., ale szybko wrócił do zwykłego tempa wzrostu, skutecznie przenosząc swoją działalność do sieci. Mimo to na rynku wciąż panuje duża ostrożność.

    Radziłbym bardzo uważać na koszty i nie wydawać zbyt dużo, ponieważ pieniądze z nowej perspektywy finansowej UE przyjdą do nas dopiero za rok. Odbywają się przetargi centralne, ogłaszane są zamówienia, ale firmy nie są zbyt skore, żeby w nich startować. Ewidentnie wynika to z ostrożności – obawiają się ryzyka związanego z podjęciem się takiego projektu albo są na tyle pochłonięte realizacją bieżących przedsięwzięć, że nie chcą ryzykować kolejnych – mówi Sławomir Hemerling-Kowalczyk.

    Jednym z powodów tej ostrożności są koszty związane z przyciągnięciem i utrzymaniem w firmie najlepszych specjalistów. Jak wskazuje ekspert, rywalizacja o kadry IT z dużymi korporacjami i ciągły wzrost kosztów pracowniczych to wyzwanie dla wielu firm z branży GovTech.

    – GovTech jest rynkiem, który przynosi nieco mniejsze zyski niż rynek prywatny. Natomiast na każdym z nich firmy muszą pozyskać pracownika. Rynkowi GovTech trudno jest konkurować stawkami dla programistów z dużymi, zagranicznymi korporacjami, dla których 20 do nawet 40 tys. zł miesięcznie nie stanowi problemu. Małe i średnie lokalne firmy stoją więc przed dużym problemem szybujących stawek. Rynek pracownika w sektorze IT może okazać się bardzo dotkliwy dla branży GovTech – zwraca uwagę członek zarządu Sputnik Software.

    GovTech to nowoczesne rozwiązania informatyczne i technologiczne przeznaczone dla administracji publicznej. Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego trzy lata temu globalna wartość tego rynku przekraczała 400 mld dol.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

    T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

    Problemy społeczne

    W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

     Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

    Konsument

    Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

    Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.