Mówi: | Andrzej Rudka |
Funkcja: | doradca zarządu |
Firma: | Konfederacji Lewiatan |
Na blokadzie przejść towarowych z Ukrainą Polska może stracić więcej niż nasz wschodni sąsiad. Rolnicy potrzebują pomocy ze strony rządu i unijnych instytucji
Od kilku miesięcy trwają protesty rolników m.in. przeciw wwozowi taniego ukraińskiego zboża do Polski. Oprócz manifestacji i rozmów z rządem protestujący blokują polsko-ukraińskie przejścia towarowe, przepuszczając po dwa tiry na godzinę. W efekcie na niektórych przejściach ciężarówki czekają na wjazd do wschodniego sąsiada nawet po kilkadziesiąt godzin. Bojkot towarów z Ukrainy może spowodować analogiczny gest ze strony Ukraińców, co zaszkodzi polskiemu eksportowi w tym kierunku. Jak mówi Andrzej Rudka z Konfederacji Lewiatan, cała wspólnota ma problem z nadwyżkami zbóż, ale co czwarta magazynowana nadprogramowa tona zalega w Polsce. Dlatego ten konflikt wymaga interwencji Brukseli.
– Część konsekwencji politycznych blokady granicy już obserwujemy, ale sytuacja może ulec pogorszeniu, ponieważ dotyczy to nie tylko bezpośrednich relacji polsko-ukraińskich, straty zaufania, które było budowane przez całe społeczeństwo przez ostatnie dwa lata, ale również relacji na poziomie europejskim – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Rudka, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – To jest kwestia ułatwienia bądź utrudnienia procesu wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej, które się za chwilę zacznie oficjalnie, a Polska powinna być – i jest – jego zwolennikiem. Brak zaufania w relacjach biznesowych jest szalenie istotny. Jest kwestia potencjalnej roli Polski, polskich przedsiębiorstw w odbudowie Ukrainy, w tym momencie ta rola i nasz udział może ulec pewnemu zagrożeniu, ponieważ strona ukraińska może być mniej chętna, a nasze przedsiębiorstwa z kolei mogą mieć coraz większe obawy.
Blokady przejść na granicy z Ukrainą zaczęły się już jesienią 2023 roku, ale w lutym przybrały na sile. W ramach 30-dniowego strajku generalnego 20 lutego zostały zablokowane wszystkie polsko-ukraińskie przejścia graniczne. Jak wynika z danych lubelskiej KAS, ciężarówki na przejściach wyjazdowych z Polski czekają od kilku do kilkudziesięciu godzin. W Dorohusku w czwartek 14 marca na wjazd do Ukrainy trzeba było czekać tam 77 godz., ale dwa dni wcześniej czas oczekiwania wynosił 433 godz., czyli 18 dni. W Medyce czas oczekiwania to 114 godz.
Rolnicy protestują przeciwko wwozowi do Polski ukraińskich produktów rolnych, jednak według danych przytaczanych przez Konfederację Lewiatan to właśnie nasz kraj ma więcej do stracenia na zerwaniu czy ograniczeniu wzajemnych relacji, ponieważ polski eksport do Ukrainy jest niemal trzykrotnie większy od importu. W ubiegłym roku wyniósł ponad 11 mld euro wobec niespełna 4 mld ze strony ukraińskiej. Z drugiej strony przedstawiciel Konfederacji Lewiatan zwraca uwagę na fakt, że polscy rolnicy korzystają z tańszych nawozów ze wschodu i ewentualny brak dostępu do nich mógłby utrudnić im funkcjonowanie.
– Rząd powinien podjąć możliwie szybkie działania w relacjach bezpośrednio z producentami żywności w Polsce, problem polega na tym, że trudno się rozmawia z indywidualnymi rolnikami. Trzeba rozmawiać z organizacjami, a tutaj jest duży podział i nie ma właściwie liderów, przynajmniej z naszej perspektywy – mówi Andrzej Rudka. – Wiemy, że są prowadzone zakulisowe rozmowy przedstawicieli UE, przede wszystkim, żeby pod względem politycznym i odczucia społecznego ograniczyć import zbóż z Białorusi i Rosji, to już zostało zapowiedziane. Problem polega na tym, że polityka handlowa Unii Europejskiej należy do jej wyłącznej domeny, musi to być tak zatwierdzone przez Unię Europejską, a z tym gremium rozmawia się wolno. Takie są mechanizmy funkcjonowania samej Unii, rozmów na różnych poziomach i decyzje tego typu podejmowane są na najwyższym poziomie politycznym.
Jego zdaniem Komisja Europejska w tych rozmowach powinna przyspieszyć działania, co miałoby wymiar w dużym stopniu symboliczny, ale też spowodować ograniczenie importu pod tym względem. Według szacunków w polskich silosach zalega 9 mln ton sprowadzonych produktów, nie tylko pszenicy, ale też np. kukurydzy, a magazyny te muszą zostać opróżnione przed sezonem rolnym i napływem do nich nowego zboża. Polska bez finansowej pomocy Brukseli nie poradzi sobie sama z tym problemem. Nadprodukcja żywności jest bolączką całej Unii. We wszystkich jej krajach nadwyżka wynosi obecnie 36 mln t, Polska jest więc dotknięta tym zjawiskiem w większej skali niż inne kraje.
– Biznes oczekuje, że handel będzie możliwie wolny, zgodnie z zasadami unijnymi, zgodnie z zasadami Światowej Organizacji Handlu i naszymi dotychczasowymi relacjami. W związku z tym blokowanie granicy i nakładanie różnych ograniczeń, zwłaszcza w relacjach z Ukrainą, krajem sąsiednim, braterskim, generalnie rzecz biorąc nie powinno mieć miejsca – ocenia doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – Rozumiemy szczególną sytuację w rolnictwie. Z informacji, które do nas napływają, wynika, że strona ukraińska byłaby gotowa w okresie przejściowym zastosować pewne samoograniczenia, tak to nazwijmy, żeby nie zadrażniać sytuacji i pozwolić dać trochę czasu na unormowanie sytuacji. To są kwestie, które możemy wykonać wspólnie z Ukrainą i wspólnie powinniśmy wystąpić do Komisji Europejskiej, do Parlamentu po poparcie.
W tym tygodniu w Parlamencie Europejskim odbyła się dyskusja na temat importu zboża z Rosji i Białorusi do UE. Komisja Europejska wykluczyła wprowadzenie embarga na te produkty, uzasadniając to potencjalnymi negatywnymi skutkami w postaci wysokich cen, m.in. w krajach Globalnego Południa, ale prawdopodobne są środki zmierzające do ograniczenia importu. O embargo wnioskują m.in. Łotwa i Polska.
– Ciekawe jest na pewno to, że 13 pakietów sankcji nałożonych na Rosję nie obejmowało do tej pory importu produktów tego typu z Rosji i Białorusi, ale rozumiem, że za tym stoi ogólna polityka wszystkich członków Unii Europejskiej, gdzie interesy naszych krajów sąsiedzkich, Polski czy krajów bałtyckich nie są może najważniejsze – mówi ekspert.
Czytaj także
- 2024-10-31: Ruszyła największa elektrownia gazowa w Polsce. Dostarczy energię dla ok. 3 mln gospodarstw
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-10-30: Wydatkowanie funduszy europejskich przez samorządy. Polska chce promować ten model w UE
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-23: Prezydencja Węgier w UE za półmetkiem. Jej ocena dzieli europarlamentarzystów
- 2024-10-17: Wiele wyzwań polskiej prezydencji w UE. Jednym z kluczowym będą prace nad nowym budżetem
- 2024-09-27: Zmiany klimatu zagrażają produkcji kawy. Susze pogłębiają trudną sytuację rolników
- 2024-10-03: Wstrzymanie dopłat do leasingu aut elektrycznych może zahamować na nie popyt. Większość firm odłoży zakup na przyszły rok
- 2024-10-01: Miasta stawiają na cyfryzację i inteligentne rozwiązania. To zwiększa ich atrakcyjność dla mieszkańców i inwestorów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Ruszyła największa elektrownia gazowa w Polsce. Dostarczy energię dla ok. 3 mln gospodarstw
PGE Polska Grupa Energetyczna oddała właśnie do eksploatacji największą elektrownię gazową w Polsce i jedną z najnowocześniejszych w Europie. Jednostka o mocy 1366 MW brutto jest zlokalizowana w Gryfinie w Zachodniopomorskiem. Dostarczy do sieci 1,4 GW mocy, dzięki czemu pokryje ok. 5 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną, zapewniając dostawy dla ok. 3 mln gospodarstw. – To bardzo ważna inwestycja z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i namacalny przykład tego, że transformacja energetyczna trwa – mówi wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka.
Bankowość
Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
Wzrost cen w ostatnich miesiącach przyspieszył. To efekt wyższych cen energii oraz usług. I choć listopad i grudzień mogą przynieść wyhamowanie wzrostów, to około 5-proc. poziom prawdopodobnie będzie się utrzymywać przez całą pierwszą połowę 2025 roku. Zdaniem dr. Jakuba Rybackiego z PIE dopiero w drugiej połowie inflacja może spaść do ok. 3,5 proc. To może oznaczać, że pierwsza obniżka stóp procentowych nie nastąpi na początku roku.
Transport
Policja zachęca do kontroli świateł w autach przed zimą. Nieprawidłowe ustawienie grozi wypadkiem i mandatem
Niewłaściwe oświetlenie samochodu może prowadzić do tragicznych w skutkach sytuacji na drogach. To o tyle istotne, że 98 proc. kierowców przyznaje, że bywają oślepiani przez reflektory aut jadących z naprzeciwka – przypominają eksperci Instytutu Transportu Samochodowego. I zachęcają, żeby w ramach przygotowania samochodu do zimy sprawdzić ustawienie i moc świateł. W najbliższych tygodniach będzie to możliwe bezpłatnie w wybranych punktach.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.