Newsy

Rosja nie budzi już emocji na rynkach. Uwaga skierowana jest teraz na Chiny

2014-03-21  |  06:45
Mówi:Andrzej Kiedrowicz
Funkcja:dyrektor polskiego oddziału Easy Forex
  • MP4
  • Rynki spokojnie reagują na konflikt ukraińsko-rosyjski i wzajemne nakładanie na siebie sankcji przez świat zachodni i Rosję. Mimo wczorajszej wymiany politycznych ciosów, zarówno polskie, jak i europejskie indeksy, które na początku marca mocno traciły, zakończyły dzień na plusach. Zainteresowanie inwestorów przesuwa się znów na Chiny, które w ostatnich miesiącach znacząco spowolniły.

     Rynki doszły do wniosku, że w najbliższym czasie zagrożenie ze strony Krymu nam nie grozi – mówi Andrzej Kiedrowicz, dyrektor polskiego oddziału Easy Forex. – W stosunku do euro zbliżamy się znowu do poziomu 4,2, czyli takiego bezpiecznego poziomu dla naszej waluty w stosunku do euro. W ostatnich dniach zyskały również inne waluty regionu.

    Najbardziej stracili ci, którzy inwestowali w waluty Ukrainy i Rosji, czyli krajów bezpośrednio zaangażowanych w konflikt. Ale wygląda na to, że też przejściowo – rubel już wrócił w do wartości sprzed miesiąca i za dolara trzeba zapłacić niecałe 36 rubli. Choć warto też pamiętać, że w ciągu całego ostatniego roku rubel stracił do dolara niemal 15 proc.

    Wahania nie ominęły innych walut rynków wschodzących.

     Czyli węgierskiego forinta, czeskiej korony czy tureckiej liry, która również w pewnym sensie mogłaby być nie bezpośrednio, lecz poprzez Tatarów, którzy mieszkają na Krymie  zaangażowana w ten konflikt  tłumaczy Kiedrowicz. – Zyskującymi walutami są japoński jen i frank szwajcarski, czyli tak zwane waluty uważane za bezpieczne przystanie.

    Najlepiej, przynajmniej na razie, ma się rynek surowców – głównie złota, które jest najdroższe od pół roku. Z tym, że tutaj nie tylko Ukraina i Rosja grają ważną rolę.

     Kluczowymi wydarzeniami dla rynku będą informacje z Chin, gdzie w ostatnich miesiącach widoczne jest spowolnienie gospodarcze, oraz to, jak to spowolnienie gospodarcze miałoby wpływać w szerszym kontekście na zachowanie indeksów giełdowych i surowców, które są bardzo podatne na kondycję gospodarczą Chin – mówi ekspert.

    Nieźle wyglądają również indeksy giełdowe. Szczególnie szybko odbił rynek amerykański – S&P znów powraca w okolice maksymalnych wycen. Indeksy naszego regionu również znacząco odbiły się po spadkach z ubiegłego tygodnia.

     Największym zagrożeniem dla rynków finansowych był nie sam konflikt polityczny i wejście wojsk na Krym, tylko zapowiadane sankcje ze strony Europy i sankcje odwrotne ze strony Rosji w stosunku do Unii Europejskiej – uważa Kiedrowicz. – Wydaje mi się, że jeżeli w najbliższych tygodniach nie będzie jakiegoś zaognienia sytuacji, to polskie indeksy powinny powrócić do poziomów sprzed konfliktu krymskiego.

    Najbardziej pewna jest pozycja ukraińskich obligacji – te już od dawna mają poziom śmieciowy i nic nie wskazuje na to, by na tych instrumentach można było zarobić.

     Nie wiadomo, kto w najbliższym okresie pomoże temu krajowi. Czy Unia Europejska wyłoży deklarowane wsparcie finansowe? Czy może Ukraina dogada się znowu z Rosją? Jest wiele niewiadomych i to na pewno będzie ciążyło na rentowności ukraińskiego długu w najbliższym czasie, i na pewno też w dłuższym terminie  ocenia.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Handel

    Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem

    Polska wciąż cieszy się w świecie renomą cenionego producenta mięsa drobiowego. Na eksport trafia ok. 60 proc. rocznej produkcji, czyli prawie 2 mln t. Polscy producenci walczą o silną pozycję na zagranicznych rynkach. Priorytetem jest dla nich ponowne uruchomienie eksportu do Chin, który został wstrzymany pięć lat temu ze względu na ptasią grypę. Trwa dopracowywanie szczegółów porozumienia w tej sprawie.

    Finanse

    Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń

    Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.